Kult Maryi w Kościele Rzymskokatolickim, geneza mariologii, praktyka w obrzędach i liturgii, w świetle nauczania Biblii – cz. 5

Anna Szuba

Życie Maryi w objawieniach.

Temat różnego rodzaju maryjnych objawień i manifestacji, jest bardzo rozległy, zaopiniowany przez różne środowiska i kościoły. Zanim przedstawię najbardziej znane objawienia chcę wyrazić swoje obecne stanowisko w tym temacie. Jest to po prostu przerażające. Serce mi pęka na myśl, że jeszcze nie tak dawno uczestniczyłam w tym zwiedzeniu. Według mnie, jest to doskonałe zwiedzenie, któremu ulegają ci, którzy zaufali Jezusowi i znają Słowo Boże, oraz ci, którzy go nie znają, a opierają swoją wiarę na uczuciach, emocjach, obrazach i wplecionych w przekazy słowach prawdy. Wierni KRK opierają swoją wiarę nie tylko na nauczaniu Magisterium Kościoła Katolickiego[1], ale również na tego typu przekazach.

Według portalu Stacja7.pl,[2]pierwszy, udokumentowany opis objawienia maryjnego został podany w formie mowy pochwalnej napisanej przez Grzegorza z Nyssy[3]poświęconej Grzegorzowi Cudotwórcy[4], któremu miała ukazywać się Matka Boża w towarzystwie Jana Apostoła. Jednak według innych źródeł[5], o czym katolicki portal jakim jest Stacja7.pl powinien wiedzieć, pierwszym udokumentowanym objawieniem Maryi jest jej ukazanie się w ciele, w Hiszpanii dnia 02.01.40 r.ne! w Saragossie (jeśli jeszcze żyła w Palestynie, to jej ukazanie się w Hiszpanii można nazwać bilokacją). Tzw. Matka Boża na Kolumnie (Madonna del Pilar), ukazała się Jakubowi Apostołowi na kolumnie, którą z nieba znosili aniołowie. Przekazała Jakubowi takie przesłanie: „Synu, to miejsce jest przeznaczone do oddawania Mi czci. Dzięki tobie na moją pamiątkę ma tu być wzniesiony kościół. Troszcz się o tą kolumnę, na której ja jestem, ponieważ mój Syn, a twój Mistrz, nakazał aniołom, aby przynieśli ją z nieba. Przy tej kolumnie postawisz ołtarz. W tym miejscu, przez moją modlitwę i wstawiennictwo, moc Najwyższego dokonywać będzie niezwykłych znaków i cudów, szczególnie dla tych, którzy będą Mnie wzywać w swoich potrzebach. Kolumna ta będzie stać tutaj aż do skończenia świata”. W miejscu, w którym aniołowie ustawili kolumnę, Jakub wybudował kaplicę. Obecnie jest ona częścią olbrzymiego sanktuarium. Kolumnę wieńczy figura Matki Bożej z dzieciątkiem. W miejscu tym miał miejsce tzw.”Cud z Calandy”, najlepiej udokumentowany cud odrośnięcia amputowanej nogi u młodego rolnika Miguela Pellicera[6].

Szczegóły duchowe z momentu ukazania się Matki Bożej Jakubowi Apostołowi[7]

Cztery dni przed opuszczeniem przez Jakuba Apostoła miasta Efezu, Matka Najświętsza zapytała naszego Pana, Jezusa Chrystusa:

„Panie, co polecasz mi czynić? Co pragniesz, abym uczyniła?”.

Powtarzając te słowa, widziała Swego Boskiego Syna zstępującego w ludzkiej postaci, wychodzącego Jej na spotkanie. Pokorna Dziewica oddała Mu cześć z głębi Swej przeczystej duszy. Nasz Pan zaś tak odpowiedział na Jej prośbę:

(…) Pragnę, ukochana Matko, abyś zstąpiła do Saragossy – gdzie Jakub obecnie przebywa – i poleciła mu wrócić do Jerozolimy. Zanim jednak opuści Saragossę, niech wybuduje tam kościół poświęcony Twemu imieniu”.

Matka Boża wyraziła najszczerszą wdzięczność za to, co usłyszała od Swojego Boskiego Syna, a zaraz po tym poprosiła Go, by umożliwił Jej przekazanie ludziom obietnicy szczególnej ochrony Jej Boskiego Syna oraz by zezwolił Jej na udzielanie wszelkich łask każdemu, kto z wiarą w Święte Imię Jej Syna poprosi Ją o wstawiennictwo w określonych intencjach. Nasz Boski Pan obiecał Swojej Świętej Matce, że o cokolwiek poprosi, będzie spełnione – zgodnie z Jej wolą i mocą, jaka zostanie Jej udzielona w miejscu wybudowania Jej Sanktuarium.

Na polecenie Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ogromna liczba Aniołów umiejscowiła Matkę Najświętszą na tronie, utworzonym z olśniewającego obłoku, i poczęła wielbić Maryję, ogłaszając Ją Królową i Panią wszelkiego stworzenia. Najczystsza Matka, niesiona przez Serafinów i innych Aniołów, ciałem i duszą przeniosła się do Saragossy w Hiszpanii. Z chwilą, gdy Aniołowie niosący tron ze swą Królową i Panią pojawili się w zasięgu wzroku świętego Jakuba i jego uczniów, apostoł ten był zanurzony w głębokiej modlitwie. Aniołowie mieli również ze sobą małą kolumnę z marmuru/jaspisu oraz nieduży obraz swej Królowej. Maryja Dziewica ukazała się świętemu Jakubowi siedząc na tronie z chmur. Apostoł upadł przed Nią na twarz i z najgłębszym szacunkiem oddał cześć Najświętszej Matce swego Stworzyciela i Zbawiciela. Naraz ujrzał w rękach Aniołów obraz i kolumnę. Ukochana Królowa pobłogosławiła go, a następnie powiedziała:

„Jakubie, Mój drogi synu, Najwyższy i Wszechmogący Bóg Niebios wybrał ciebie, abyś w Jego Imię poświęcił to miejsce, wznosząc tu kościół, w którym ludzie będą mogli – za Moim Matczynym wstawiennictwem – wychwalać, wielbić, błogosławić i wysławiać Boga. On obiecał zesłać obfite łaski każdemu, kto z wiarą i szczerą pobożnością zwróci się do Niego za Moją Matczyną przyczyną. Niech ta kolumna i umieszczony na niej obraz Mojego oblicza, będzie znakiem upamiętniającym daną przez Boga obietnicę. Pozostaną one w wybudowanym tu przez ciebie kościele aż do końca świata. Natychmiast rozpocznij budowę tegoż kościoła, a gdy ją ukończysz, wracaj czym prędzej do Jerozolimy”.

Na polecenie Królowej, Aniołowie święci usytuowali kolumnę na ziemi, a na niej umieścili poświęcony obraz – do dziś znajduje się ona w tym samym miejscu. Święty Jakub, wraz ze świętymi Aniołami, celebrował otwarcie pierwszego kościoła ofiarowanego Najświętszej Maryi Pannie – Królowej Nieba i ziemi.(…) Od tamtego czasu Hiszpania stała się gorliwym Królestwem (Wizygotów), a w tej starożytnej Świątyni Maryi Dziewicy – Matki Apostołów i Matki Kościoła – zdążyło wydarzyć się tysiące cudów. I wciąż dzieją się kolejne (…).”

W następnych stuleciach liczba objawień Matki Bożej wzrastała. W średniowieczu powstawało coraz więcej zgromadzeń zakonnych. W takich zgromadzeniach mnożyły się mistyczne przeżycia i prywatne objawienia Maryi, zmarłych i aniołów. Z tego okresu najbardziej znane są objawienia Św.Brygidy Szwedzkiej[8], która już w dzieciństwie miewała wizje, np. Dziewicę Maryję w koronie na głowie czy mękę i śmierć na krzyżu Jezusa Chrystusa, oraz Św. Gertrudy z Helfty[9].

9 grudnia 1531r., w czasie gdy w Europie trwała już Reformacja, w Nowym Świecie trwał podbój nowych ziem, a w wyniku odkrycia Ameryki, “niesiono światło ewangelii” podbijanym narodom, miało miejsce jedno z najbardziej spektakularnych objawień maryjnych, objawienie Matki Bożej w Guadalupe.[10] “Niesienie światła Ewangelii Chrystusowej” nowym ludom i walka z niewiernymi, było wymówką dla zdobywania nowych ziem i złota. Wiązało się to ze zderzeniem zupełnie różnych cywilizacji (obu równie okrutnych) i zakończyło się totalną klęską Inków. Chrystianizacja zdobytych terenów postępowała bardzo opornie (nawracanie siłą).

W tym dniu ( 9 grudnia 1531) Kościół obchodził święto Poczęcia NMP. Matka Boża ukazała się neoficie Juanowi Diego i zostawiła przesłanie:

„Wiedz z niewzruszoną pewnością (…), że jestem doskonałą i zawsze Dziewicą, Świętą Maryją, Matką Boga prawdy, przez którego wszystko żyje, Pana wszystkich rzeczy, jakie są wokół nas, Pana Nieba i ziemi. Bardzo gorąco pragnę, aby w tym miejscu wzniesiono dla Mnie mały dom, w którym Go ukażę, wywyższę i sprawię, że się objawi. Dam Go ludowi w mojej całej osobistej miłości, w moim współczuciu, w mojej pomocy, w mojej obronie: ponieważ prawdziwie jestem twą miłosierną Matką, twoją i wszystkich ludzi, którzy żyją razem w tym kraju, i wszystkich innych ludzi (…), którzy Mnie kochają, tych, którzy Mnie szukają, tych, którzy Mi ufają. Tu wysłucham ich łkania, ich narzekań, i uzdrowię ich z ich smutku, ciężkich doświadczeń i cierpień (…). Musisz pójść do siedziby biskupa Meksyku i powiedzieć mu, że ciebie posyłam, aby pokazać, jak usilnie pragnę, by zbudował mi świątynię, tu w dolinie; opowiesz mu dokładnie wszystko, co widziałeś, podziwiałeś i co słyszałeś”.[11]

Osławiony obraz powstał po tym, gdy na polecenie Matki Bożej, Juan Diego zaniósł do tamtejszego biskupa, naręcza zerwanych przez siebie i ułożonych osobiście przez MB, kwiatów. Zawinął je w swoją tilmę[12]i zaniósł biskupowi. Gdy w końcu biskup go przyjął, Juan Diego wysypał przed nim zerwane kwiaty. Na tilmie ujrzano wizerunek Maryi Niepokalanej. Kaplicę ku czci NMP wybudowano i przeniesiono do niej ów wizerunek.

Poniżej zamieszczę kilka informacji zaczerpniętych z portalu dotyczącego objawień maryjnych, opisujących okoliczności tego objawienia oraz symboliki powstałego w jego wyniku obrazu.

“AUTOPORTRET Z GUADALUPE CZYTANY JAK AZTECKI KODEKS

Według filozofii azteckiej jedyną prawdziwą i rzeczywistą rzeczą na ziemi była poezja. Tzw. „kwiaty-pieśni” ukazujące całe piękno, prawdę i boskie misteria były jedynym sposobem kontaktowania się boga – pana natury – ze światem (…). A oto, jak mógł czytać go Indianom Juan Diego: Niewiasta nie jest boginką, ponieważ Jej twarzy nie zakrywa maska przynależna bóstwom. Mimo to, że jest człowiekiem, jest potężniejsza od bogów: Stoi przed słońcem, a więc jest kimś znaczniejszym, niż bóstwo słońca, Huitzilopochtli. Otoczona jest płaszczem nieba, więc bogowie gwiazd muszą Jej być posłuszni. Jej płaszcz dotyka ziemi, okrywając i chroniąc ją i jej roślinność (…). Niewiasta depcze księżyc, tak więc bożek księżyca (Tezcatlipoca) też był nic nie wart. Niewiasta jest człowiekiem, co potwierdza widoczny nad lewym kciukiem anioła samotny liść cuetlaxochitl nazywany „kwiatem naszego ciała”. Anioł niesie kwiat naszego ciała! – mówił Juan Diego, co miało oznaczać: Jest Ona najpiękniejszym kwiatem rodzaju ludzkiego. Niewiasta złożyła ręce na znak uznania kogoś większego od siebie. Czarna przepaska zawiązana wysoko w talii zdradza, iż jest Ona brzemienna, natomiast Jej czerwona tunika i zdobiąca ją roślinność wskazuje na Jej dziewiczość. Brzemienność potwierdza  także umieszczony na tunice Nahui Ollin – „kwiat słońca” kojarzony z symbolem nowego życia. Znak ten umieszczony na łonie Dziewicy oznacza wcielenie Chrystusa.(…). Kwiat magnolii użyty jako wzór na tunice oznacza żywe serce, wyrwane z ciała i składane bożkom w ofierze. Dziewięć kwiatów magnolii- „kwiatów serca” rozmieszczonych na tunice to jasny symbol, iż nie trzeba już składać ofiar z życia ludzkiego. Wystarczająca jest już w pełni ofiara Boskiego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. Kwiatów na tunice rozmieszczono dziewięć, tak więc dziewięć poziomów azteckiego podziemia zostało pokonanych przez Dziewicę i Jej Syna.(…). Maryja oddycha – ponieważ w języku Mexiców wyraz „świecić” oznacza również „oddychać”, przedstawiona w złotej mandorli Maryja jest pełna oddechu życia.Kolor czerwieni tuniki to kolor najwyższego, pogańskiego boga Indian (Huitzilpochtli) który obdarzał życiem i podtrzymywał je. To także kolor zwycięskiego, wschodzącego słońca zwiastującego nowe życie. Niebieski jest barwą nieba i miejscem zamieszkiwania najwyższego boga. Wskazywał, gdzie znajduje się prawdziwy dom Niewiasty i wszystkich Jej dzieci. Zieleń szat oznaczała godność królewską, gdyż wśród Indian szaty tego koloru mógł nosić tylko władca. Niebiesko-zielone szaty Maryi oznaczały napięcie między niebem a ziemią, czas, w którym matka już niedługo wyda na świat swoje potomstwo. Były symbolem Jej tytułu Królowej Wszechświata i jednocześnie Matki.

Kodeksy azteckie zawsze posiadały namalowane przez skrybów daty wydarzeń.(…). Na dole wizerunku, gdzie na płaszczu widać trzy gwiazdy na zielono-niebieskim tle, kryje się data. W niewyraźnym z natury języku Mexików wyrażenie: ”trzy gwiazdy na zielono-niebieskim tle” brzmi bardzo podobnie do: „trzy umieszczone na dziesięciu”, a w systemie azteckiego liczenia oznacza liczbę trzynaście. Zgodnie z indiańskim kalendarzem rok 1531 był rokiem 13 trzciny. Gdzie na Wizerunku znajduje się trzcina? Przy trzynastce, dotyka stopy Matki Bożej (…).

AUTOPORTRET Z GUADALUPE CZYTANY JAKO CHRZEŚCIJAŃSKA IKONA

Patrząc na Wizerunek oczami chrześcijanina widzimy, iż przedstawia on postać z 12 rozdziału Apokalipsy: brzemienną Niewiastę obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami. Uważniejsze przypatrzenie się wizerunkowi odsłania kolejne niuanse dzieła, zgodne z kanonami sztuki religijnej utrwalonymi w Europie kilkaset lat temu.

Oczy Maryi zwrócone są do wewnątrz w symbolu kontemplacji. Jej delikatny uśmiech oznacza radość ze zjednoczenia z Bogiem. Broszka zrobiona z różańca symbolizuje świętość Maryi chronionej przed profanacją i świadczy o umiłowaniu przez Nią tej modlitwy. Gest złożenia rąk zapewnia o wstawiennictwie Maryi za naszymi prośbami do Boga. Ośmioramienne gwiazdy widoczne na Jej płaszczu są symbolami łask, które Bóg udziela światu za Jej pośrednictwem. Są one także potwierdzeniem królewskiej władzy Maryi w niebie. O królewskiej godności Maryi zapewnia złote obramowanie płaszcza, a mandorla, otaczająca Jej postać i wzbogacona o świetliste promienie jest znakiem Jej świętości. Pasek zawiązany w talii nawiązuje do szarf noszonych przez młode, niezamężne panny i oznacza dziewictwo. Połączenie kolorów czerwieni i błękitu to znak dziewiczego macierzyństwa. Różowa barwa tuniki wskazuje na miłość i męczeństwo Maryi, a otaczające Ją chmury są znakiem Jej doskonałego zjednoczenia z Bogiem. Postawa stojąca i ugięte kolano odczytywane są jako znak gotowości do niesienia pomocy człowiekowi. Usługujący Maryi anioł potwierdza Jej wysoką godność królewską ponad wszystkimi mieszkańcami nieba.(…). Rozmieszczenie gwiazd na płaszczu Madonny jest identyczne z obrazem nieba, jaki miał miejsce nad Meksykiem w dniu objawienia w grudniu 1531 roku. Można rozpoznać takie gwiazdozbiory jak Wielka Niedźwiedzica, Krzyż Południa, Psy Gończe, Warkocz Bereniki. Układ ten jednak ukazany jest nie z punktu obserwatora patrzącego z ziemi, lecz tak jakby oglądało się go z góry, to znaczy tak, jakby obserwator umieszczony był na Słońcu, przy czym ów punkt obserwacyjny umieszczony jest dokładnie w środku kwiatu na łonie Maryi (…) tilma z cudownym obrazem trwa już prawie 500 lat i nadal znajduje się w doskonałym stanie.  Mimo tego, że nieustannie dotykały jej tysiące rąk, pocierano o nią różne przedmioty, palono przed nią miliony świec i stawiano w samym centrum osmalających dymów z kadzideł, tilma nie  sczerniała i nie uległa najmniejszemu zabrudzeniu, a całość zaś sprawia wrażenie, jakby Wizerunek został namalowany niedawno. Dodatkowo stwierdzono, iż podłoże, na którym się znajduje, z niewyjaśnionych powodów odpycha kurz i wszelkie mikroorganizmy.(…). Niemiecki laureat Nagrody Nobla, chemik Richard Kuhn, zbadał autoportret w 1936 roku pod kątem techniki jego wykonania i stwierdził, iż włókna, z których wykonano obraz, nie są w żaden sposób pomalowane. Barwy włókien nie są ani pochodzenia zwierzęcego, ani roślinnego, ani mineralnego.  Badania z lat 60-tych wykazały, że powierzchnia obrazu przypomina budową błonę fotograficzną. Pozwala to wyjaśnić zarówno brak pociągnięć pędzla, jak i to, że zewnętrzna powierzchnia tilmy jest delikatna jak jedwab, podczas gdy jej wewnętrzna strona jest surowa jak każde płótno utkane z włókien kaktusowych (…) układ gwiazd został przedstawiony w taki sposób, jakby obserwator nie znajdował się na Ziemi, lecz  na Słońcu, z pozycji heliocentrycznej. Wielka Północna Korona umieszczona jest na skroniach Maryi (dlatego jest niewidoczna na wizerunku), gwiazdozbiór Panny spoczywa na Jej Niepokalanym Sercu, Bliźnięta (Kastor i Pollux) na Jej kolanach, Orion na postaci anioła, a gwiazdozbiór Lwa usytuowany jest na Jej łonie. Maryja jest więc Królową, Panną o Niepokalanym Sercu, z dwoma równymi sobie dziećmi – narodami umieszczonymi na Jej kolanach – Mexikami i Hiszpanami. Jezus (zwany w Biblii Lwem z pokolenia Judy) to Dzieciątko w Jej łonie, które niebawem przyjdzie na świat (…). Dziewięć kwiatów-hieroglifów na płaszczu Maryi przedstawia dziewięć wulkanów Meksyku (…). Kiedy ułożyć wizerunek Maryi z Guadelupe na mapie Meksyku w skali 1:1000000, odległości między poszczególnymi gwiazdami dokładnie odpowiadają terenom u podnóża gór. Tak więc Matka Boża utożsamiała się z indiańskim ludem, zapewniając, iż Bóg posiada go w całości w swojej opiece (…). Był rok 1956. Rafael Torija-Lavoignet oglądał właśnie rogówkę oczu swej nietypowej Pacjentki. Lekarz wyciągnął lupę i w skupieniu dokonywał oględzin. Nagle wypuścił instrument z ręki. To są prawdziwe żywe źrenice! – zawołał w chwili gdy odkrył w oczach Maryi odbicia kilku postaci. Był znanym okulistą.(…). Obiekty w poszczególnych warstwach rogówki odbijają się kilka razy, dwa razy wprost i raz odwrócone do góry nogami. Zjawisko to występuje w żywych oczach i na fotografii, nigdy zaś na obrazach. W 1963 roku specjaliści z Kodaka poproszeni o ekspertyzę stwierdzili, że obraz „ma charakter fotografii”. Dzięki zastosowaniu technologii, jaką NASA wykonuje zdjęcia satelitarne Jose Aste Tonsmann, inżynier z Peru, zrobił powiększenie wycinków tęczówki i źrenicy Maryi (2500 razy). Po odpowiednim przefiltrowaniu zdjęć w źrenicach Maryi odkrył nie jedną, ale trzynaście postaci.(…). Tym bardziej trudno jest sobie wyobrazić, jak mógłby powstać taki wizerunek Maryi 500 lat temu w Ameryce, zaledwie 40 lat po odkryciu przez Europejczyków tego kontynentu (…) jak to się stało, że obraz ocalał podczas zamachu, który miał go unicestwić? W 1927 roku zamachowcy umieścili dynamit w jednym z wazonów na kwiaty, stojącym bezpośrednio pod wizerunkiem Madonny. Siła eksplozji była tak potężna, że wygięła metalowy krzyż, który stał nieco niżej. Z okien katedry wyleciały wszystkie szyby. Na szkle osłaniającym obraz nie powstała ani jedna rysa. Wobec tych pytań nauka pozostaje bezradna. Tilma indiańskiego wieśniaka nie poddaje się prawom fizyki. Realne i prawdziwe są natomiast liczne uzdrowienia z nieuleczalnych chorób, jakich doznali pielgrzymi, którzy od kilku stuleci przybywają do Matki Bożej z Guadalupe. Niezmierzone są cuda, które dokonują się w sercach tych, którzy szukają pocieszenia u stóp Madonny. Bazylika Matki Bożej z Guadalupe jest aktualnie największym sanktuarium maryjnym na świecie. Rocznie przybywa do miasta Meksyk w Meksyku 12 milionów pielgrzymów. Dla porównania – kolejnymi co do wielkości ruchu pielgrzymkowego sanktuariami są: Lourdes – 6mln, Fatima – 5mln, Jasna Góra w Częstochowie – 4mln pielgrzymów rocznie.”[13]

Charakterystyka tego obrazu przypomina inny wizerunek, który stanowi relikwię dla wielu wiernych Kościoła Rzymskokatolickiego, całun turyński.[14] Czy wszystkie te fakty mogą stanowić fundament czyjejś wiary? Niestety, mogą.

Objawienie z 1531 r. było pierwszym uznanym przez KRK. Potem były następne, min.: La Salette-1846, Lourdes- 1858, Gietrzwałd, Polska- 1877, Fatima- 1917, Beauraing, Belgia- 1932, Montichiari- 1947, Medjugorie- 1981 (nie zostało na dzień dzisiejszy uznane przez KRK, jednak stanowi miejsce kultu katolików). Należy jeszcze wspomnieć o : Aokpe, Nigeria- 2000, Kibeho, Ruanda- 1983, Akita, Japonia- 1973-1981 i wiele innych w różnych krajach na świecie.

Co łączy te wszystkie objawienia? Jakie jest przesłanie postaci podającej się za Matkę Bożą?

Omówię najbardziej znane objawienia Maryi: objawienie z Lourdes, Fatimy, Amsterdamu, Akity i Medjugorje oraz Montichiari we Włoszech ze względu na tzw. godzinę łaski.

Objawienie z Lourdes- 1858 r.

Odbiorcą objawień w Lourdes była Bernadeta (w niektórych tekstach podaje się- Bernadetta) Soubirous[15]. Okoliczności w jakich Bernadeta ujrzała zjawę podającą się za Matkę Bożą, były następujące: “(…) 11 lutego 1858 r. Bernadeta razem z siostrą Antonią i sąsiadką Joanną wybrały się nad rzekę Gave, aby nazbierać suchych gałęzi do palenia w piecu. Kiedy podeszły do groty, nad którą wznosiła się skała, nazywana Massabielle, musiały przeprawić się przez przepływający tam strumień lodowatej wody. Po ściągnięciu butów Bernadetta zdejmowała pończochy, gdy nagle usłyszała dziwny szum wiatru. „Spojrzałam w stronę groty – pisała potem – i zobaczyłam, że z jej wnętrza wypłynął złocisty obłok, a tuż za nim wyszła tak niezwykle piękna Pani, jakiej nigdy w życiu nie widziałam. Miała białą szatę, welon także biały, błękitny pasek i żółte róże na stopach. Od razu popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i pokazała mi, bym podeszła do Niej, jak gdyby była moją matką. Cały mój strach zniknął, ale wydawało mi się, że straciłam świadomość tego, gdzie jestem. (…) wzięłam w ręce swój różaniec i uklękłam. Pani skinęła głową na znak aprobaty i sama także wzięła do rąk różaniec, który miała przewieszony przez prawe ramię. Kiedy chciałam zacząć odmawiać różaniec i próbowałam podnieść dłoń do czoła, rękę miałam jakby sparaliżowaną – i dopiero kiedy Pani się przeżegnała, ja mogłam zrobić to samo. Jednak modliłam się sama, a Pani tylko przesuwała paciorki różańca w palcach, nie mówiąc nic. Dopiero na końcu każdej dziesiątki różańca odmawiała ze mną Chwała Ojcu… Kiedy skończyłam, dała mi znak, abym się do niej zbliżyła, ale się nie ośmieliłam. Wtedy nagle znikła”.(…) Spotkanie z tajemniczą piękną Panią, która wyglądała na młodą dziewczynę w wieku szesnastu lub siedemnastu lat, było dla Bernadetty tak wielkim przeżyciem, że od tamtej pory odczuwała wewnętrzne przynaglenie, aby jak najszybciej iść do groty na kolejne widzenie. (…) W czasie widzenia była w ekstazie, cała pochłonięta tym, co widzi, jakby oderwana od rzeczywistości, ze wzrokiem utkwionym w jeden punkt. (…) Matka Boża prosiła ją też o przekazanie księdzu proboszczowi prośby, aby wybudował kaplicę w miejscu objawień. Ksiądz Peyramale nie wierzył jednak w prawdziwość objawień i dlatego poprosił o czytelny znak – aby Bernadetta zapytała piękną Panią, jakie ma imię, gdyż on, jak powiedział, nie ma zwyczaju wierzyć tajemniczym nieznajomym. A jeśli zjawa nie powie, kim jest, to będzie wg niego oznaczało, że jest oszustką albo że Bernadetta ma halucynacje.(…) Podczas ósmego objawienia Matka Boża przekazała orędzie wzywające do pokuty i nawrócenia oraz do modlitwy o nawrócenie grzeszników. Mówiła: „Pokutujcie i módlcie się do Boga o nawrócenie grzeszników”. Następnego dnia (25 lutego) Maryja wskazała Bernadetcie miejsce na ziemi w grocie i kazała jej „napić się z tego zdroju, a potem się w nim obmyć”. A ponieważ nie było tam żadnego źródła, zaskoczona dziewczynka zaczęła rozgrzebywac ziemię i po chwili zauważyła wypływającą wodę.(…) Wkrótce z tego miejsca zaczął płynąć wartki strumień krystalicznej wody. Wiadomość o źródle, które wytrysnęło w grocie, szybko rozeszła się po okolicy. Woda z tego źródła stała się znakiem uzdrawiającej łaski Bożej. Świadczą o tym tysiące uzdrowień niewytłumaczalnych z naukowego punktu widzenia.(…) Następnego dnia Maryja nie objawiła się Bernadetcie, za to przy grocie wydarzył się pierwszy cud. Kamieniarz Luis Bouriette od dwudziestu lat nie widział na prawe oko, które zostało mu wybite podczas wypadku przy pracy. Żarliwie modlił się przed grotą Massabielle i kilkakrotnie przemył oczy wodą ze źródła. Wtedy stał się cud: jego prawe oko zostało na nowo stworzone, a Luis odzyskał zdolność widzenia.

Drugie cudowne uzdrowienie nastąpiło 1 marca. Katarzyna Latapie po ciężkim wypadku i skomplikowanym złamaniu nie mogła otworzyć dłoni. Po modlitwie i zanurzeniu dłoni w źródle jej ręka powróciła do stanu przed wypadkiem. (…) W pobliżu pobudowano specjalne baseny, w których każdego roku, po modlitwie, zanurza się setki tysięcy chorych. Następują tam wtedy cudowne uzdrowienia fizyczne i duchowe. Badania wykazały, że jest to normalna woda, że nie ma ona żadnych właściwości antyseptycznych czy antybakteryjnych. Nie stwierdzono jednak żadnego przypadku zakażenia czy zachorowania przez kąpiel albo picie zanieczyszczonej wody z tych basenów, w których wcześniej zanurzono tysiące ludzi cierpiących na różne choroby.(…) W święto Zwiastowania, 25 marca,(…) W czasie modlitwy różańcowej Bernadetcie objawia się piękna Pani. Podczas wcześniejszych objawień dziewczynka wielokrotnie pytała Ją o imię, ale w odpowiedzi otrzymywała tylko uśmiech. Tym razem ponownie zapytała zjawę, kim jest, i wtedy otrzymała długo oczekiwaną odpowiedź: „Jestem Niepokalanym Poczęciem”. Bernadetta była zaskoczona tą odpowiedzią, gdyż nie wiedziała, co znaczy to dziwne imię „Niepokalanie Poczęta”, tym bardziej że nigdy o nim nie słyszała. Nie zdążyła się już jednak o nic więcej zapytać, ponieważ śliczna Pani zniknęła. Bernadetta szybko pobiegła do proboszcza Peyramale’a, aby przekazać mu to dziwne imię. Aby go nie zapomnieć, w drodze ciągle powtarzała: „Niepokalanie Poczęta”. Bernadetta nie wiedziała, że 8 grudnia 1854 r. w Bazylice Watykańskiej został uroczyście ogłoszony przez papieża Piusa IX dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryii Panny. Kiedy proboszcz usłyszał z ust Bernadetty imię „Niepokalanie Poczęta”, z wrażenia aż zaniemówił. Zrozumiał bowiem, że Maryja użyła teologicznie doskonałej formuły, która potwierdzała dogmat ogłoszony cztery lata wcześniej. Maryja jest Niepokalanie Poczętą, ponieważ od momentu swego poczęcia została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, po to by mogła wypełnić misję Matki Zbawiciela. (…) Nadzwyczajne uzdrowienia zaczęły przyciągać na miejsce objawień tysiące ludzi. Władze chciały jednak za wszelką cenę zatrzymać narastającą falę pielgrzymek i dlatego zamknęły dostęp do groty. Decyzją mera miasta stała się ona nielegalnym miejscem kultu religijnego. Nie poparł jednakże tego zarządzenia biskup i ludzie nadal tłumnie przybywali do Massabielle. Ponadto pielgrzymi zaczęli pisać petycje do ministra do spraw wyznań o odwołanie zarządzenia prefekta. Prócz tego mimo ponawianych gróźb ze strony władz ludzie kilkakrotnie zburzyli ogrodzenie broniące dostępu do groty. Wiele osób zostało z tego powodu osądzonych i skazanych lub ukaranych mandatami. Bernadetta w ogóle nie angażuje się w narastający konflikt pomiędzy ludźmi i władzą. Postawa władz radykalnie się zmieniła dopiero w końcu września 1858 r. Wówczas to cesarz Napoleon III, po cudownym uzdrowieniu swojego syna, nakazał otworzenie pielgrzymom dostępu do groty. Jego dziecko wyzdrowiało po napiciu się wody z cudownego źródła i spożyciu ziół pochodzących z Massabielle.(…) 28 lipca 1858 r. ordynariusz Tarbes, bp Laurence, powołał komisję kanoniczną do zbadania prawdziwości objawień. Wielokrotnie przesłuchiwała ona Bemadettę i innych świadków, a także szczegółowo badała wszystkie przypadki cudownych uzdrowień. Po przyjęciu wyników prac komisji, 18 stycznia 1862 r., biskup Laurence wydał dekret uznający nadprzyrodzony charakter objawień w Lourdes. Czytamy w nim: „Uważamy za pewne, że Maryja Niepokalana, Matka Boża, rzeczywiście ukazała się Bernadecie Soubirous 11 lutego 1858 r. i w dniach następnych osiemnaście razy w Grocie Massabielskiej, na peryferiach Lourdes, i że wszystkie te objawienia były prawdziwe. Wierni zatem mogą w nie wierzyć”.(…) Obecnie każdego roku przybywa tam około 5 milionów pielgrzymów, aby prosić Maryję o uzdrowienie duszy i ciała.”

Objawienia Róży Duchownej z Montichiari – “Jasne Góry” Włochy, od 1946-1976

Objawienia te związane są z tzw. godziną łaski, którą Kościół Katolicki obchodzi 08 grudnia w południe.

Zjawa ukazała się po raz pierwszy włoskiej pielęgniarce Perinie Gilli 24.11.1946 r. Perina Gilli ujrzała w szpitalu w Montichiari postać kobiety, w której piersi tkwiły trzy miecze. Szatę kobiety przystrajały trzy róże: biała, czerwona i złota.[17] Według różnych źródeł, słowa, od których zaczęły się przekazy, brzmiały: Modlitwy! Wynagrodzenia! Pokuty![18]lub „Ja jestem Niepokalane Poczęcie.[19]

Następne przekazy to:

Jestem Matką Jezusa i Matką was wszystkich. Nasz Pan posyła mnie, abym objawiła nowe maryjne nabożeństwo dla wszystkich instytutów męskich i żeńskich, zgromadzeń zakonnych i kapłanów diecezjalnych. Tym instytutom, zgromadzeniom i kapłanom, którzy mnie szczególnie czcić będą, obiecuję moją specjalną opiekę, rozwój i rozkwit duchownych powołań, ograniczenie zdrad powołania i wielką świętość w służbie Bogu. Życzę sobie, aby 13. dzień każdego miesiąca był obchodzony jako dzień maryjny, który powinno poprzedzać 12 dni przygotowania w modlitwie.”

“Mój Boski Syn chciał – wobec nadmiaru nieustających zniewag – aby dokonała się Jego sprawiedliwość. Ale Ja stanęłam między Nim a ludźmi, a zwłaszcza duszami Bogu poświęconymi, jako Pośredniczka.”

Podczas piątego objawienia 22 listopada 1947 r. powiedziała:

“8 grudnia w południe zjawię się w kościele raz jeszcze i będzie to Godzina Łaski.”

8 grudnia 1947 r. Perina Gilli usłyszała:

“Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie, ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga. Jest moim życzeniem, aby ta Godzina była rozpowszechniona. Wkrótce ludzie poznają wielkość tej Godziny Łaski. Jeśli ktoś nie może w tym czasie przyjść do kościoła, niech modli się w domu.”[20]

Podczas procesji w Fontanelle w 1985 r., z figur przedstawiających Różę Duchowną ( nazywa się tak zjawę) oraz z statuy Róży Duchownej w katedrze w Montichiarii, popłynęły łzy.

Kult Matki Bożej w Montichiari został uznany przez biskupa Brescii, ks. Giulio Sanguinetti, dnia 15 sierpnia 2000 r. Modlitwa w Godzinie łaski staje się coraz bardziej popularna w Polsce.Tłumaczy się wiernym, że: “Jest taka jedna godzina w roku, gdy Niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg jest na wyciągnięcie ręki. I Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina w roku, gdy wszystko jest możliwe. Obietnica z nią związana jest naprawdę wielka! Oto Matka Najświętsza ogłasza, że przez sześćdziesiąt minut w roku Niebo staje nad nami otworem, że każdy, kto w tym czasie zamknie trzymany nad głową parasol niewiary, otrzyma od Boga to, co mu najbardziej potrzebne.[21]

Wyj 33: (17) Pan odpowiedział Mojżeszowi: Uczynię to, o co prosisz, ponieważ jestem ci łaskawy, a znam cię po imieniu. (18) I rzekł Mojżesz: Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę. (19) Pan odpowiedział: Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba.

Pwt 5: (8) Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. (9) Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu – tych, którzy Mnie nienawidzą, (10) a który okazuje łaskę w tysiącznym pokoleniu tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.

1 Krl 3: (6) A Salomon odrzekł: Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, zasiadającego na jego tronie po dziś dzień.

Dz 15: (11) Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni.

Rz 3: 22) Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: (23) wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, (24) a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. (25)Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawidliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się (26) w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.

Rz 5: (1) Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, (2) dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.

Rz 5: (15) Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. (16) I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. (17) Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa.

Rz 6: (23) Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

2 Kor 9: (8) A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki.

Ef 1: (4) W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. (5) Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, (6)ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. (7) W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. (8) Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, (9) przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął (10) dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.

Marny byłby nasz los, gdybyśmy polegali na zwodniczym przesłaniu, że łaski Boga możemy dostąpić jedynie raz w roku, przez godzinę.

Objawienie w Fatimie- 1917 r.

Piszę tekst w czasie, kiedy miesiąc wcześniej minęła 100 rocznica objawień fatimskich. Papież Franciszek w dniu 13.05.2017 r. ogłosił świętymi Kościoła Katolickiego, Hiacyntę i Franciszka Marto[22], dwoje dzieci wizjonerów. Trzecia wizjonerka Łucja dos Santos[23], zmarła 13.02.2005 r., ma szansę zostać błogosławioną. Trwa jej proces beatyfikacyjny.[24]Przeczytałam na temat objawień fatimskich obszerne artykuły różnych gazet, przejrzałam strony internetowe poświęcone tym objawieniom. Zastanawiałam się, dlaczego objawienia dotyczą głównie dzieci. Czy dlatego, że dziecko ufnie przyjmuje wszystko za prawdę? Czy dlatego, że umysł dziecka nie jest jeszcze zaśmiecony wszelkimi doktrynami, dogmatami, światopoglądami? Że poddaje się kształtowaniu jak plastelina? Człowiekowi dojrzałemu trudniej zmienić wyobrażenia i poglądy, które go ukształtowały, nawet pod wpływem niezwykłych doświadczeń. To, co go spotyka filtruje przez swoje dotychczasowe przeżycia. Czysty, nieskażony umysł łatwiej skolonizować.

Pierwsze objawienie, zwane fatimskim, miało miejsce 13.05.1917 r. Trojgu dzieciom, 10 letniej Łucji dos Santos, oraz jej kuzynom, rodzeństwu Hiacyncie ( 7 lat) i Franciszkowi ( 9 lat), podczas zabawy na polu należącym do rodziców Łucji nazywanym Cova da Iria, leżącym dwa i pół kilometra od Fatimy, ukazała im się, po uprzednim zwróceniu uwagi dzieci przez blask podobny do błyskawic,  “Pani ubrana na biało”. Dzieci zobaczyły ją około południa, nad krzewem zwanym ilex, karłowatą odmianą dębu mierzącą nieco ponad metr wysokości. Według ich przekazów, Franciszek widział Panią, lecz jej nie słyszał, Hiacynta ją widziała i słyszała, natomiast Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z nią. Tak to później Łucja opisywała: “Pani ubrana na biało, bardziej błyszcząca niż słońce, promieniejąca światłem czystszym i intensywniejszym od kryształowego pucharu z wodą, prześwietlonego promieniami słonecznymi. Jej nieopisanie piękna twarz nie była ani smutna, ani radosna, lecz poważna (…) a na jej twarzy malował się wyraz łagodnego napomnienia. Dłonie miała złączone jakby do modlitwy, opierające się na piersiach i zwrócone ku górze. W prawej dłoni trzymała różaniec. Szaty wydawały się utkane ze światła. Tunika i płaszcz wykończony złotym rąbkiem, były białe. Płaszcz okrywał głowę Maryi, opadając aż do jej stóp.[25] Ponieważ “Pani” została uznana przez KRK za Matkę Bożą, będę w opisie objawień używała tej nazwy. Według przekazów Łucji, rozmowa ze zjawą odbywała się następująco:

MATKA BOŻA: Nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego.

ŁUCJA: Skąd Pani jest?

MATKA BOŻA: Jestem z nieba (i wzniosła rękę wskazując na niebo).

ŁUCJA: A czego Pani ode mnie chce?

MATKA BOŻA: Przyszłam was prosić, abyście przychodzili tu przez sześć kolejnych miesięcy, trzynastego dnia, o tej samej godzinie. Potem powiem wam, kim jestem i czego chcę. Następnie powrócę tu jeszcze siódmy raz.

ŁUCJA: A ja też pójdę do nieba?

MATKA BOŻA: Tak, pójdziesz.

ŁUCJA: A Hiacynta?

MATKA BOŻA: Także.

ŁUCJA: A Franciszek?

MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców.

ŁUCJA: Czy Maria das Neves jest już w niebie?

MATKA BOŻA: Tak, jest.

ŁUCJA: A Amelia?

MATKA BOŻA: Będzie w czyśćcu do końca świata.

Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On zechce na was zesłać, jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, oraz jako wyproszenie nawrócenia grzeszników?

ŁUCJA: Tak, chcemy.

MATKA BOŻA: A więc będziecie musieli wiele wycierpieć. Ale łaska Boża będzie waszą pociechą.

Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża etc.), rozchyliła po raz pierwszy dłonie przekazując nam światło – bardzo intensywne, jakby odblask wychodzący z Jej dłoni, które przenikając przez nasze piersi do najgłębszych zakątków duszy, spowodowało, że widzieliśmy siebie w Bogu, który był tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym z luster. Wtedy pod wpływem jakiegoś wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy z głębi duszy: O Przenajświętsza Trójco, uwielbiam Cię! Boże mój, Boże mój, kocham Cię w Przenajświętszym Sakramencie!

W chwilę później Matka Boża dodała:

– Odmawiajcie różaniec codziennie, abyście uprosili pokój dla świata i koniec wojny.

Następnie zaczęła się spokojnie unosić w kierunku wschodnim, aż zniknęła w nieskończonej dali. Światło, które Ją otaczało, jak gdyby torowało Jej drogę w gęstwinie gwiazd.”[26]

Dzieci opowiedziały rodzicom co je spotkało, więc na następne zapowiedziane objawienie przybyło już kilkudziesięciu obserwatorów, rodziny i mieszkańcy wsi. Tak jest to opisane: “(…) słońce, na początku objawienia, utraciło na kilka minut swój blask. Inni przypominali sobie, że wierzchołek drzewka, pokryty listowiem, zdawał się uginać, jakby pod jakimś ciężarem chwilę przed tym jak Łucja zaczęła mówić. Podczas spotkania Najświętszej Maryi Panny z wizjonerami, wiele osób usłyszało szept przypominający brzęczenie pszczoły.( podkreślenie moje).

ŁUCJA: Czego Pani sobie życzy ode mnie?

MATKA BOŻA: Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca, abyście odmawiali codziennie różaniec i nauczyli się czytać. Potem powiem, czego chcę.

Wtedy to Łucja poprosiła o uleczenie pewnego chorego.

MATKA BOŻA: Jeżeli nawróci się, wyzdrowieje w ciągu roku.

ŁUCJA: Chciałabym prosić, aby nas Pani zabrała do nieba.

MATKA BOŻA: Tak, Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak zostaniesz tu przez jakiś czas. Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. Dusze te będą tak drogie Bogu, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron.

ŁUCJA: Czy zostanę tu sama?

MATKA BOŻA: Nie, córko. Czy bardzo cierpisz? Nie trać odwagi, nie opuszczę cię nigdy. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która zaprowadzi cię do Boga.

W chwili, gdy wypowiadała te ostatnie słowa – opowiada siostra Łucja – rozchyliła swe dłonie i po raz drugi przekazała nam odblask tego niezmiernego światła.

Kiedy wizja ta znikła, Pani, cały czas otulona światłem, które z Niej emanowało, uniosła się lekko, bez najmniejszego wysiłku, ponad zielony dąb w kierunku wschodnim i całkiem znikła. Kilka osób, które znajdowały się najbliżej, spostrzegło, iż liście znajdujące się na wierzchołku krzaka ugięły się w tym samym kierunku, jakby szarpnięte ubraniem Najświętszej Panienki. Krzak pozostał później jeszcze przez kilka godzin ugięty w ten sam sposób, zanim powrócił do swej naturalnej pozycji.

Trzecie objawienie nastąpiło 13 lipca 1917. “(…) mała szara chmurka zawisła nad zielonym dębem, słońce pociemniało, a orzeźwiająca bryza powiała w górach. Był sam środek lata. Manuel Marto, ojciec Hiacynty i Franciszka, jak sam to ujmuje, także usłyszał pobrzękiwanie podobne do brzęczenia much w pustym dzbanie. Wizjonerzy ujrzeli znajomy im już blask światła, a w chwilę później spostrzegli ponad krzewem Najświętszą Maryję Pannę.

ŁUCJA: Czego sobie Pani życzy ode mnie?

MATKA BOŻA: Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca i nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Bożej Różańcowej, aby uprosić pokój na świecie i koniec wojny, gdyż tylko Ona będzie mogła wam pomóc.

ŁUCJA: Chciałabym prosić, aby Pani powiedziała nam, kim jest i uczyniła jakiś cud, żeby wszyscy uwierzyli, że rzeczywiście nam się Pani ukazuje.

MATKA BOŻA: Nadal przychodźcie tutaj co miesiąc. W październiku powiem wam, kim jestem i czego chcę oraz dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby uwierzyli.

Następnie Łucja skierowała kilka próśb o nawrócenie grzeszników, uzdrowienia i inne łaski. Matka Boża zawsze odpowiadała tak samo, polecając niezmiennie odmawianie różańca oraz obiecując, że prośby te zostaną wysłuchane w ciągu roku. Potem dodała: Ofiarujcie się za grzeszników i powtarzajcie wielokrotnie – zwłaszcza gdy będziecie czynić jakąś ofiarę – »O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, w intencji nawrócenia grzeszników oraz jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi«.”

Podczas tego objawienia dzieciom zostało ukazane piekło. “Matka Boża zapowiada koniec wojny i jednocześnie ostrzega, że jeśli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to nastanie kolejna wojna – jeszcze straszniejsza. Zapowiada też, iż przyjdzie prosić o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie w pierwsze soboty miesiąca Komunii świętej wynagradzającej. Maryja ostrzega, że jeśli Jej życzenia nie zostaną spełnione, to w Rosji „bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła”.[27]

(…) 13 sierpnia, w dniu, w którym miało mieć miejsce czwarte objawienie, wizjonerzy nie mogli się udać do Cova da Iria, ponieważ zostali oni uwięzieni przez administratora kantonu Ourém, który chciał wyrwać im ich tajemnicę siłą. Dzieci wytrzymały to dzielnie. O zwykłej porze, w czasie, gdy zebrani ludzie obserwowali małą białą chmurkę unoszącą się przez kilka minut nad zielonym dębem, usłyszano w Cova da Iria grzmot, po którym nastąpiła błyskawica. Byli oni także świadkami zjawisk związanych z zabarwianiem się na różne kolory twarzy ludzi, ubrań, drzew czy ziemi. Matka Boża na pewno przybyła, lecz nie odnalazła na miejscu spotkań wizjonerów. Powróciła kilka dni później, w posiadłości Valinhos ukazując się na zielonym dębie, który był tylko trochę wyższy od dębu z Cova da Iria.

ŁUCJA: Czego sobie Pani życzy ode mnie?

MATKA BOŻA: Chcę, abyście nadal przychodzili trzynastego dnia miesiąca do Cova da Iria i odmawiali różaniec codziennie. W ostatnim miesiącu uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli

ŁUCJA: Co Pani chce, abyśmy zrobili z pieniędzmi, które ludzie zostawiają w Cova da Iria?

MATKA BOŻA: Niech sporządzą dwa feretrony[28]. Jeden ty będziesz nosiła z Hiacyntą i dwie inne dziewczynki, ubrane na biało. Drugi niech nosi Franciszek z trzema innymi chłopcami. Pieniądze składane na te feretrony są przeznaczone na święto Matki Bożej Różańcowej, a reszta jako datek na kaplicę, która ma być zbudowana.

ŁUCJA: Chciałabym prosić o uzdrowienie kilku chorych.

MATKA BOŻA: Tak, niektórych uzdrowię w ciągu roku. I przybierając smutniejszy wyraz twarzy, znowu poleciła dzieciom praktykowanie umartwień: Módlcie się, módlcie się wiele i czyńcie ofiary za grzeszników, ponieważ wiele dusz idzie do piekła, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił.

I jak zwykle zaczęła unosić się ku wschodowi.

Dzieci obcięły gałęzie krzewu, nad którym Matka Boża im się ukazała, i zaniosły je do domu. Wydzielały one szczególnie przyjemny zapach.”

Podczas piątego objawienia, “(…) tłum ludzi, których liczba została oszacowana na około piętnaście do dwudziestu tysięcy osób, a może nawet i więcej, był świadkiem całej serii zjawisk atmosferycznych: nagłego ochłodzenia, takiego przyćmienia słońca, że można było zobaczyć gwiazdy, pewnego rodzaju deszczu, jakby opadały tęczowe płatki lub płatki śniegu, które znikały, zanim jeszcze mogły dotknąć ziemi. Wtedy to właśnie zauważono świetlistą kulę, która przemieszczała się wolno po niebie ze wschodu na zachód, a przy końcu objawienia w przeciwnym kierunku. Jak zwykle, wizjonerzy dostrzegli błysk światła, po czym ukazała im się ponad zielonym dębem Najświętsza Maryja Panna.

MATKA BOŻA: Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec, aby uprosić koniec wojny. W październiku ukaże się również Pan Jezus, Matka Boża pod wezwaniem Bolesnej i Karmelitańskiej oraz św. Józef z Dzieciątkiem Jezus, aby pobłogosławić świat. Bóg jest zadowolony z waszych umartwień, ale nie musicie spać ze sznurami. Noście je tylko w dzień.[29]

ŁUCJA: Proszono mnie, abym poprosiła Panią o wiele rzeczy; uzdrowienie kilku chorych, uzdrowienie głuchoniemego.

MATKA BOŻA: Tak, niektórych uzdrowię, innych nie. W październiku uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.

Szóste i ostatnie objawienie tzw.”wirujące słońce” miało miejsce 13.10.1917 r.

“ŁUCJA: Czego Pani sobie życzy ode mnie?

MATKA BOŻA: Chcę ci powiedzieć, aby wybudowano tu kaplicę na moją cześć. Jestem Matką Boską Różańcową. Odmawiajcie w dalszym ciągu codziennie różaniec. Wojna się skończy, a żołnierze wkrótce wrócą do swoich domów.

ŁUCJA: Miałam prosić Panią o wiele rzeczy, o uzdrowienie kilku chorych, nawrócenie niektórych grzeszników, etc.

MATKA BOŻA: Jednych uzdrowię, innych nie. Trzeba, aby się poprawili i prosili o przebaczenie swoich grzechów. I ze smutnym wyrazem twarzy dodała: Niech nie obrażają więcej Boga naszego Pana, który już i tak jest bardzo obrażany.

Następnie, rozchylając dłonie, Najświętsza Maryja Panna zaczęła odbijać się w słońcu, podczas gdy unosiła się, odbicie Jej światła cały czas padało na słońce.

Wtedy to Łucja wykrzyknęła: Spójrzcie na słońce!

Po tym jak Najświętsza Maryja Panna znikła w bezmiarze nieboskłonu, wizjonerzy byli świadkami trzech scen.(…) Tylko Łucja widziała wszystkie trzy, natomiast Franciszek i Hiacynta tylko pierwszą z nich. Obok słońca zobaczyli pojawiającego się świętego Józefa z Dzieciątkiem Jezus oraz Matkę Boską Różańcową. Była to Święta Rodzina. Maryja była ubrana w białe szaty i w niebieski płaszcz. Święty Józef także był ubrany na biało, natomiast Dzieciątko Jezus miało okrycie w jasnoczerwonym kolorze. Święty Józef pobłogosławił tłum wykonując trzykrotnie znak krzyża. Dzieciątko Jezus uczyniło to samo. Następna była wizja Matki Boskiej Bolesnej i Chrystusa Pana obarczonego cierpieniem w drodze na Kalwarię. Jezus pobłogosławił lud czyniąc znak krzyża. Matka Boża nie miała w piersi miecza. Łucja widziała jedynie górną część ciała Pana Jezusa. Ostatnia była chwalebna wizja Matki Bożej Karmelitańskiej, ukoronowanej na Królową Nieba i Ziemi oraz trzymającej w swych ramionach Dzieciątko Jezus”.

O co więc chodzi z tymi tajemnicami? Według KRK pierwsza tajemnica fatimska dotyczy wizji piekła. Oto relacja Łucji:

“Pani Nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze jakby były przezroczystymi czartami lub brunatnymi żarzącymi się węgielkami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można by ogłupieć i umrzeć ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych, nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne. Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki niech będą Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła obietnicą, że nas zabierze do nieba (w pierwszym widzeniu). Bo gdyby tak nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z lęku i przerażenia.

Następnie podnieśliśmy oczy ku naszej Pani, która nam powiedziała z dobrocią i ze smutkiem:

Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy. Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza. Kiedy ujrzycie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak[30], który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca Świętego. Żeby temu zapobiec, przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju.”[31]

Druga tajemnica dotyczyła ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi.

„Druga tajemnica odnosi się do nabożeństwa Niepokalanego Serca Maryi. Jak już poprzednio mówiłam, Nasza Pani 13 czerwca 1917 r. zapewniła mnie, że nigdy mnie nie opuści i że Jej Niepokalane Serce będzie zawsze moją ucieczką i drogą, która mnie będzie prowadziła do Boga.

Mówiąc te słowa, rozłożyła swe ręce i przeszyła nasze serca światłością, która z nich płynęła. Wydaje mi się, że tego dnia to światło miało przede wszystkim utwierdzić w nas poznanie i miłość szczególną do Niepokalanego Serca Maryi, tak jak to było w dwóch innych wypadkach odnośnie do Boga i do tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Od tego dnia odczuliśmy w sercu bardziej płomienną miłość do Niepokalanego Serca Maryi.”[32]

Wokół trzeciej tajemnicy fatimskiej narosło wiele domysłów i teorii spiskowej. To ta tajemnica powiązana została z zamachem na papieża Jana Pawła II.[33]

Łucja napisała w swojej relacji:

“Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: ?coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim? Biskupa odzianego w Biel ?mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty?. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.(…) Wielkie karanie przyjdzie na ludzkość całą w drugiej połowie XX wieku. To, co wyraziłam w Lavalette przez dwoje dzieci, powtarzam dzisiaj wobec ciebie. Ludzkość postąpiła zbrodniczo i podeptała ten dar, który był jej dany. Już nigdzie nie panuje porządek. Szatan wytycza bieg wydarzeń. Będzie on umiał się nawet wedrzeć do najwyższych władz Kościoła. Zbałamuci głowy naukowców, którzy wynajdą broń niszczącą połowę ludzkości w kilku minutach.(…) Jeżeli ludzkość nie będzie się przeciwko temu broniła, będę zmuszona opuścić ramię Mego Syna Jezusa Chrystusa. Jeśli najwyższe władze świata i Kościoła nie powtarzają tego wydarzenia, zrobię to ja, prosząc Boga Ojca, aby zesłał kary na ludzkość. Bóg potem ukarze ludzi jeszcze surowiej niż byli ukarani przez potop. Będą ginęli wodzowie, jak również i słabi. Dla kościoła przyjdzie okres najcięższych prób. Kardynałowie będą przeciw kardynałom, biskupi przeciw biskupom. Szatan wstąpi w ich szeregi a w Rzymie nastąpi zmiana, co zgniło – padnie, a co padnie, nie będzie podtrzymane. Wielka wojna wypadnie w II-giej połowie XX wieku. Ogień i dym będą spadały z nieba, wody oceanu wyparują, wszystko wywrócone będzie. Miliony ludzi będą ginęły z godziny na godzinę. Ci, którzy zostaną przy życiu, zazdrościć będą tym, którzy już nie żyją. Nędza i upadek we wszystkich krajach. Zbliża się coraz bardziej ten czas i nie ma ratunku. Będą ginęli źli i dobrzy, wielcy i mali – śmierć będzie siana przez sługi szatana, który wówczas stanie się władcą świata. Będzie to w czasie, w którym nikt nie będzie się spodziewał. Karanie przyjdzie jeżeli ludzkość się nie nawróci – jeżeli nawrócenie nie rozpocznie się od tych, co rządzą światem i tych, co rządzą Kościołem. Ale biada, jeżeli nawrócenie nie nastąpi, a pozostanie tak jak jest i ludzie stawać się będą coraz gorsi.”[34]

Zastanawiam się, w jaki sposób 10 letnie dziecko jakim była wtedy Łucja mogło zapamiętać tak obszerne przekazy. W kręgach ezoterycznych, których opinii raczej nie znają wierzący, objawienia maryjne zajmują szczególne miejsce. Porównywane są bowiem do …manifestacji UFO. Zacytuję obszerne fragmenty z pisma “Nieznany Świat”

“(…) UFO mogą bowiem mieć dużo więcej wspólnego z NMP, niż z kosmitami.(…) objawienia maryjne trapi syndrom nieboskości, czyli że są one często dziwaczne, a ich bohaterowie zachowują się równie absurdalnie jak ufonauci. Nie zapominajmy też, że większości objawień towarzyszą orędzia, w których przekazywane są informacje zbliżone treścią i charakterem do tego, co ludzie słyszą od kosmitów, albo otrzymują w przekazach channelingowych. Innymi słowy, objawienia mogą stanowić inne oblicze tego samego mechanizmu, który odpowiada za większość manifestacji prawdziwego UFO. By ten fakt dostrzec, trzeba zwrócić uwagę na tkwiące w nich dziwaczności, które ukazują prawdziwą twarz sprawców, czy raczej to, kim oni nie są.W ostatnich latach najbardziej konkretna pracę na tym polu wykonał prof. Joaguim Fernandes- historyk z Uniwersytetu im. Fernando Pessona w Porto (Portugalia), który uzyskał dostęp do oryginalnych dokumentów z przesłuchań wizjonerów fatimskich. Przechowywane w sanktuarium materiały pozwoliły zrekonstruować faktyczny przebieg wydarzeń i przekonać się, w jak dużym stopniu odbiega on wersji prezentowanej wiernym.(…) Po pierwsze, słynna figura Matki Bożej Fatimskiej, stojąca w kaplicy na miejscu objawień, została wykonana zgodnie z kanonem, lecz niezgodnie z doniesieniami pastuszków. Prof. Fernandes wyjaśnia, że podczas przesłuchania wizjonerzy opisali tę postać jako niską, czarnooką i o dość nietypowym wyglądzie. Na rysopisie sporządzonym na podstawie oryginalnych relacji widać okrągłą jak piłka głowę, pikowany płaszcz i takież spodnie oraz wielki spoczywający na piersiach medalion przedstawiający Słońce. Zajmujący się sprawą fatimską księża zdawali sobie sprawę, że Maryja w najmniejszym nawet stopniu nie przypomina ukazującej się zjawy, dlatego na potrzeby kultu zaadaptowali popularny wśród ludu wizerunek NMP, zwany Senhora da Lupa ( portugalski- mój dopisek). W Fatimie, jak w większości tego typu objawień, tajemnicza sylwetka ukazywała się pastuszkom ponad drzewem (dębem).(…) Fernandes wspomina o wielu innych fatimskich anomaliach, w tym m.in. relacjach ludzi, którzy stali w pobliżu miejsca kontaktu ( tj.obok wizjonerów) i słyszeli dźwięk przypominający brzęczenie pszczół. Działo się to w momencie, gdy dochodziło do wymiany informacji pomiędzy zjawą i dziećmi ( a właściwie Lucią dos Santos-późniejszą siostrą Łucją, a Maryją, bowiem tylko ta dziewczynka słyszała, co “piękna pani” mówi; pozostała dwójka widziała zajście, ale żaden dźwięk do niej nie docierał). Ogólnie rzecz biorąc wyglądało to tak, jakby ktoś nastroił fatimskie dzieci na pewną częstotliwość, a następnie wyświetlił im jakiś rodzaj hologramu. Najdziwaczniejszym, a jednocześnie najbardziej spektakularnym zdarzeniem w fatimskiej sadze był oczywiście “cud słońca”, który -jak ustalił Fernandes- z naszą dzienną gwiazdą nie miał nic wspólnego.Trzeba bowiem pamiętać, że mieszkańcy innych wiosek, w tym Alburitel, również widzieli unoszący się na niebie dziwny obiekt.(…) Interesujący opis tego zjawiska sporządził prawnik Jose Proenca de Almeida Garrett, który stał się naocznym świadkiem wspomnianych wydarzeń:”Chwilę przedtem “słońce”przebiło się zza gęstej powłoki chmur.(…) dostrzegłem wtedy, że przypomina dysk o bardzo wyraźnej obwódce, świetlisty, jednak nierażący w oczy.(…) Kolor obiektu był bardziej czysty, bogaty i żywiołowy, opalizował niczym perła. Nie przypominało to też widocznego na czystym niebie księżyca, bowiem czuło się, że to “żywa gwiazda”. Nie było koliste jak nasz satelita. Wyglądał raczej jak “wrzeciono“ wycięte z macicy perłowej.”(…) Nieczęsto wspomina się o tym, że region Fatimy już od XV wieku stanowił centrum objawień maryjnych-był jakby oknem w inny świat, choć żadne nie zyskało takiej sławy, jak manifestacje z 1917 roku. Te z kolei miały w późniejszych dekadach wiele klonów w postaci incydentów przebiegających według niemal identycznego scenariusza: grupka dzieci, drzewo, trans i dziwna istota, niby podobna do Maryi, kierująca do ludzi przestrogę, by się opamiętali. O ile jednak w najsłynniejszym objawieniu wszystko przebiegło w miarę gładko, tj. z dziwnościami, ale bez epizodów, które zmusiłyby władze kościelne do jego potępienia, inne-podobne-były już mocno nasycone absurdami i nie zostały uznane za autentyczne, a niekiedy zyskiwały wręcz miano złej siły podszywającej się pod święte postaci.(…) Jednak objawienia można też uznać za zjawisko o charakterze paranormalnym.(…) Okazuje się bowiem, że cud z Fatimy został wcześniej zapowiedziany w przekazach podyktowanych dwóm spirytystom z dwóch miast: Lizbony i Porto.(…) Przekaz z Lizbony, otrzymany przez medium Carlosa Calderona i spisany metodą pisma automatycznego w odbiciu lustrzanym, został opatrzony podpisem Gwiazda Zaranna.(…) W 1981 r. grupa nastoletnich uczennic ze szkoły prowadzonej przez siostry Benebikira ( objawienie w Kibeho, Ruanda) zaczęła doznawać wizji postaci , która przedstawiła się im jako Matka Słowa. Podobnie jak w Fatimie, choć przypominała Maryję, w  wielu szczegółach różniła się od jej wizerunku. Dziewica nie była biała, jak portretuje się ja na świętych obrazach. Nie mogłam ustalić koloru jej skóry, ale prezentował się przepięknie. Zawsze ukazywała się bosa i miała białą suknię bez szwów, a na głowie welon-mówiła jedna z wizjonerek, 16-letnia wówczas Alphonsine Mumureke.(…) Biskup Jean Baptiste Gahamanyi, z którego polecenia badano wizjonerki oraz treść ich objawień, wyznał, że prosił Alphonsine, by naciskała na ukazującą się kobietę, aby ta wyjawiła swą prawdziwą tożsamość. Zjawa wówczas, co jest niezwykle ciekawe, rzekomo wyznała, że nie używa imienia Maryja, aby nikt nie pomylił jej z Matką Jezusa. Pomimo to hierarcha ugiął się pod naciskiem tłumu i wyraził zgodę na odprawienie na miejscu mszy. Dziś jest to jedno z najpopularniejszych na Czarnym Lądzie sanktuariów maryjnych ( poświęcone Maryi Mulatce), którym notabene opiekują się polscy księża. (…) Prof.Fernandes zachował duży sceptycyzm w stosunku do fatimskich sekretów, nazywając je drugą częścią fenomenu dorobioną przez Kościół w celach mitotwórczych.(…) Być może jakaś siła podszywa się pod postać Maryi tylko dlatego, że dobrze wie, iż w ten sposób jej przekaz zostanie wysłuchany.(…) Jeśli za występowaniem objawień kryje się jakiś intelekt, musi być z nim coś nie tak! Manifestacje te są bowiem mocno niedopracowane, chaotyczne, pełne wewnętrznych sprzeczności.(…) Z tego właśnie powodu tylko garstka objawień, przebiegających według scenariusza z Fatimy, została zaakceptowana przez Kościół ( np. Gietrzwałd, Beauraing).(…)”[35]

W rocznicę objawień fatimskich w “Nieznanym Świecie” ukazał się artykuł podsumowujący wieloletni cykl, bowiem artykuły dotyczące objawień maryjnych, ukazywały się w tej gazecie wielokrotnie.[36]Autor artykułu uważa, że “(…) tak naprawdę była tylko jedna tajemnica, a jej treść do dziś pozostaje nieznana”.[37]

Dlaczego Watykan ujawnił treść III tajemnicy fatimskiej, której zapis przechowywał od końca lat 50, dopiero w czerwcu 2000 r.? Wiadomo było, że Jan Paweł II otaczał NMP Fatimską ogromną czcią. Po “wyjawieniu” III tajemnicy wyjaśniło się dlaczego. W przekazie wspomniano o “biskupie w bieli”. Połączono zamach na jego życie z tym przekazem. Pomimo podania do publicznej wiadomości III tajemnicy, krążyły pogłoski “o ocenzurowaniu oryginalnego przekazu i istnieniu dodatkowego sekretu”[38]. Sądzono, że musi on zawierać jakieś informacje, których wyjawienie byłoby bardzo niewygodne dla Kościoła i całej ludzkości, np. datę apokalipsy. Ujawnienie takiej informacji groziłoby wybuchem paniki. “(…) 13 maja 2000 oficjalnie ogłoszono, że wyczekiwana tajemnica jest profetyczną wizją przyszłości, (…) nieopisującą jednak dokładnie tego, co się wydarzy”.[39] Dwoje portugalskich historyków, Prof. Joaquim Fernandes[40] oraz nieżyjąca już dr Fina d’Armada wydało kilka lat później książkę w języku angielskim pt. Celestial Secrets” („Niebiańskie sekrety”). Udało im się dotrzeć do dokumentów parafialnych spisanych podczas dochodzenia na temat zjawisk w Fatimie. Z pierwszych przesłuchań dzieci wizjonerów, wynikało, że nie poznano od razu treści tajemnicy przekazanej dzieciom. Istota ukazująca się w Cova da Iria, przekazała dzieciom sekret podczas drugiego spotkania tj. 13 czerwca, zakazując jednocześnie wyjawienia jej komukolwiek. Mała Hiacynta powiedziała tylko, że gdyby ludzie ją poznali, byliby bardzo smutni. W tamtym czasie, nikt nie poznał więc treści owej tajemnicy. Łucja została oddzielona od swojej rodziny i oddana pod opiekę zakonnic. Wszelka korespondencja Łucji była cenzurowana przez księdza-opiekuna, jezuitę. W 1925 roku wstąpiła do klasztoru, gdzie miała kolejne objawienie Matki Bożej i Jezusa, zupełnie innej niż w Fatimie. To orędzie stało się podstawą do wprowadzenia przez Kościół nabożeństwa maryjnego Pięciu Sobót Miesiąca.[41] Całą edukacją i “drogą duchową” młodej Łucji, zajęli się jezuici. To oni zostali jej spowiednikami w 1927 r. Naraz okazało się, że z jednej oryginalnej tajemnicy fatimskiej z 13 czerwca 1917 r., zrobiły się trzy. Oficjalnie, nikt nigdy nie poznał zapisu tej tajemnicy. (…) sporządzone przez ks. Formigão, wskazywały, iż postać fatimska nigdy się nie przyznała, że stanowi część boskiej rodziny. Nie mówiła o sobie jako o matce, a jej wygląd znacząco (jeśli nie radykalnie), różnił się od typowych przedstawień Matki Bożej.”[42]Jezuici, José da Silva Aparicio oraz José Bernardo Gonçalves , jako pierwsi mieli dostęp do spisanych według słów dzieci tajemnic przekazów fatimskich. José Bernardo Gonçalves “(…) tak się ich wystraszył, że nakazał spalić wszystkie sporządzone podczas przesłuchań notatki. W tradycji katolickiej tajemnice, o jakich mowa, zaistniały dopiero w 1941 r., kiedy m.in. za namową biskupa Leirii, da Silvy (sprawującego tę godność przez 37 lat), siostra Lúcia opisała treść dwóch pierwszych sekretów w tzw. Trzecim pamiętniku. (…) Krytykując kościelną wersję genezy objawień fatimskich, prof. Fernandes uważa, że I sekret zdradza zaskakujące podobieństwo do opisów piekła przedstawionych w popularnej książce religijnej Missăo Abreviada (1859)[43], którą Lúcia dobrze znała. Drugi sekret, który uznawany jest powszechnie za przepowiednię, jawi się według niego jako niedoskonały i, by tak rzec, politycznie podejrzany. Paradoksem było też to, że podczas gdy Matka Boska wzywała w nim do niemal natychmiastowych posunięć, Lúcia zwlekała z jego ujawnieniem dekadę, a spisała go dopiero w latach 40-tych ub. wieku. Nie wiadomo też, dlaczego święta postać z Fatimy w swoim przesłaniu wspomniała jedynie o Rosji i prześladowaniach kleru, nie zająknąwszy się nawet słowem o Hitlerze czy holokauście? (…) Przedstawienie komunizmu jako jedynego wroga nieba nie było niczym dziwnym w państwie Antonio Salazara[44]– klerykała, który w 1932 r. został premierem Portugalii, a swą dyktatorską władzę sprawował aż do końca lat 60-tych. Z trzecią tajemnicą Lúcia zapoznała się oficjalnie w 1943 r., kiedy ciężko zachorowała- najpierw na grypę, a potem zapalenie opłucnej. Jej stan był na tyle poważny, że biskup Leirii ponownie poprosił ją, aby – na wszelki wypadek- spisała treść przekazu, co z pewnymi oporami uczyniła na początku 1944 r. (…) Stolica Apostolska wystąpiła oficjalnie do diecezji Leirii o udostępnienie dokumentów sporządzonych przez wizjonerkę dopiero w roku 1956. Do Watykanu sekret trafił pod koniec lat 50-tych. Zapoznała się z nim Pius XII oraz jego następca, Jan XXIII, w którego otoczeniu III tajemnica była dobrze znana. On sam miał o niej krytyczne zdanie, o czym świadczy jego wypowiedź z 1960 r., kiedy w rozmowie z agencją ANSA[45]stwierdził, że nie zdecyduje się na jej upublicznienie. Krok ten miał miał niebagatelny wpływ na rozwój mitów i teorii spiskowych. (…) milczenie Kościoła w sprawie sekretu potęgowało ciekawość do tego stopnia, że w maju 1981 r. były trapista i przewodnik po sanktuarium w Fatimie uprowadził samolot pasażerski, podając jako jedno ze swych żądań ujawnienie przez papieża treści III tajemnicy (!).[46] Publikacja sekretu w roku 2000 miała być przełomowym wydarzeniem w dziejach Kościoła. (…).[47]

Gdy wyjawiono treść przesłania jakie zostało przez Łucję nazwane III tajemnicą fatimską, zaczęto je utożsamiać z zamachem na Jana Pawła II w maju 1981 r. Podczas rozmowy z arcybiskupem Tarcisio Bertone ówczesnym Sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary, wysłannikiem papieża, która odbyła się 21 kwietnia 2000 r., w Karmelu św. Teresy w Coimbrze, w obecności arcybiskupa Serafima de Sousa Ferreira e Silva, ordynariusza Leirii-Fatimy, Łucja stwierdziła, że “trzecia część « tajemnicy » zawiera proroczą wizję, porównywalną do wizji znanych z historii świętej. Ponownie wyraża przekonanie, że wizja fatimska dotyczy przede wszystkim walki ateistycznego komunizmu z Kościołem i chrześcijanami i opisuje ogromne cierpienia ludzi prześladowanych za wiarę w XX wieku. Na pytanie: « Czy główna postać z wizji to Papież? », siostra Łucja odpowiada natychmiast twierdząco i przypomina, że troje pastuszków bardzo bolało nad cierpieniem Papieża, zaś Hiacynta powtarzała: « Coitadinho do Santo Padre] tenho muita pena dos pecadores! » («Biedniutki Ojciec Święty, bardzo cierpię z powodu grzeszników! »). Siostra Łucja mówi dalej: « Nie znaliśmy imienia Papieża, Pani nie powiedziała nam imienia Papieża, nie wiedzieliśmy, czy to był Benedykt XV, Pius XII, Paweł VI czy Jan Paweł II, ale to Papież cierpiał i z jego powodu my także cierpieliśmy ».

Co tyczy się fragmentu, gdzie mowa jest o Biskupie odzianym w biel, to znaczy o Ojcu Świętym — jak zrozumieli natychmiast pastuszkowie podczas « wizji » — który zostaje śmiertelnie ugodzony i pada na ziemię, siostra Łucja podziela w pełni przekonanie Papieża, że to « macierzyńska dłoń kierowała biegiem kuli i Papież w agonii zatrzymał się na progu śmierci » (Jan Paweł II, Rozważanie skierowane z Polikliniki Gemelli do biskupów włoskich, 13 maja 1994 r.).[48]

Na zakończenie mszy św. , która odbyła się w Fatimie dnia 13 maja 2000 r., Sekretarz Stanu Papieża, wygłosił oświadczenie na temat III tajemnicy fatimskiej, w którym powiedział m.in.: “(…) Tekst ten jest zapisem proroczej wizji, podobnym do proroctw biblijnych, które nie opisują szczegółowo przyszłych wydarzeń, ale syntetycznie i zwięźle ukazują na jednolitym tle fakty odległe od siebie w czasie, nie określając dokładnie ich kolejności ani długości trwania. Tak więc tekst ten nie może być odczytany inaczej, jak tylko w kluczu symbolicznym. Aby umożliwić wiernym jak najlepsze przyswojenie sobie orędzia Matki Bożej Fatimskiej, Papież powierzył Kongregacji Nauki Wiary zadanie publikacji trzeciej części «tajemnicy» po uprzednim opracowaniu stosownego komentarza.

“Bracia i siostry, dziękujmy Matce Bożej Fatimskiej za opiekę. Jej macierzyńskiemu wstawiennictwu powierzajmy Kościół Trzeciego Tysiąclecia.[49]

Warto w tym miejscu przytoczyć fragmenty komentarza teologicznego do III tajemnicy fatimskiej i objawień ogółem. Komentarz ten wprawił mnie w zdumienie. Z jednej strony KRK uznaje objawienie Boga w Jezusie Chrystusie, w którym “powiedział wszystko”, z drugiej strony Kościół ten nie może wpatrywać się wyłącznie w przeszłość i być “skazany na jej jałowe powtarzanie”. Zobaczmy jakich argumentów teolodzy katoliccy używają:

“(…) W Chrystusie Bóg powiedział wszystko, to znaczy wypowiedział samego siebie, i dlatego objawienie zakończyło się wraz z urzeczywistnieniem tajemnicy Chrystusa, które znalazło wyraz w Nowym Testamencie. Aby wyjaśnić, na czym polega ten ostateczny i całkowity charakter objawienia, Katechizm Kościoła Katolickiego przytacza tekst św. Jana od Krzyża: « Od kiedy Bóg dał nam swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem, nie ma innych słów do dania nam. Przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. (…) To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie, dając nam swego Syna. Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby Go jeszcze pytać lub pragnąłby jakichś wizji lub objawień, nie tylko postępowałby błędnie, lecz także obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusa, szukając innych rzeczy lub nowości » (KKK, 65, św. Jan od Krzyża, Subida al Monte Carmelo, II, 22).

Fakt, że w Chrystusie oraz poprzez świadectwo, jakie dają o Nim księgi Nowego Testamentu, zakończyło się jedyne objawienie Boże skierowane do wszystkich narodów, wiąże Kościół z jedynym wydarzeniem historii świętej oraz ze słowem Biblii, które potwierdza i interpretuje to wydarzenie; nie znaczy jednak, że Kościół może dziś wpatrywać się wyłącznie w przeszłość i jest skazany na jej jałowe powtarzanie. Katechizm tak o tym mówi: « Chociaż jednak Objawienie zostało już zakończone, to nie jest jeszcze całkowicie wyjaśnione; zadaniem wiary chrześcijańskiej w ciągu wieków będzie stopniowe wnikanie w jego znaczenie » (n. 66). Te dwa aspekty — więź z jedynym wydarzeniem oraz postęp w rozumieniu go — zostały bardzo dobrze przedstawione w mowach pożegnalnych Chrystusa, gdzie rozstając się z uczniami, mówi do nich: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy, bo nie będzie mówił od siebie (…). On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi » (por. J 16, 12-14). Z jednej strony Duch prowadzi i w ten sposób otwiera dostęp do wiedzy, której brzemienia wcześniej nie można było udźwignąć, bo brakowało podstawy ku temu — na tym polega nigdy do końca nie zmierzona rozległość i głębia chrześcijańskiej wiary. Z drugiej strony to prowadzenie jest jakby « braniem » ze skarbnicy samego Jezusa Chrystusa, której niewyczerpana głębia objawia się dzięki temu przewodnictwu Ducha. Katechizm przytacza w tym kontekście głębokie słowa papieża Grzegorza Wielkiego: « Słowa Boże wzrastają wraz z tym, kto je czyta » (n. 94, Grzegorz Wielki, In Ez. 1, 7, 8). Sobór Watykański II wskazuje trzy zasadnicze drogi, na których urzeczywistnia się przewodnictwo Ducha Świętego w Kościele, a zatem także « wzrastanie słowa »: dokonuje się ono poprzez kontemplację oraz dociekanie wiernych, przez głębokie rozumienie, płynące z doświadczenia duchowego, oraz przez nauczanie tych, « którzy wraz z sukcesją apostolską otrzymali niezawodny charyzmat prawdy » (Dei Verbum, 8).W tym kontekście możemy teraz poprawnie zrozumieć pojęcie « objawienia prywatnego », które odnosi się do wszystkich wizji i objawień, jakie nastąpiły po ukształtowaniu się Nowego Testamentu; jest to zatem kategoria, do której musimy zaliczyć orędzie fatimskie. Posłuchajmy jeszcze, co mówi na ten temat przede wszystkim Katechizm: « W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. (…) Ich rolą nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej» (n. 67). Zostają tutaj wyjaśnione dwie rzeczy:

  1. Autorytet objawień prywatnych różni się zasadniczo od autorytetu jedynego objawienia publicznego: to ostatnie domaga się, byśmy przyjęli je z wiarą w nim bowiem Bóg sam przemawia do nas ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła. Wiara w Boga i w Jego Słowo odróżnia się od jakiejkolwiek innej wiary, ufności czy ludzkiej opinii. Przekonanie, że to Bóg mówi, daje mi gwarancję, że spotykam tu samą prawdę, dzięki czemu zyskuję pewność, jakiej nie można osiągnąć w żadnej innej formie ludzkiego poznania. Na tej pewności buduję swoje życie i jej zawierzam się w chwili śmierci.
  2. Objawienie prywatne wspomaga tę wiarę i okazuje swą wiarygodność właśnie przez to, że odsyła mnie do jedynego objawienia publicznego. Kardynał Prospero Lambertini, przyszły papież Benedykt XIV, tak mówił o tym w swoim klasycznym traktacie, który stał się później miarodajnym punktem odniesienia w sprawach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych: « W przypadku objawień, które zyskały tego rodzaju aprobatę, ich przyjęcie przez wiarę powszechną nie jest obowiązkowe; nie jest nawet możliwe. Objawienia te domagają się raczej przyjęcia przez wiarę indywidualną posłuszną regułom roztropności, która nam je ukazuje jako prawdopodobne i wiarygodne dla pobożnego umysłu ». Flamandzki teolog E. Dhanis, wybitny znawca tego zagadnienia, stwierdza syntetycznie, że na kościelną aprobatę dla objawienia prywatnego składają się trzy elementy: związane z nim orędzie nie zawiera żadnych treści przeciwnych wierze i obyczajom; zasługuje na ogłoszenie, a wierni są upoważnieni do przyjęcia go w sposób roztropny (E. Dhanis, Sguardo su Fatima e bilancio di una discussione, w: La Civiltà Cattolica, 104, 1953 II, 392-406, zwłaszcza 397). Orędzie takie może skutecznie pomagać w lepszym zrozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, która zostaje nam udzielona, ale z której nie mamy obowiązku korzystać. Kryterium prawdziwości i znaczenia objawienia prywatnego jest zatem jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeżeli objawienie oddala się od Niego, jeśli staje się od Niego niezależne albo wręcz chce uchodzić za inny i lepszy zamysł zbawienia, ważniejszy od Ewangelii, wówczas z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który prowadzi nas w głębię Ewangelii, a nie poza nią. Nie wyklucza to, że objawienie prywatne może inaczej rozkładać akcenty, prowadzić do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia i upowszechnienia już istniejących. Przy tym wszystkim jednak musi być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia. Możemy dodać, że objawienia prywatne często mają źródło przede wszystkim w pobożności ludowej i na nią oddziałują dostarczają jej nowych bodźców i wskazują jej nowe formy. Nie wyklucza to, że mogą one mieć wpływ nawet na liturgię, czego świadectwem są na przykład święta Bożego Ciała i Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pod pewnym względem w relacji między liturgią a pobożnością ludową odzwierciedla się relacja między Objawieniem a objawieniami prywatnymi: liturgia stanowi kryterium, jest formą życia Kościoła jako całości, karmiącą się bezpośrednio Ewangelią. Religijność ludowa oznacza, że wiara zapuszcza korzenie w sercu poszczególnych narodów, tak że zostaje wprowadzona w codzienną rzeczywistość. Religijność ludowa jest pierwszą i podstawową formą « inkulturacji » wiary: winna się zawsze poddawać kierownictwu liturgii i iść za jej wskazaniami, ale sama z kolei wzbogaca wiarę tym, co czerpie z serca. Tak więc przeszliśmy już od definicji negatywnych, które były potrzebne przede wszystkim, do pozytywnego określenia objawień prywatnych: jak można je poprawnie zaklasyfikować w oparciu o Pismo Święte? Do jakiej należą kategorii teologicznej? Najstarszy zachowany list św. Pawła, a być może najstarsze w ogóle pismo Nowego Testamentu, czyli Pierwszy List do Tesaloniczan, zdaje się wskazywać odpowiedź. Apostoł mówi w nim: « Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne — zachowujcie» (5, 19-21).[50] W każdym czasie dany jest Kościołowi charyzmat proroctwa, który należy badać, ale którego nie można też lekceważyć. W tym kontekście należy pamiętać, że proroctwo w rozumieniu biblijnym nie oznacza przepowiadania przyszłości, ale wyjaśnianie woli Bożej na chwilę obecną która wskazuje także właściwą drogę ku przyszłości. Kto przepowiada wydarzenia przyszłe, zaspokaja ciekawość rozumu, który pragnie przedrzeć się przez zasłonę przyszłości; prorok natomiast przychodzi z pomocą zaślepionej woli i myśli i wyjaśnia wolę Bożą rozumianą jako nakaz i wskazanie dla teraźniejszości. Przepowiadanie przyszłości ma w tym przypadku drugorzędne znaczenie. Istotne jest nadanie aktualnej wymowy jedynemu Objawieniu, które dotyka głęboko mnie samego: prorocze słowo jest przestrogą lub pociechą albo jednym i drugim. W tym sensie można powiązać charyzmat proroctwa z pojęciem « znaków czasu », na które rzucił nowe światło Sobór Watykański E: « Umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie?» (Łk 12,56). W myśl tych słów Jezusa « znaki czasu » należy rozumieć jako Jego własną drogę, Jego samego. Wyjaśniać znaki czasu w świetle wiary znaczy rozpoznawać obecność Chrystusa w każdym czasie. Taki jest właśnie cel objawień prywatnych uznanych przez Kościół, a więc także objawień fatimskich: mają nam pomagać w rozumieniu znaków czasu i w znajdywaniu właściwych odpowiedzi na nie w świetle wiary.

Struktura antropologiczna objawień prywatnych

W dotychczasowych rozważaniach staraliśmy się określić, jakie miejsce zajmują objawienia prywatne w teologii, teraz zaś, zanim podejmiemy próbę interpretacji orędzia fatimskiego, musimy jeszcze spróbować wyjaśnić pokrótce ich charakter antropologiczny (psychologiczny). Antropologia teologiczna rozróżnia w tej dziedzinie trzy formy postrzegania, lub « wizji », a mianowicie: wizję zmysłową a więc zewnętrzne postrzeganie cielesne, postrzeganie wewnętrzne i wizję duchową (visio sensibilis imaginativa – intellectualis). Jest oczywiste, że w przypadku wizji z Lourdes, Fatimy itp. nie mamy do czynienia z normalnym zewnętrznym postrzeganiem zmysłowym: widziane w nich obrazy i postaci nie są zewnętrznym elementem przestrzeni, jak na przykład drzewo czy dom. Jest to zupełnie ewidentne na przykład w odniesieniu do wizji piekła (opisanej w pierwszej części « tajemnicy » fatimskiej) czy też do wizji zawartej w trzeciej części « tajemnicy », ale to samo można z łatwością wykazać także w przypadku innych wizji, przede wszystkim dlatego, że nie widzieli ich wszyscy obecni, ale tylko sami «widzący». Jest też oczywiste, że nie są to bezobrazowe « wizje » duchowe, z jakimi można się spotkać w wyższych stopniach mistyki. Należą one zatem do pośredniej kategorii postrzegania wewnętrznego, które dla widzącego ma niewątpliwie moc uobecniania, tak że wizja jest dla niego równoważna z zewnętrznym zjawiskiem postrzegalnym zmysłowo.

Widzenie wewnętrzne nie oznacza, że mamy do czynienia z wytworem fantazji, który jest jedynie wyrazem subiektywnej wyobraźni. Oznacza raczej, że dusza styka się z czymś rzeczywistym, chociaż ponadzmysłowym, i zyskuje zdolność widzenia tego co niewidzialne, niepostrzegalne dla zmysłów — do postrzegania « zmysłami wewnętrznymi ». Dusza styka się tu z prawdziwymi « przedmiotami », choć nie należą one do świata zmysłowego, do jakiego przywykliśmy. Potrzebna jest do tego wewnętrzna czujność serca, której najczęściej człowiekowi brakuje, bo zbyt silny jest nacisk rzeczywistości zewnętrznej oraz obrazów i myśli wypełniających umysł. Osoba widząca zostaje wyprowadzona poza czystą zewnętrzność i styka się z głębszymi wymiarami rzeczywistości, które stają się dla niej postrzegalne. Być może pozwala to zrozumieć, dlaczego właśnie dzieci są uprzywilejowanymi adresatami takich objawień: ich umysł nie jest jeszcze zbyt zniekształcony, ich wewnętrzna zdolność postrzegania, nie została jeszcze nadmiernie uszczuplona. « Nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę» — odpowiada Jezus słowami psalmu 8 (w. 3) na zarzuty arcykapłanów i starszych, którzy oburzali się na dzieci wołające « hosanna! » (Mt 21, 16).

« Wizja wewnętrzna », jak powiedzieliśmy, nie jest wytworem wyobraźni, lecz prawdziwym sposobem postrzegania rzeczywistości. Wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami. Już w postrzeganiu zewnętrznym zawsze wchodzi w grę także czynnik subiektywny: nie postrzegamy czystego przedmiotu, ale dociera on do nas przez filtr zmysłów, które muszą go dla nas « przełożyć ». Jest to jeszcze bardziej oczywiste w przypadku wizji wewnętrznej, zwłaszcza wówczas, gdy dotyczy ona rzeczywistości, które same w sobie wykraczają poza nasz widnokrąg. Podmiot, czyli człowiek widzący, zostaje tu zaangażowany jeszcze głębiej. Widzi tak, jak mu pozwalają jego konkretne możliwości, na miarę dostępnych mu sposobów obrazowania i poznania. W wizji wewnętrznej proces przekładu dokonuje się na jeszcze większą skalę niż w wizji zewnętrznej, tak że podmiot współuczestniczy w istotnej mierze w kształtowaniu obrazu tego, co mu się ukazuje. Jedyny obraz, jaki może powstać, musi być na jego miarę i odpowiadać jego możliwościom. Wizje te nie są więc nigdy zwykłymi « fotografiami » rzeczywistości pozaziemskiej, ale wyrażają także możliwości i ograniczenia podmiotu postrzegającego.

Można to wykazać na przykładzie wszystkich wizji wielkich świętych; oczywiście, dotyczy to też wizji dzieci fatimskich. Obrazy przez nie nakreślone nie są bynajmniej czystym wytworem ich wyobraźni, ale owocem rzeczywistego postrzegania natury wyższej i wewnętrznej; jednakże nie należy sobie też wyobrażać, jakoby została tu na chwilę uchylona zasłona rzeczywistości pozaziemskiej i ukazało się w swojej najczystszej istocie niebo, jakie mamy nadzieję kiedyś oglądać w ostatecznym zjednoczeniu z Bogiem. Obrazy są raczej — by tak rzec — syntezą bodźca pochodzącego z Wysoka oraz możliwości, jakimi dysponuje podmiot postrzegający, to znaczy dzieci. Z tego powodu język obrazowy w tych wizjach jest językiem symbolicznym. Kardynał Sodano mówi o nich, że « nie opisują szczegółowo przyszłych wydarzeń, ale syntetycznie i zwięźle ukazują na jednolitym tle fakty odległe od siebie w czasie, nie określając dokładnie ich kolejności ani długości trwania». To zagęszczenie czasu i przestrzeni w jednym obrazie jest typowe dla tego rodzaju wizji, które najczęściej można odczytać dopiero a posteriori. Nie każdy element wizji musi tu mieć konkretny sens historyczny. Istotna jest wizja jako całość, a podstawą rozumienia szczegółów musi być całokształt obrazów. Centralna treść danego obrazu ujawnia się ostatecznie w świetle tego, co stanowi absolutne centrum chrześcijańskiego « proroctwa »: centrum znajduje się tam, gdzie wizja staje się wezwaniem i znakiem wskazującym drogę ku woli Bożej.(…)[51]

Istota podająca się w Fatimie za Maryję, wymagała ustanowienia nabożeństwa ku czci jej niepokalanego serca. Kardynał Joseph Ratzinger, uzasadniając jej żądanie tak to tłumaczy: “(…) Przez jedną straszną chwilę dzieci doświadczyły wizji piekła. Widziały upadek « dusz nieszczęsnych grzeszników». Z kolei zostaje im powiedziane, dlaczego wystawiono je na to przeżycie: aby « je zbawić » — ukazać im drogę zbawienia. Przychodzą tu na myśl słowa z Pierwszego Listu Piotra: «cel waszej wiary — zbawienie dusz» (1,9). Jako droga do tego celu wskazany zostaje — ku zaskoczeniu ludzi z anglosaskiego i niemieckiego kręgu kulturowego — kult Niepokalanego Serca Maryi. Aby to zrozumieć, wystarczy tu krótkie wyjaśnienie. W języku biblijnym « serce » oznacza centrum ludzkiego istnienia, skupiające w sobie rozum, wolę, temperament i wrażliwość, w którym człowiek znajduje swą jedność i swe wewnętrzne ukierunkowanie. « Niepokalane serce » to według Mt 5, 8 serce, które dzięki oparciu w Bogu osiągnęło doskonałą jedność wewnętrzną i dlatego « ogląda Boga ». « Kult » Niepokalanego Serca Maryi oznacza zatem zbliżanie się do takiej postawy serca, w której fiat — « bądź wola twoja » — staje się centrum kształtującym całą egzystencję. Gdyby ktoś podniósł zastrzeżenie, że nie powinniśmy jednak stawiać istoty stworzonej między nami a Chrystusem, należałoby przypomnieć, iż Paweł nie wahał się powiedzieć do swoich wspólnot: naśladujcie mnie! (1 Kor 4,16; Flp 3,17; 1 Tes 1,6; 2 Tes 3, 7. 9). Na przykładzie Apostoła mogą się one namacalnie przekonać, co znaczy iść za Chrystusem. My natomiast od kogóż moglibyśmy uczyć się tego w każdej epoce lepiej niż od Matki Chrystusa? (…)”.[52]

Joseph Ratzinger napisał “cel naszej wiary-zbawienie dusz” w kontekście kultu Niepokalanego Serca Maryi. Przywołał słowa Apostoła Piotra, pierwszego wśród równych uczniów Chrystusa. Nie mogę równać się inteligencją i wykształceniem z tak wielkim człowiekiem jakim jest były kardynał i papież.

Przywołajmy jednak cały werset z 1 Listu Piotra, rozdz.1 wraz z kontekstem: (3) Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: (4) do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. (5) Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. (6) Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. (7) Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. (8) Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały (9) wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz. (10) Nad tym zbawieniem wszczęli poszukiwania i badania prorocy – ci, którzy przepowiadali przeznaczoną dla was łaskę. (11) Badali oni, kiedy i na jaką chwilę wskazywał Duch Chrystusa, który w nich był i przepowiadał cierpienia /przeznaczone/ dla Chrystusa i mające potem nastąpić uwielbienia. (12) Im też zostało objawione, że nie im samym, ale raczej wam miały służyć sprawy obwieszczone wam przez tych, którzy wam głosili Ewangelię mocą zesłanego z nieba Ducha Świętego. Wejrzeć w te sprawy pragną aniołowie. (13) Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, /bądźcie/ trzeźwi, miejcie doskonałą nadzieję na łaskę, która wam przypadnie przy objawieniu Jezusa Chrystusa. (14) /Bądźcie/ jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, (15) ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, (16) gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. (17) Jeżeli bowiem Ojcem nazywacie Tego, który bez względu na osoby sądzi według uczynków każdego, to w bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie. (18) Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, (19) ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy. (20) On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na was. (21) Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu.”[53]

Gdzie tu jest mowa o naśladowaniu Maryi bądź nabożeństwie do Jej Niepokalanego Serca? Na jaką drogę zbawienia wskazuje tutaj Apostoł Piotr? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie.

Objawienie w Amsterdamie- 1945- 1955 r.[54]

“Będą mnie nazywać Panią, Matką”- 25.03.1945

“Matka Boża od połowy XIX w. nie przestaje przemierzać ziemi, usiłując zgromadzić Swe dzieci ze wszystkich narodów i przyprowadzić je do Boga. Wiek XX naznaczony jest szczególną obecnością Maryi i Jej zatroskaniem o nasze nawrócenie. Czy zbliżamy się do ważnych wydarzeń i dlatego kochająca Matka pragnie trwać blisko nas i udzielić nam koniecznej pomocy? Każdy może to osądzić na podstawie dostępnych mu faktów. My chcemy przedstawić jedno z orędzi amsterdamskich, na które Kościół po 40 latach od ich zakończenia patrzy coraz przychylniejszym okiem.(…). “[55]

Chodzi oczywiście o Kościół Rzymski. Niewiele osób zna objawienie Maryi w Amsterdamie. Chociaż coraz częściej przywołuje się przekazy z tego objawienia, ciągle jednak to objawienie ginie wśród innych, tych bardziej znanych i “lubianych”. Według mojej oceny, to “przychylne oko” Kościoła Rzymskiego skupi się w najbliższej przyszłości na orędziu amsterdamskim. Dlaczego? Oceńcie sami.

Objawienie w Amsterdamie miało miejsce po raz pierwszy 25 marca 1945 r., w święto Zwiastowania Pańskiego, w domu wizjonerki Idy Peederman. Ida Peederman napisała w swoim dzienniku: “Był to czas wojny i panowała głodowa zima. Rozmawialiśmy ze sobą bardzo żarliwie, gdy niespodziewanie, zostałam jakby pociągnięta do drugiego pokoju. W jednym z rogów pokoju ujrzałam światło, które zbliżało się do mnie. Ściana pokoju znikła sprzed moich oczu i wszystko, co tam przy niej stało – również. To było morze światła i pusta głębia. Nagle ujrzałam, jak z tej głębi wyłoniła się jakaś kobieta… Ubrana była w białą szatę i przepasana w talii.

Stała tak z opuszczonymi rękoma i z dłońmi zwróconymi do mnie. Gdy tak patrzyłam, ogarnęło mnie niezwykłe doznanie. Pomyślałam sobie: tu musi być Święta Dziewica, nic innego nie jest możliwe.”[56]

Świadkiem tego objawienia były siostry Idy oraz jej spowiednik i duchowy przewodnik ojciec Frehe, który nakazał jednej z sióstr zapisywanie przekazów. Zjawa przepowiedziała najpierw Idzie koniec wojny, potem o. Frehe nakazał Idzie zapytać kim ona jest. “(…) «Zapytaj, kto to jest».

Zapytałam więc: czy, czy ty jesteś Maryją? Postać uśmiechnęła się do mnie i odpowiedziała:

Będą mnie nazywać 'Pani, Matka’. Powtórzyłam więc za Nią: «Będą mnie nazywać 'Pani, Matka’».

Wtem usłyszałam, jak o. Frehe powiedział: «Pani? O tym jeszcze nigdy nie słyszałem. Pani?»

W ciągu objawień do 1955 roku, zjawa przekazuje proroctwa dotyczące wydarzeń, które rzeczywiście się spełniają. Ida otrzymuje w wizjach obrazy walk, które trwały wtedy na Bałkanach, oraz przepowiednie kryzysów gospodarczych i walutowych. Jednak wszystkie te wizje były tylko oprawą do zasadniczego przesłania. Matka Boża, za którą uważa ją Ida, twierdzi, że chce dać światu ponownie swojego Syna. Chce wskazać do Niego drogę. W jaki sposób? Ida usłyszała, że “Pani” chce dla siebie nowego dogmatu, który przekazała Idzie przez obraz i zażądała jego namalowania. “„Patrz uważnie na mój wizerunek – zwraca się do Idy w marcu 1951 r. – Stoję na ziemskim globie i opieram na nim mocno moje stopy. Widzisz wyraźnie moje ręce, jak i twarz, włosy i chustę na głowie. Wszystko pozostałe jest jakby we mgle. Teraz wytłumaczę ci, dlaczego pod taką postacią przychodzę. Stoję jako Niewiasta pod Krzyżem. Z głową, rękoma i stopami jak u każdego człowieka. Przypatrz się uważnie – jak u Syna Człowieczego. Ciało jednak jest jakby z Ducha, bo z woli Ojca przyszedł Syn. Teraz jednak Duch ma przyjść do świata i dlatego pragnę, żeby się o to modlono. Stoję na ziemskim globie, gdyż dotyczy to całego świata…To przedstawione stado owiec oznacza narody całego świata, które nie znajdą spokoju aż do czasu, gdy się położą i spoglądać będą na Krzyż, środek tego świata”.

Na pytanie Idy o sens promieni, wychodzących z dłoni, „Pani” odpowiada: „Są to trzy promienie: promień łaski, zbawienia i pokoju. Poprzez łaskę mojego Pana i Mistrza, posłał Ojciec światu, z miłości do ludzi, swojego Jednorodzonego Syna jako Zbawiciela. Obaj chcą teraz posiać Świętego Ducha Prawdy, który sam jedynie może być pokojem. A więc: łaska, zbawienie, pokój”.

Obraz Pani Wszystkich Narodów w kaplicy przy ulicy Diepenbrockstraat 3 w Amsterdamie

Oto inne przekazy jakie otrzymała Ida:

Dziecko, stoję na tej kuli ziemskiej, ponieważ chcę być nazywana Panią Wszystkich Narodów”.[57]

Przychodzę dzisiaj jako Pani Wszystkich Narodów. Swoją Stopą zdeptałam węża. Zostałam zjednoczona z Synem tak, jak zawsze z Nim byłam zjednoczona. Ten dogmat jest poprzedzającym – w historii Kościoła. Teraz, w obecnym czasie, w Naszym czasie stoję jako Współodkupicielka, Pośredniczka i Orędowniczka. Dogmat o Wniebowzięciu musiał to poprzedzić. Ostatni i największy dogmat nastąpi po nim. Ofiara stoi i stać będzie w środku świata w tym czasie (15.08.1951).

Dlaczego dopiero teraz pojawia się na świecie 'Pani Wszystkich Narodów’? – ponieważ Pan ten czas wybrał. Inne dogmaty musiały najpierw zostać ogłoszone, tak jak musiało najpierw mieć miejsce życie Pani Wszystkich Narodów. Wszystkie poprzedzające dogmaty obejmują życie i odejście Pani. Teologom wystarczy to proste wyjaśnienie. Stało się nieodzownym, aby to wyjaśnienie jeszcze raz przekazać” (05.10.1952)

W rzeczywistości cztery poprzedzające dogmaty dotyczą wyłącznie życia Maryi i Jej relacji do Boga; opisują poszczególne przywileje, które Bóg nadał wyłącznie Jej i na które Ona swoim życiem w pełni odpowiedziała. Jednocześnie jednak nie określają sobą powołania Maryi w odniesieniu do nas ludzi – tego, co Maryja dla nas przecierpiała i co dla nas uczyniła. A to właśnie określi nowy dogmat w pełny i wyczerpujący sposób.

Nowy dogmat zostanie ogłoszony pt.: „Matki i Pani Wszystkich Narodów”

Zjawa przewiduje spory na temat tego dogmatu w Kościele i przekazuje je wizjonerce.

„Syn przyszedł na ten świat jako Zbawiciel ludzkości, a Dziełem Zbawienia był Krzyż, z całym Jego duchowym i fizycznym Cierpieniem. Dziecko, tak jak On cierpiał, tak i Ja cierpiałam jako Matka Syna Człowieczego. Powtórz to dokładnie” (01.04.1951).

Teraz stoję ofiarnie przed Krzyżem. Przecież cierpiałam duchowo z moim Synem, ale przede wszystkim także fizycznie. To stanie się bardzo spornym przedmiotem dogmatu” (01.04.1951).

„…Pani stoi przed Krzyżem jako Współodkupicielka i Orędowniczka. Na tym tle powstanie dużo sporu”; „Kościół, Rzym, nie powinien jednakże obawiać się podjąć tę walkę. To może uczynić Kościół jedynie silniejszym. Mówię to do teologów. Ponadto mówię do nich: przyjmijcie tę Sprawę poważnie” (15.04.1951)

I ponownie zwraca się Pani Wszystkich Narodów do Kościoła, do Rzymu, przepowiadając pokonanie wszelkich przeszkód i duchowy rozkwit, jeśli zaangażuje się w Jej sprawę:

Stoję tutaj jako Współodkupicielka i Orędowniczka. Każda myśl powinna do tego zmierzać. Powtarzaj za Mną: nowy dogmat ma być dogmatem Współodkupicielki. 'Współ-’, na to kładę szczególny nacisk. Powiedziałam, że z tego powodu powstanie wielki spór. Mówię to tobie raz jeszcze: Kościół, Rzym będzie to przeprowadzał i wywalczał. Kościół, Rzym napotka opór i będzie go przezwyciężać. Kościół, Rzym wzmocni się i stanie się silniejszym w takim stopniu, w jakim będzie go przezwyciężać” (29.04.1951).

„Moje Stopy postawiłam mocno na kuli ziemskiej, ponieważ Ojciec i Syn chcą Mnie w tym czasie posłać światu jako Współodkupicielkę, Pośredniczkę i Orędowniczkę. To będzie nowym i ostatnim Maryjnym dogmatem. (…) Teolodzy, wy nie będziecie mieć trudności, jeżeli zastanowicie się nad tym, że Pan i Mistrz już wcześniej przeznaczył Panią na Ofiarę. Przecież miecz był już wcześniej skierowany w Serce Matki. Tym samym chcę powiedzieć, że w duchowym i fizycznym cierpieniu, zawsze poprzedzałam Syna” (31.05.1951).

„Moim zamiarem i zadaniem dla ciebie jest nic innego, jak tylko włączenie Kościoła i teologów do tej walki. Ponieważ Ojciec, Syn i Duch Święty chcą Panią, która była wybrana do przyniesienia Zbawiciela, podarować światu jako Współodkupicielkę i Orędowniczkę” (29.04.1951).

czy też: „Kościół doświadczy dużo sprzeciwu z powodu nowego dogmatu. U innych wzbudzi on zdziwienie” (15.08.1951).

„Patrz teraz dobrze i słuchaj. To, co powiem, jest objaśnieniem dla nowego dogmatu. Jako Współodkupicielka, Pośredniczka i Orędowniczka, stoję na kuli ziemskiej, przed Krzyżem Zbawiciela. Z woli Ojca przyszedł Zbawiciel na świat. Ojciec posłużył się do tego Niewiastą. Zbawiciel otrzymał więc od Niewiasty tylko – i teraz kładę nacisk na słowo 'tylko’ – Ciało i Krew, a więc Ciało. Od mojego Pana i Mistrza otrzymał Zbawiciel Swoją Boskość” (02.07.1951).

„’Niewiasto, oto syn Twój – Oto Matka twoja’, a więc Współodkupicielka, Pośredniczka i Orędowniczka” (20.09.1951).

„Pani Wszystkich Narodów stoi tutaj przed Krzyżem swojego Syna. Jej Stopy stoją pośrodku świata; wokół trzoda Chrystusa. Przychodzę jako Współodkupicielka i Pośredniczka w obecnym czasie. Współodkupicielką byłam już przy Zwiastowaniu. To oznacza: Matka została uczyniona Współodkupicielką z Woli Ojca. Powiedz to waszym teologom. Powiedz ponadto, że to będzie ostatnim dogmatem w Maryjnej historii (15.11.1951).

„Powiedz teologom, aby kontynuowali walkę o dogmat – o Maryi jako Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce. Pomogę im. Pani Wszystkich Narodów przyjdzie do całego świata. Również do tych krajów, które Mnie odrzuciły, przyjdę ponownie jako Pani Wszystkich Narodów, stojąca na kuli ziemskiej, przed Krzyżem, a naokoło trzoda Chrystusa. Tak chcę i tak przyjdę” (20.09.1951). „Ten nowy dogmat będzie bardzo sporny. Dlatego przekazałam tobie jego objaśnienie. (…) Duch Święty musi być zesłany na świat” (08.12.1952).

„Teolodzy, zapytuję was: czy macie jeszcze zarzuty przeciwko temu dogmatowi? Będziecie mogli odszukać te słowa i myśli. Proszę was, abyście pracowali dla tego dogmatu. Nie, nie obawiajcie się niczego! Rozgorzeje walka. Oni, ci inni, będą was atakować, ale prostota tego dogmatu leży w tych ostatnich myślach, które Maryja, Pani Wszystkich Narodów dzisiaj wam przekazuje. Walczcie i proście o ten dogmat! On jest ukoronowaniem waszej Pani” (04.04.1954).

„Powiedz papieżowi, że to byłoby dobre! On Mnie zrozumie. Powiedz papieżowi, aby przygotował wszystko dla nowego dogmatu! Powiedz papieżowi, aby przygotował wszystkie zmiany i omówił je z tymi, którzy zostali przez niego wybrani! Powiedz papieżowi, że czas nadszedł! 06.04.1952

„Nie czynię teraz teologom żadnych wyrzutów, gdy mówię: dlaczego nie możecie być jednomyślni, jeśli chodzi o ten dogmat? Jeszcze raz go wyjaśnię i jeszcze raz wyraźniej przedstawię. Ojciec posłał Pana Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, dla wszystkich narodów. Pan Jezus Chrystus był Nim od samego początku. Był Nim podczas Ofiary i przy odejściu do Ojca. Miriam albo Maryja została Służebnicą Pańską, wybraną przez Ojca i Ducha Świętego. Poprzez ten wybór była Ona od samego początku Współodkupicielką, Pośredniczką i Orędowniczką wszystkich narodów. Jednak dopiero przy odejściu Syna Człowieczego, Jezusa Chrystusa stała się Współodkupicielką, Pośredniczką i Orędowniczką. Przy odejściu Pana Jezusa Chrystusa, dał On narodom w ostatnim Swym geście Miriam albo Maryję jako 'Matkę Wszystkich Narodów’.  Wypowiedział wtedy następujące słowa: 'Niewiasto, oto syn Twój – Oto Matka twoja’. Jeden gest i Miriam albo Maryja otrzymała poprzez te słowa ten nowy tytuł” (05.10.1952).

„Papież przygotuje i przedłoży ten dogmat” (08.12.1952).

Do papieża Piusa XII: „Ty jesteś pasterzem Kościoła Pana Jezusa Chrystusa. Strzeż swoje owce! Wiedz, że wielkie niebezpieczeństwa wiszą nad Kościołem, wiszą nad światem. Teraz nadeszła pora, kiedy będziesz mówić o Maryi jako Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce pod tytułem: 'Pani Wszystkich Narodów’. Dlaczego Maryja prosi cię o to? Ponieważ jest posłana przez swojego Pana i Stwórcę, aby pod tym tytułem i przez TĘ MODLITWĘ mogła wybawić świat od wielkiej światowej katastrofy. Ty wiesz, że Maryja chce przyjść jako Pani Wszystkich Narodów. Teraz prosi Ona, aby ludzie ten tytuł mogli usłyszeć od ciebie, Ojca Świętego” (10.05.1953).

’Pan jest Zbawicielem wszystkich narodów. Maryja, Matka była od samego początku wybrana jako Współodkupicielka. Została Współodkupicielką przy powrocie Pana Jezusa Chrystusa do Ojca. Ona została Pośredniczką i Orędowniczką wszystkich narodów’” (11.10.1953).

31 maja wybrała sobie Matka Boża w Amsterdamie jako swoje coroczne święto. Któregoś kolejnego 31 maja będzie miało miejsce Jej ukoronowanie, poprzez „ostatni dogmat w Maryjnej historii”: (…) ’Moja przepowiednia: »Oto bowiem odtąd błogosławić Mnie będą wszystkie pokolenia« spełni się po ogłoszeniu dogmatu w jeszcze większym stopniu niż dotychczas. Ojciec Święty zna swój czas. On to przygotuje i spełni, zanim zostanie przyjęty do Naszych. W tym dniu będą Mnie błogosławić wszystkie narody’” „Gdy dogmat, ostatni dogmat w Maryjnej historii, zostanie ogłoszony, wtedy Pani Wszystkich Narodów ofiaruje światu pokój, Prawdziwy Pokój” (31.05.1954)

„Gdy dogmat zostanie ogłoszony, wtedy Pani Wszystkich Narodów udzieli swojego błogosławieństwa, wtedy Pani Wszystkich Narodów ofiaruje Pokój. Gdy dogmat zostanie ogłoszony, wtedy Ona wam pomoże” (31.05.1955).

„Ona przychodzi, aby zapowiedzieć Ducha Świętego. Duch Święty zostanie dopiero teraz zesłany na tę ziemię”. „Ona może doprowadzić narody do Jedności” (31.05.1955).

Tak brzmi modlitwa, którą “Pani Wszystkich Narodów” przekazała do odmawiania:

Panie Jezu Chryste, Synu Ojca, ześlij TERAZ Ducha Twego na ziemię. Spraw, aby Duch Święty zamieszkał w sercach WSZYSTKICH narodów i chronił je od upadku, katastrofy i wojny. Niechaj PANI WSZYSTKICH NARODÓW, która niegdyś była Maryją, stanie się naszą Orędowniczką. AMEN.

„Pani Wszystkich Narodów” obiecuje tym samym, że ci, którzy modlić się będą słowami tej modlitwy, będą wysłuchani – zgodnie z wolą Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Modlitwa ta jest dana dla Odkupienia świata. Służy ona nawróceniu świata. Odmawiajcie ją w każdym waszym działaniu. Będziecie rozpowszechniać tę modlitwę w kościołach i za pośrednictwem współczesnych środków przekazu.

Niech ludzie tego świata nauczą się prosić „Panią Wszystkich Narodów”, która kiedyś była Maryją, aby była ich Orędowniczką, ażeby świat mógł zostać uwolniony od upadku, katastrofy i wojny.

Oto moje orędzie, jakie przynoszę właśnie dzisiaj, bo przychodzę teraz, by powiedzieć, że chcę RATOWAĆ DUSZE. Współpracujcie ze mną w tym wielkim dziele ratowania świata![58]

Po śmierci Piusa XII, Ida Peerdeman otrzymała przekaz: „Jego następca ogłosi dogmat” (18/19.02.1958).[59]

Treść modlitwy podanej przez “Panią Wszystkich Narodów” wzbudziła kontrowersje. Nie dotyczyły jednak one samej modlitwy, ale zwrotu: która niegdyś była Maryją. 20 maja 2005 roku w odpowiedzi na list Komisji Doktrynalnej Konferencji Biskupów Katolickich Filipin, Sekretarz Kongregacji Doktryny Wiary arcybiskup Angelo Amato wydał oświadczenie, w którym napisano min.: „W odniesieniu do pobożności zwanej nabożeństwem do „Pani Wszystkich Narodów” i Maryjnych objawień, których doświadczyła zmarła wizjonerka Ida Peerdeman, chciałbym wskazać Waszej Ekscelencji, że choć wspomniane objawienia zostały uznane przez Jego Ekscelencję biskupa Josefa Marię Punta, Biskupa Haarlemu (Holandia), Okólnikiem z 31 maja 2002 r., to jednocześnie Kongregacja Doktryny Wiary wyraziła swoje zatroskanie w związku z jednym szczególnym aspektem nabożeństwa, a mianowicie tym, że modlitwy oficjalne kierowane są do Błogosławionej Dziewicy jako Pani Wszystkich Narodów, ‘która kiedyś była Maryją’. Na zakończenie oświadczenia zostało zadane jakże doniosłe pytanie: “(…) Kim naprawdę jest Maryja w Bożym planie zbawienia? Jaka jest Jej rola w przyjściu Ducha Świętego? Kim Ona ma być w tym czasie i dla tego świata?…”[60]

Objawienie w Akita, Japonia 1975-1981[61]

Wizjonerką była japońska zakonnica Agnes Katsuko Sasagawa. Urodziła się w 1931 r. Od dzieciństwa była słaba fizycznie. W wieku 19 lat, podczas zabiegu usunięcia wyrostka robaczkowego została sparaliżowana w wyniku źle wykonanego znieczulenia. Do zdrowia doszła po 10 latach dzięki pomocy osoby zakonnej. W wieku 33 lat przyjęła chrzest i wstąpiła do klasztoru  Sióstr Służebnic Eucharystii na obrzeżu Akity nad brzegiem Morza Jońskiego. W klasztorze straciła słuch. Wizje zaczęły się od światła w tabernakulum, następnie siostra Agnes poczuła w lewej dłoni ból. Pokazał się na niej mały krzyżyk. Ból nasilał się w czwartek, osiągał szczyt w piątek, ustawał w niedzielę, a rana znikała do następnego czwartku. Dnia 06 lipca 1973 roku, o trzeciej nad ranem usłyszała głos: „Nie bój się. Módl się gorąco nie tylko z powodu swoich grzechów, ale i w intencji wynagrodzenia za grzechy wszystkich ludzi. Dzisiejszy świat przez swą niewdzięczność i zło zadaje rany Przenajświętszemu Sercu Pana naszego. Rany Maryi są o wiele głębsze i bolesne niż twoja. Pójdźmy modlić się razem do kaplicy”. Wówczas obok Anges Katsuko stanęła jakaś piękna postać. Siostra myślała, że to jej zmarła przed wielu laty starsza siostra Tomi. Ale postać pokręciła głową: „Jestem tym, który zawsze jest z tobą i cię strzeże”. To był jej anioł stróż. W kaplicy anioł zniknął. Agnes podeszła do drewnianej figury Matki Bożej, wykonanej przez buddyjskiego rzeźbiarza. Nagle figura zapłonęła takim samym światłem, jak to, które wytrysnęło z tabernakulum. Wydawało się, że postać Maryi ożyła. Zakonnica padła na twarz i usłyszała słowa:

„Moja siostro, moja nowicjuszko, okazałaś mi posłuszeństwo, opuszczając wszystko, by mnie naśladować. Czy bardzo cierpisz z powodu swej głuchoty? Bądź pewna, że zostaniesz uzdrowiona. Okaż cierpliwość, to już ostatnia próba. Czy boli cię rana na dłoni? Módl się w intencji wynagrodzenia za grzechy ludzkości. Każda osoba z twej wspólnoty jest moją niezastąpioną córką. Módl się bardzo za papieża, biskupów i kapłanów. Od chwili swego chrztu zawsze byłaś wierna modlitwie w ich intencji. Nie przestawaj się dużo modlić… bardzo dużo. Powiedz swemu przełożonemu [biskupowi] wszystko, co się dziś zdarzyło i okaż mu we wszystkim posłuszeństwo. Twój przełożony potrzebuje teraz twej modlitwy. Prosi cię, byś modliła się gorliwie”.

Kiedy później siostra Agnes poprosiła mistrzynię nowicjatu, by przyjrzała się dłoni Matki Bożej, okazało się, że na prawej dłoni Maryi z dwóch przecinających się kresek wypływa krew! Również tu, jak w przypadku siostry Katsuko Sasagawy, krwawienie nasilało się w dni Męki Pańskiej.

Niebawem siostra Agnes opowiedziała ks. biskupowi o tym, co przekazał jej „głos pełen nieopisanego piękna”. Biskup Ito powiedział krótko: „Uważaj, byś nie sądziła: To zjawisko przeznaczone specjalnie dla mnie. Jestem kimś wyjątkowym. Zabiegaj o pokorę”. Podczas ponownego nawiedzenia przez głos, usłyszała: „Dziś zakończy się twe cierpienie. Wyryj sobie głęboko w sercu myśl o krwi Maryi. Krew przez Nią wylana ma głęboką wymowę. Ta bezcenna krew została przelana po to, by błagać o wasze nawrócenie, by wypraszać pokój, by wynagradzać za niewdzięczność i zniewagi naszego Pana (…).”Od tej pory rozmowy z Maryją wywoływane były przez odmawianie różańca, który został ukazany jako środek, który ma moc powstrzymania apokalipsy. A oto treść głównego przesłania, które siostra Agnes otrzymała 13 października 1973 r.: „Moja kochana córko, wsłuchaj się uważnie w to, co mam ci do powiedzenia. Powiesz to swemu przełożonemu. Powiedziałam ci już, że jeżeli ludzie nie zaczną pokutować i nie poprawią się, Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę. Będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym. Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to Różaniec i Znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie Różańcowe modlitwy. Na Różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów.

Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci.(…) świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu.

Diabeł będzie występował szczególnie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Powodem mego smutku jest myśl o zatraceniu tak wielu dusz. Jeśli grzechy będą coraz liczniejsze i poważniejsze, nie będzie już dla nich przebaczenia.

Powiedz to odważnie swemu przełożonemu. On będzie wiedział, jak zachęcić was do modlitwy i podjęcia dzieł zadośćuczynienia. Dziś mówię do ciebie ostatni raz za pomocą żywego głosu. Od tej chwili będziesz posłuszna temu, kto jest posłany i swemu przełożonemu. Odmawiaj jak najczęściej Różaniec. Tylko Ja jedna wciąż mogę ocalić was przed zbliżającym się nieszczęściem. Ci, którzy mi zaufają, zostaną ocaleni„.

Przekazy, które nie mają oparcia w Biblii, zostały ubrane w jak najbardziej biblijne wzywanie do pokuty i nawrócenia. Objawienia miały miejsce do 1981 r. 22 kwietnia 1984 r. biskup Ito ogłosił, że objawienia w Akita mają charakter nadprzyrodzony. W swym liście pasterskim stwierdził m.in., że „orędzie to jest identyczne z tym, jakie Matka Boża przekazała w Fatimie”.[62]

Objawienie w Medjugorje- Chorwacja, od czerwca 1981 do dziś.

O tych objawieniach słyszał w zasadzie każdy. Zjawa podająca się za Matkę Bożą zaczęła ukazywać się sześciorgu wizjonerom. Oczywiście dzieciom. Kościół Rzymskokatolicki do dnia dzisiejszego bada prawdziwość tych objawień. 13 maja 2017 r., w rocznicę objawień w Fatimie,  papież Franciszek wypowiedział się na temat tych objawień dość sceptycznie: „Medjugorje. Wszystkie objawienia lub domniemane objawienia należą do sfery prywatnej, nie należą do zwyczajnego nauczania Kościoła. Co się tyczy Medjugorje, została utworzona komisja pod przewodnictwem kardynała Ruiniego. Utworzył ją Benedykt XVI. Pod koniec 2013 czy na początku 2014 r. kardynał Ruini przekazał mi raport z prac komisji. W komisji zasiadali wybitni teologowie, biskupi i kardynałowie. Znakomici. Raport komisji Ruiniego jest bardzo, bardzo dobry. W Kongregacji Nauki Wiary pojawiły się potem pewne wątpliwości i Kongregacja uznała za słuszne wysłać wszystkim członkom kongresu (tzw. „feria quarta”) całą dokumentację, włącznie z tym, co wydawało się przeczyć raportowi Ruiniego. Mnie też ją doręczono. Pamiętam, że to było w sobotę wieczorem, bardzo późno. Uznałem, że to niewłaściwe: to wyglądało trochę jak wystawienie na aukcję – przepraszam za to sformułowanie – raportu Ruiniego, który był bardzo dobrze przygotowany. I w niedzielę rano prefekt Kongregacji Nauki Wiary otrzymał ode mnie list. Poprosiłem, by zarządził, żeby zamiast wysyłać opinie na posiedzenie („feria quarta”), wysyłali je do mnie. Te opinie zostały przeanalizowane i wszystkie podkreślają głębię raportu Ruiniego. Zasadniczo trzeba odróżnić trzy rzeczy. Upraszczając, raport mówi, że w odniesieniu do pierwszych objawień, kiedy [„widzący”] byli młodzi, konieczne są dalsze badania. Co do rzekomych obecnych objawień, raport ma pewne wątpliwości. Ja osobiście będę bardziej „złośliwy”: wolę Matkę Bożą jako matkę, naszą matkę, a nie Matkę Bożą jako szefową biura telegraficznego, które codziennie o określonej godzinie wysyła wiadomość… To nie jest matka Jezusa. I te rzekome objawienia nie mają większej wartości. Ale to jest moja osobista opinia. Ale niektórzy myślą, że Matka Boża mówi: „Przyjdźcie, bo jutro o tej a tej godzinie przekażę wiadomość temu a temu widzącemu”; nie. [Raport Ruiniego] rozróżnia te dwa rodzaje objawień. I trzecia sprawa, prawdziwa istota raportu komisji Ruiniego: fakt duchowy, fakt duszpasterski, ludzie, którzy tam jeżdżą i nawracają się, spotykają Boga, zmieniają życie… To się nie dzieje za sprawą czarodziejskiej różdżki i ten duchowo-duszpasterski fakt jest niezaprzeczalny. I teraz, żeby objąć to wszystko, z tymi wszystkimi informacjami, odpowiedziami, które przysłali mi teologowie, został wyznaczony ten Biskup – wybitny, o wielkim doświadczeniu – żeby przyjrzeć się stronie duszpasterskiej. I dopiero na koniec będzie można coś powiedzieć”.[63]

O co chodzi w zjawie w Medjugorie? Pierwsze objawienie miało miejsce 24 czerwca 1981 r. Około godziny 18, “(…) dzieci: Ivanka Ivanković, Mirjana Dragićević, Vicka Ivanković, Ivan Dragićević, Ivan Ivanković i Milka Pavlović zobaczyły na miejscu zwanym Podbrdo (na wzgórzu Crnica) piękną młodą kobietę z dzieckiem na ręku. Wtedy nie powiedziała im nic, tylko ręką dawała znaki, aby się zbliżyły. Jednakże dzieci, zaskoczone i przerażone, nie podeszły bliżej, chociaż zaraz pomyślały, że jest to Matka Boża. Następnego dnia, 25 czerwca 1981 r., o tej samej porze, dzieci poszły na miejsce, gdzie poprzedniego dnia objawiła im się Matka Boża, miały bowiem nadzieję, że zobaczą Ją znowu. Nagle rozbłysła światłość i razem z nią ujrzały Panią, ale bez dzieciątka na rękach. Była niewyobrażalnie piękna, radosna i uśmiechnięta, dawała rękami znaki, aby się przybliżyć. Dzieci nabrały odwagi i podeszły do Niej. Zaraz padły na kolana i zaczęły się modlić: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu, a Matka Boża modliła się z nimi, oprócz modlitwy Zdrowaś Maryjo. Po modlitwie rozpoczęła z dziećmi rozmowę. Ivanka zaraz zapytała o swoją matkę, która umarła przed dwoma miesiącami. Mirjana natomiast prosiła Panią o jakiś znak, żeby dzieci nie były posądzone o kłamstwo lub obłęd, co im już niektórzy zarzucali. Pani w końcu pożegnała je słowami: Z Bogiem, anioły moje!” Przedtem na pytanie dzieci, czy zechce im się ukazać ponownie w dniu jutrzejszym, skinęła potwierdzająco głową”.[64] W następnych dniach dzieci udawały się na miejsce objawień, gdzie w rozbłyskach światła ukazywała im się Pani. Towarzyszyło im coraz więcej osób. Zrobiono “test” na pochodzenie objawienia: “(…) pewien człowiek z grupy osób, która dzieciom towarzyszyła na miejsce objawienia, zabrał z sobą wodę święconą, żeby dzieci pokropiły nią zjawę i ochroniły się w ten sposób przed szatanem. Gdy były z Panią, Vicka wzięła tę wodę i pokropiła Postać mówiąc: Jeżeli jesteś Maryją, zostań z nami, jeżeli nie jesteś, odejdź od nas!” Matka Boża uśmiechnęła się tylko i została z dziećmi. Wtedy Mirjana zapytała Ją, jak ma na imię, a Ona odpowiedziała: Jestem Błogosławiona Maryja Dziewica.” W tym samym dniu, podczas schodzenia dzieci z Podbrda, Matka Boża ukazała się jeszcze raz, ale tylko Mariji mówiąc: Pokój, pokój i tylko pokój”. Za Nią był krzyż, płacząc dwa razy powtórzyła: Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także pomiędzy ludźmi!”(…)”.

Jakie były pierwsze przesłania Błogosławionej Maryi Dziewicy?

Niechaj się lud modli i głęboko wierzy!”

Na pytanie dlaczego nie ukazuje się w kościele, aby widziało ją więcej ludzi, odpowiedziała: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Niechaj lud głęboko wierzy i niczego się nie boi!”

Doszło również do uzdrowienia dziecka. Na prośbę rodziców o uzdrowienie “(…) Matka Boża to obiecała, ale pod warunkiem, żeby się rodzice modlili, pościli i głęboko wierzyli. Mały wyzdrowiał. (…) Wkrótce zabroniono odwiedzania miejsca objawień na wzgórzu Podbrdo. Najpierw zakazano tam chodzić dzieciom, a potem wszystkim ludziom. Matka Boża ukazywała się im jednak nadal w ukrytych miejscach, w ich domach i na polu. Dzieci były już odważniejsze, otwarcie rozmawiały z Matką Bożą i chętnie słuchały Jej rad, napomnień i poleceń. I tak to trwało do 15 stycznia 1982 r. W tym czasie proboszcz zaczął kierować pielgrzymki do kościoła, żeby uczestniczyły w odmawianiu różańca i w Eucharystii. Dzieci także przychodziły i odmawiały różaniec. Tutaj również kilka razy ukazywała się im Matka Boża. Także sam proboszcz, ojciec Jozo Zovko, pewnego razu podczas odmawiania różańca zobaczył Panią, na ten czas przerwał modlitwę i spontanicznie zaczął śpiewać: Piękna jesteś, piękna, Dziewico Maryjo”. Cały kościół zauważył, że dzieje się z nim coś niezwykłego. Później sam to potwierdził, że wtedy rzeczywiście widział Matkę Bożą. On, który do tej pory był nie tylko sceptyczny, ale i przeciwny rozgłaszaniu objawień, został ich rzecznikiem, co ostatecznie udowodnił, trafiając do więzienia. Od 15 stycznia 1982 roku dzieci zaczęły mieć widzenia Matki Bożej w jednym pomieszczeniu przylegającym do kościoła parafialnego. Umożliwił im to proboszcz z powodu stałych trudności i niebezpieczeństw. Poprzednio wyraziła na to zgodę Maryja. Od kwietnia 1985 roku dzieci na żądanie biskupa diecezji opuściły pomieszczenie w kościele i zamieniły je na pokoik w domu parafialnym. Przez cały ten czas, od początku objawień, było tylko pięć dni, kiedy żadne z nich nie widziało Matki Bożej. Maryja nie pokazywała się stale na tym samym miejscu i nie zawsze wszystkim widzącym równocześnie. Jej objawienie trwało od dwóch minut czasem nawet do godziny. Matka Boża nie zawsze ukazywała się wtedy, kiedy dzieci chciały i prosiły o to. Czasem się w ogóle nie ukazywała. Nieraz dzieci modliły się i czekały, ale Matka Boża w tym momencie nie zjawiała się, tylko później, nieoczekiwanie i bez zapowiedzi. Niekiedy ukazywała się nieraz jednym, a drugim nie. Jeżeli nie obiecała, że się pojawi w określonym czasie, nikt nie mógł przewidzieć, czy i kiedy zechce się ukazać. Ukazywała się nie tylko wybranym widzącym, ale i innym ludziom, różniącym się wykształceniem, wiekiem, rasą i zawodem. Wszystko wskazuje na to, że objawienia nie zależą od ludzkiej mocy, czasu, miejsca, pragnienia i modlitwy wizjonerów i ludu, a jedynie od woli Tej, która się objawia”.

Przejrzałam wyrywkowo orędzia od 1987 r. Maryja wzywa w nich do modlitwy, nawrócenia, pokoju, czytania Pisma Św., oddania się Bogu. Niby wszystko w porządku, prawda? Jak można zamknąć serce na takie wezwanie? Ale między tymi orędziami, którym zdawałoby się, że nic nie można zarzucić, znalazły się takie, od których mnie cierpnie skóra. Jeśli w objawieniach z poprzednich lat w Fatimie i Lourdes ( oraz wielu innych), w orędziach Maryja wyraźnie mówi czego chce dla siebie, tak tutaj, w Medjugorie, jej żądania są ukryte między przesłaniami, które powinien zaakceptować każdy wierzący w Jezusa Chrystusa. Trucizna schowana w cukierku. Oceńcie sami.

15.03.1984 „I dzisiaj wieczorem jestem wam, drogie dzieci, w sposób szczególny wdzięczna, że tu jesteście. Czcijcie bezustannie Najświętszy Sakrament Ołtarza. Ja jestem zawsze obecna, kiedy wierzący oddają Mu cześć. Wtedy otrzymują łaski wyjątkowe.

09.06.1984 „Drogie dzieci! Jutro wieczorem módlcie się o ducha prawdy. Zwłaszcza wy w parafii. Potrzebny jest wam duch prawdy, byście mogli przekazywać przesłania takie, jakie są, nie dodając do nich ani nie ujmując czegokolwiek, tak jak ja wam powiedziałam. Módlcie się, by Duch Święty natchnął was duchem modlitwy, byście się więcej modlili. Ja, wasza Matka, mówię wam, że mało się modlicie. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

18.10.1984 „Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was, byście w swoich domach każdego dnia czytali Biblię i niechaj będzie ona na widocznym miejscu, by was zawsze pobudzała do jej czytania i do modlitwy. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

16.05.1985 .Drogie dzieci! Wzywam was do aktywniejszej modlitwy i uczestnictwa we Mszy świętej. Pragnę, by Msza była przeżyciem Boga. Pragnę szczególnie powiedzieć młodym: bądźcie otwarci na Ducha Świętego, gdyż Bóg chce was przygarnąć do siebie w tych dniach, w których działa szatan! Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.01.1987 „Drogie dzieci! Oto i dziś pragnę was wezwać do tego, byście wszyscy od zaraz zaczęli żyć nowym życiem. Drogie dzieci, pragnę, abyście zrozumieli, że Bóg wybrał każdego z was, by go użyć w wielkim planie zbawienia ludzkości. Wy nie możecie pojąć, jak wielka jest wasza rola w planie Bożym. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się, żebyście w modlitwie mogli zrozumieć plan Boży względem was. Jestem z wami, żebyście go mogli w pełni urzeczywistnić. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.05.1987 „Drogie dzieci! Wzywam każdego z was, by zaczął żyć w miłości Bożej. Drogie dzieci, jesteście skłonni grzeszyć i bez zastanowienia oddawać się szatanowi. Wzywam was, by każdy świadomie zdecydował się na Boga i przeciw szatanowi. Jestem waszą Matką, dlatego pragnę was wszystkich poprowadzić do pełnej świętości. Pragnę, by każdy z was był szczęśliwy tutaj na ziemi i by każdy z was był ze Mną w Niebie. To jest, drogie dzieci, cel mego przyjścia tutaj i moje pragnienie. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.06.1987- VI rocznica objawień “Drogie dzieci! Dzisiaj dziękuję wam i pragnę wezwać was wszystkich do Bożego pokoju. Pragnę, aby każdy z was we własnym sercu doświadczył tego pokoju, który daje Bóg. Dzisiaj chcę was wszystkich pobłogosławić. Dlatego błogosławię was błogosławieństwem Bożym i proszę, drogie dzieci, żebyście podążali moją drogą i trwali na niej. Kocham was, drogie dzieci, i nie wiem, ile razy wzywałam was i dziękowałam za to wszystko, co czynicie według moich zamiarów. Proszę, pomagajcie mi, abym mogła ofiarować was Panu Bogu i abym was uratowała przeprowadzając na drogę zbawienia. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.09.1987 „Drogie dzieci! I dzisiaj pragnę was wszystkich wezwać do modlitwy: niech modlitwa będzie dla was życiem. Drogie dzieci, poświęcajcie czas tylko Jezusowi, a On da wam wszystko, czego szukacie. On wam się objawi w pełni. Drogie dzieci, szatan jest silny i czyha na każdego, by go kusić. Módlcie się, bo w ten sposób nie będzie mógł wam szkodzić ani was zwieść z drogi do świętości. Drogie dzieci, wzrastajcie z dnia na dzień w modlitwie, żeby być bliżej Boga. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.10.1987 “Drogie dzieci! Pragnę zaprosić wszystkich, byście zdecydowali się na niebo. Ta droga jest trudna tylko dla tych, którzy nie zdecydowali się na Boga. Drogie dzieci, zdecydujcie się i wierzcie, że Bóg ofiarowuje się wam w swojej pełni. Jesteście zaproszeni i powinniście odpowiedzieć na wołanie Ojca, który wzywa was przeze Mnie. Módlcie się, ponieważ w modlitwie każdy będzie w stanie posiąść całkowitą miłość. Błogosławię was i pragnę pomóc, by każdy z was był pod moim matczynym płaszczem. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.11.1987 Drogie dzieci! Wzywam każdego z was, by znowu zdecydował oddać Mi się całkowicie. Jedynie w ten sposób ja także będę mogła ofiarować każdego z was Bogu. Drogie dzieci, wiecie, że kocham was bezmiernie i że pragnę każdego z was dla siebie. Jednakże Bóg dał wszystkim wolność, którą szanuję z całą miłością. Poddaję się w pokorze waszej wolności. Pragnę, drogie dzieci, abyście Mi pomogli, żeby się zrealizowało wszystko, co Bóg zaplanował w tej parafii. Jeżeli się nie modlicie, nie będziecie mogli odkryć mojej miłości i planów, które Bóg ma wobec tej parafii i wobec każdego z was. Módlcie się, by szatan nie przyciągnął was swoją pychą i fałszywą siłą. Jestem z wami i pragnę, byście wierzyli, że was kocham. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.12.1987 „Drogie dzieci! Cieszcie się wraz ze mną. Serce moje raduje się z powodu Jezusa i dzisiaj pragnę Go wam dać. Pragnę, drogie dzieci, aby każdy z was otworzył własne serce Jezusowi, a ja darowuję Go wam z miłością. Pragnę, drogie dzieci, żeby Jezus was zmieniał, uczył i strzegł. Dzisiaj w szczególny sposób modlę się za każdego z was i ofiarowuję wszystkich Bogu, aby się w was objawił. Wzywam was do szczególnej modlitwy sercem, tak by wasza modlitwa była spotkaniem z Nim. Dajcie Panu Bogu pierwsze miejsce w pracy i w życiu codziennym. Dzisiaj poważnie was wzywam do posłuszeństwa wobec Mnie i do czynienia tego, co wam mówię. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.02.1989 „Drogie dzieci! Dziś wzywam was do modlitwy sercem. Przez ten okres łask pragnę, by każde z was złączyło się z Jezusem, a bez nieustannej modlitwy nie możecie odczuć piękna i wielkości łask, które Bóg wam chce dać. Dlatego, dzieci, przez cały czas napełniajcie wasze serca nawet najmniejszymi modlitwami. Jestem z wami i nieustannie czuwam nad każdym sercem, które Mnie się oddaje. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.03.1989„Drogie dzieci! Wzywam was do całkowitego oddania się Bogu. Wzywam was do wielkiej radości i pokoju, które tylko Bóg daje. Jestem z wami i wstawiam się codziennie za wami przed Bogiem. Proszę was dzieci, abyście Mi byli posłuszni i żyli orędziami, które wam przekazuję. Już od lat jesteście wzywani do świętości, a pozostajecie jeszcze daleko. Błogosławię was. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

25.04.1992 „Drogie dzieci! Dzisiaj znów wzywam was do modlitwy. Tylko modlitwą i postem można wstrzymać wojnę. Dlatego, drogie moje dzieci, módlcie się i swoim życiem dajcie świadectwo, że jesteście moimi i do Mnie należycie, gdyż szatan chce w tych dniach zamętu sprowadzić na złą drogę jak najwięcej dusz. Dlatego wzywam was, abyście się zdecydowali na Boga, a On was obroni i wskaże, co powinniście czynić i jaką drogą iść. Wzywam wszystkich, którzy mi powiedzieli 'tak’, aby odnowili akt poświęcenia się mojemu Synowi Jezusowi i Jego Sercu i Mnie, abyśmy mogli was jeszcze intensywniej użyć jako narzędzia pokoju w tym niespokojnym świecie. Medziugorje jest znakiem dla was wszystkich i wezwaniem do modlitwy oraz przeżywania tych dni łaski, które Bóg wam daje. Dlatego, drogie dzieci, przyjmijcie z powagą wezwanie do modlitwy. Jestem z wami i wasze cierpienie jest również moim. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

25.06.1992 „Drogie dzieci! Dziś jestem szczęśliwa, chociaż moje serce jest jeszcze trochę smutne z powodu tych wszystkich, którzy zaczęli tę drogę, a potem z niej zrezygnowali. Moja obecność tutaj jest po to, aby was poprowadzić nową drogą, drogą zbawienia. Dlatego wzywam was codziennie do nawrócenia, gdyż jeśli się nie modlicie, nie możecie mówić, że się nawracacie. Modlę się za was i oręduję za pokojem przed Bogiem: najpierw jednak w waszych sercach i w waszym otoczeniu, aby Bóg był waszym pokojem. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” (Marija powiedziała: Matka Boża udzieliła wszystkim swego szczególnego błogosławieństwa.)”

25.07.1992 „Drogie dzieci! Dziś ponownie wzywam was do modlitwy i to modlitwy radosnej, aby nikt z was w tych smutnych dniach nie odczuwał rozżalenia, lecz radość ze spotkania ze swoim Bogiem Stworzycielem. Módlcie się, dzieci, abyście byli coraz bliżej Mnie i odczuli przez modlitwę, czego od was pragnę. Jestem z wami i każdego dnia błogosławię was swoim macierzyńskim błogosławieństwem, prosząc, by Bóg obdarzył was wszystkich obfitymi łaskami w waszym codziennym życiu. Dziękujcie Bogu za dar, że mogę być z wami, gdyż, powiadam wam, to jest wielka łaska. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.09.1992 „Drogie dzieci! I dziś chcę wam powiedzieć: Jestem z wami i w tych niespokojnych dniach, kiedy szatan chce zniszczyć wszystko to, co Ja i mój Syn Jezus budujemy. Szczególnie chce zniszczyć wasze dusze, chce was odwieść jak najdalej od życia chrześcijańskiego i przykazań, do których was Kościół wzywa, abyście według nich żyli. Szatan chce zniszczyć to wszystko, co jest święte w was i wokół was. Dlatego, moje kochane dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się, żebyście mogli zrozumieć to wszystko, co Bóg przez moje przyjście wam daje. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.10.1992 „Drogie dzieci! Wzywam was do modlitwy teraz, kiedy szatan jest silny i chce opanować jak najwięcej dusz. Módlcie się, drogie dzieci i miejcie więcej zaufania do Mnie, bo jestem tutaj, aby wam pomóc i poprowadzić was nową drogą, ku nowemu życiu. Dlatego, moje Drogie dzieci, słuchajcie i żyjcie tym, co wam mówię, bo jest to dla was ważne, żebyście pamiętali o tym wszystkim, kiedy nie będę już z wami. Wzywam was, abyście gruntownie odmienili wasze życie i zdecydowali się na nawrócenie nie słowami, lecz życiem. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.08.1992 „Drogie dzieci! Dziś chcę wam powiedzieć, że was kocham. Kocham was moją macierzyńską miłością i wzywam, byście otworzyli Mi się całkowicie, abym przez każdego z was mogła nawracać i ratować świat, w którym jest wiele grzechów i wiele z tego, co nie jest dobre. Dlatego, moje Drogie dzieci, otwórzcie się Mi całkowicie, żebym mogła was prowadzić ku tej cudownej miłości Boga Stworzyciela, który objawia się wam z dnia na dzień. Jestem z wami i chcę wam odkryć i ukazać Boga, który was kocha. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.07.1993 „Drogie dzieci! Dziękuję wam za modlitwy i miłość, jaką mi okazujecie. Wzywam was, abyście się zdecydowali na modlitwę w moich intencjach. Drogie dzieci, ofiarujcie nowennę, składając w ofierze to, do czego jesteście najbardziej przywiązani. Pragnę, aby wasze życie było złączone ze Mną. Jestem waszą Matką i zależy mi na tym, żeby szatan was nie zwodził, gdyż on chce prowadzić was złą drogą. Nie może tego uczynić, jeśli mu na to nie pozwolicie. Dlatego, drogie dzieci, odmawiajcie modlitwę sercem, bowiem wtedy pojmiecie moje wezwanie i moje gorące pragnienie pomagania wam. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

25.05.1996 „Drogie dzieci! Dzisiaj pragnę wam podziękować za wszystkie modlitwy i ofiary, które złożyliście w miesiącu Mnie poświęconym. Drogie dzieci, pragnę, abyście wszyscy byli aktywni w tym czasie, który przeze Mnie jest w szczególny sposób zjednoczony z niebem. Módlcie się, abyście pojęli, że powinniście poprzez własne życie i własny przykład pracować nad szerzeniem zbawienia. Drogie dzieci, pragnę, aby ludzie nawracali się i widzieli w was Mnie samą i mojego Syna Jezusa. Będę wstawiać się za wami, pomogę wam, abyście stawali się światłem. Pomagajcie innym, gdyż pomagając im wasze dusze odnajdą nawrócenie. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

25.06.1996 – XV rocznica objawień- „Drogie dzieci! Dziś dziękuję wam za wszystkie ofiary, które w tych dniach Mi złożyliście. Drogie dzieci, wzywam was, abyście się otworzyli i zdecydowali na nawrócenie. Wasze serca, drogie dzieci, nie są jeszcze otwarte na Mnie, dlatego więc ponownie wzywam was, abyście się otworzyli w modlitwie na Ducha Świętego, gdyż On pomoże wam przemienić wasze kamienne serca z w serca z ciała. Drogie dzieci, dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie i że zdecydowaliście się pójść ze Mną ku świętości.”

25.09.1996 „Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście ofiarowali swoje krzyże i cierpienia w moich intencjach. Drogie dzieci, jestem waszą Matką i pragnę wam pomóc, wypraszając łaski u Boga. Drogie dzieci, ofiarujcie swoje cierpienia jako dar dla Boga, a staną się one przepięknym kwiatem radości. Zatem módlcie się, drogie dzieci, abyście zrozumieli, że cierpienie może stać się radością, a krzyż drogą radości. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

25.10.1996 „Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście otworzyli się na Boga Stworzyciela, by On was przemieniał. Drogie dzieci, jesteście mi drodzy, kocham was wszystkich i wzywam, abyście zbliżyli się do Mnie i aby wasza miłość do mojego Niepokalanego Serca była żarliwa. Pragnę was odnawiać i prowadzić przez moje serce do Serca Jezusowego, które dzisiaj za was cierpi i wzywa was do nawrócenia i odnowy. Przez was pragnę odnowić świat. Zrozumcie, drogie dzieci, że dzisiaj wy jesteście solą ziemi i światłem świata. Drogie dzieci, wzywam was i kocham was, i w szczególny sposób proszę: nawróćcie się! Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.08.2000 „Drogie dzieci! Pragnę podzielić się z wami swoją radością. W Niepokalanym Sercu odczuwam, że jest wielu ludzi, którzy się do mnie przybliżyli i w szczególny sposób – modląc i nawracając się niosą w swoich sercach zwycięstwo mego Niepokalanego Serca. Pragnę wam podziękować i zachęcić was, abyście z miłością i mocą Ducha Świętego jeszcze więcej czynili dla Boga i Jego Królestwa. Jestem z wami i błogosławię was macierzyńskim błogosławieństwem. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

25.12.2000 „Drogie dzieci! Dziś, gdy Bóg pozwolił mi, że mogę być z Wami z małym Jezusem na ręku, raduję się z wami i chwalę Boga za wszystko, co uczynił w tym roku Jubileuszowym. Szczególnie dziękuję Bogu za wszystkie powołania, za tych, którzy w pełni powiedzieli Bogu – TAK. Wszystkich was błogosławię moim błogosławieństwem i błogosławieństwem nowonarodzonego Jezusa. Modlę się za was wszystkich, by radość zrodziła się w waszych sercach; tak byście w radości i wy nosili radość, która dziś jest we mnie. W tym Dziecięciu niosę wam Zbawiciela waszych serc i tego, który wzywa was do świętości życia. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie ”

25.09.2005 „Drogie dzieci! W miłości was wzywam: nawróćcie się, nawet jeżeli jesteście daleko od mego serca. Nie zapomnijcie: ja jestem waszą matką i odczuwam ból z powodu każdego, kto jest daleko od mego serca, ale nie zostawiam was samych. Wierzę, że możecie porzucić drogę grzechu i zdecydować się na świętość. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.04.2010 „Drogie dzieci! W tym czasie, gdy w szczególny sposób modlicie się i prosicie o moje wstawiennictwo, wzywam was dziatki, módlcie się, abym poprzez wasze modlitwy mogła wam pomóc, aby jak najwięcej serc otworzyło się na moje orędzia. Módlcie się w moich intencjach. Jestem z wami i oręduję przed moim Synem za każdym z was. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.06.2010 „Drogie dzieci! Z radością wzywam was wszystkich byście z radością żyli moimi orędziami, dziatki, jedynie w ten sposób będziecie mogli być bliżsi mojemu Synowi. Tylko do Niego pragnę was wszystkich prowadzić, bo w Nim znajdziecie prawdziwy pokój i radość swego serca. Wszystkich was błogosławię i kocham niezmierną miłością. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.01.2012 „Drogie dzieci! Również dzisiaj z radością wzywam was, byście otworzyli swoje serca i wysłuchali mego wezwania. Ponownie pragnę was przybliżyć do mego Niepokalanego Serca, gdzie znajdziecie schronienie i pokój. Otwórzcie się na modlitwę, dopóki nie stanie się ona dla was radością. Poprzez modlitwę Wszechmogący obdarzy was pełnią łaski i staniecie się moimi wyciągniętymi rękoma w tym niespokojnym, pragnącym pokoju świecie. Dziatki, swoim życiem dajcie świadectwo wiary i módlcie się, by z dnia na dzień wiara wzrastała w waszych sercach. Jestem z wami. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.08.2012 „Drogie dzieci! Również dzisiaj z nadzieją w sercu modlę się za was i dziękuję Najwyższemu za każdego z was, kto przyjął sercem moje orędzia. Dziękujcie miłości Bożej, że każdego z was mogę kochać i prowadzić, również ku nawróceniu, poprzez moje Niepokalane serce. Otwórzcie wasze serca i zdecydujcie się na świętość, a nadzieja zrodzi radość w waszych sercach. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie? ”

25.11.2012 „Drogie dzieci! W tym czasie łaski wzywam was wszystkich, abyście odnowili modlitwę. Otwórzcie się na spowiedź świętą, aby każdy z was całym sercem przyjął moje wezwanie. Jestem z wami i chronię was od otchłani grzechu, a wy musicie się otworzyć na drogę nawrócenia i świętości, by wasze serce płonęło z miłości do Boga. Dajcie mu czas i On się wam daruje i tak w woli Bożej odkryjecie miłość i radość życia. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.12.2012 Matka Boża przyszła z Dzieciątkiem Jezus i nie przekazała żadnego orędzia, ale Dziecię Jezus powiedziało: „Jestem waszym pokojem, żyjcie wg. moich przykazań.” Matka Boża i Dziecię Jezus wspólnie pobłogosławili nas znakiem krzyża.

25.03.2015 „Drogie dzieci! Również dziś Najwyższy pozwolił mi, abym była z wami i abym was prowadziła na drodze nawrócenia. Wiele serc zamknęło się na łaskę i [stały się] głuche na moje wezwanie. Wy, dziatki, módlcie się i walczcie przeciwko pokusom i wszystkim złym planom, które wam oferuje diabeł poprzez modernizm. Bądźcie silni w modlitwie i z krzyżem w dłoniach módlcie się, aby was zło nie użyło i nie zwyciężyło w was. Jestem z wami i modlę się za was. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

25.04.2015 „Drogie dzieci! Jestem z wami i dziś prowadzę was do zbawienia. Wasza dusza jest niespokojna, bo duch jest słaby i zmęczony wszystkimi ziemskimi sprawami. Dziatki, módlcie się do Ducha Świętego, aby On was przemienił i wypełnił siłą wiary i nadziei, abyście byli silni w walce ze złem. Jestem z wami i oręduję za wami przed moim Synem Jezusem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.12.2015 „Drogie dzieci! Również dziś niosę wam swego Syna Jezusa i obejmując [Go] daję wam Jego pokój i pragnienie Nieba. Modlę się z wami o pokój i wzywam was, abyście byli pokojem. Wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławiństwem pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.03.2017 Drogie dzieci! W tym czasie łaski wszystkich was wzywam, abyście otworzyli wasze serca Bożemu miłosierdziu, abyście poprzez modlitwę, pokutę i zdecydowanie na świętość, zaczęli nowe życie. Ten wiosenny czas zachęca was w waszych myślach i sercach do nowego życia, do odnowy. Dlatego, dziatki, jestem z wami, aby wam pomóc, abyście zdecydowanie powiedzieli Bogu i Bożym przykazaniom TAK. Nie jesteście sami, jestem z wami poprzez łaskę, którą Najwyższy daje mi dla was i waszego pokolenia. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

25.08.2017 „Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście byli ludźmi modlitwy. Módlcie się, aż modlitwa nie będzie dla was radością i spotkaniem z Najwyższym. On przemieni wasze serca i staniecie się ludźmi miłości i pokoju. Dziatki, nie zapominajcie, że szatan jest silny i chce was odwieźć od modlitwy. Nie zapominajcie, że modlitwa jest tajemnym kluczem spotkania z Bogiem. Dlatego jestem z wami, by was prowadzić. Nie rezygnujcie z modlitwy. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

W Medjugorje powstała nowenna[65] i hymn, zwany medjugorskim, poświęcony Maryi. Podczas odprawiania nowenny odmawia się modlitwę, zwaną “Modlitwą do Królowej Pokoju”.

Oto jej treść:

“Przyszłaś do nas, aby prowadzić nas ku Bogu.

Uproś nam u Niego łaskę

abyśmy, idąc za Twoim przykładem, mogli nie tylko powiedzieć:

„Niech mi się stanie według słowa Twego”,

lecz także wprowdzić to w życie.

W Twoje ręce oddajemy nasze ręce,

abyś poprzez nasze nędze i trudności

mogła doprowadzić nas aż do Niego.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen”

Hymn medjugorski:

“Przyszliśmy do Ciebie, Matko,

Z wszystkich krain naszej ziemi,

Nasze bóle i pragnienia

Przed oblicze Twe niesiemy.

Spojrzyj na nas, by pocieszać,

Połóż na nas rękę swoją

Poleć nas Synowi Twemu,

Matko świata i pokoju.

Patrzy w Ciebie kościół cały

Jak na gwiazdę ocalenia

Osłoń wszystkich Swym ramieniem

Oczyść serca i sumienia.

Za Twą miłość, Matko droga,

Dla Twych łez, które wylałaś

Nawrócimy się do Boga

Będziem głosić Twoją chwałę.

Pokój daj tym, co przychodzą

Radość tym, co w modłach trwają

Pobłogosław – gdy się modlą

Gdy odchodząc – Boga mają”.

Według mojej oceny, to najbardziej podstępne zwiedzenie zawarte w przesłaniach z tych objawień, z którymi się zapoznałam. Delikatne, cykliczne “wiercenie” w duszy człowieka dziury, w którą sączy się jad.

Inne objawienia i przesłania z całego świata:

1954-1959, USA:

„Jestem Matką Bożą Ameryki. Chcę, aby moje dzieci czciły mnie, szczególnie przez czystość swojego życia.”; Medalik, który Matka Boża poleciła wykonać, ma być naszym puklerzem (tarczą) przeciw złu: „Przez Twoje Święte i Niepokalane Poczęcie, O Maryjo, wybaw nas od złego.”

 

1940-1961, Consenza, Włochy:

“Ludzkość nigdy nie zazna pokoju, jeśli nie powróci do mojego Niepokalanego Serca, Serca Matki Miłosierdzia i Pośredniczki człowieka; i do Serca Mojego Syna Jezusa!”“Kapłani muszą zjednoczyć się w modlitwie i pokucie. Muszą śpieszyć się w szerzeniu kultu do Dwóch Serc. Godzina Mojego triumfu jest blisko, na wyciągniecie ręki. Zwycięstwo zostanie osiągnięte poprzez miłość i miłosierdzie Serca Mojego Syna i Mojego Niepokalanego Serca Mediatorki pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Poprzez zaakceptowanie tego zaproszenia i poprzez połączenie ich łez z Moimi Mojego Bolesnego Serca, kapłani i zakonnicy otrzymają wielkie łaski dla zbawienia biednych grzeszników.”

1941-1964, Sonnenhalb, Szwajcaria, Maria Graf:

“Jestem Matką Bożej sprawiedliwości. Jeżeli moje prośby nie zostaną spełnione, przyjdzie po mnie Syn w sprawiedliwości, aby ukarać grzeszny świat. Godzinę jego gniewu oznajmią straszliwe grzmoty. Nierozumne stworzenia będą szukać bezpieczniejszych miejsc”.

Maria Graf: „Jezus chce, by Polska została uratowana. Czemuż, mój Boże, odczuwam tak bardzo potrzebę powiadomienia tego narodu o tym, że Ty chcesz go uratować od jego wrogów poprzez modlitwę różańcową za wstawiennictwem Niepokalanego Serca Maryi?

1980, Cuapa, Nikaragua:

Chcę, abyście się modlili na różańcu każdego dnia.” „Miłujcie się wzajemnie… Twórzcie pokój. Przywróćcie nabożeństwo pierwszych pięciu sobót. Kiedy to wszystko zrobicie, otrzymacie wiele łask.” „Módl się! Módl się, synu mój, różańcem za cały świat. Wierzącym i niewierzącym mówię, że świat jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Modlę się do Boga w celu złagodzenia jego sprawiedliwości, zbliża się trzecia wojna światowa.” „Przestrzegajcie mocno Katechizmu” „Odmawiajcie różaniec. Rozważajcie tajemnice. Słuchajcie Słowa Bożego, które mówi o nich.“Ja jestem z wami, nawet jeśli mnie nie widzicie… Matka nigdy nie zapomni o swoich dzieciach. Jestem matką wszystkich grzeszników. Wołajcie do mnie tymi słowami:. Najświętsza Dziewico, Ty jesteś moją Matką, Matką nas wszystkich, grzeszników.“

1985, Melleray, Irlandia:

„Zachowujcie niedzielę jako dzień modlitwy. Trzeba się więcej modlić. Trzeba częściej uczęszczać na Mszę św. oraz częściej przyjmować mojego Syna w Komunii św. Życzę sobie, żeby ludzie skończyli z grubiaństwami, jakie wypowiadają pod moim adresem. Powinni oni zaprzestać drwić sobie ze Mnie. Jeżeli świat się nie nawróci, to szatan otrzyma Kościół Boży w swoją przemoc; mianowicie od dziś za 10 lat. Przez wiarę i modlitwę możecie pokonać szatana. Również na wielu innych miejscach pragnę się jeszcze wielu innym ludziom objawić.”

1992-2004, Aokpe, Nigeria: Matka Boża Pośredniczka Wszelkich Łask;

„Jestem z nieba Jestem ucieczką grzeszników przychodzę z Nieba, aby zdobywać dusze dla Chrystusa i ukryć je w moim Niepokalanym Sercu co masz do zrobienia…? modlić się za dusze w czyśćcu, modlić się za świat i pocieszyć Jezusa”; „Po modlitwie różańcowej usiąść i medytować na jakiś czas.”

2 Kor 11: (14) I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. (15) Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków.


[1]  w Kościele katolickim władza autorytatywnego nauczania prawd wiary (nazywana także Urzędem Nauczycielskim Kościoła – kalka z jęz. niemieckiego), sprawowana przez kolegium biskupów z papieżem jako głową oraz indywidualnie przez biskupów pozostających w łączności z kolegium. Wikipedia, dostęp: 01.10.2016

[2] http://stacja7.pl/wiara/5-pytan-o-objawienia-maryjne/. Dostęp: 01.10.2016

[3] Grzegorz z Nyssy, cs. Swiatitiel Grigorij, jepiskop Nisskij (ur. ok. 335 w Cezarei, Kapadocja, zm. 10 stycznia między 394395) – biskup Nyssy, przez niektórych utożsamianej z dzisiejszym Nevşehir k. dawnej Cezarei kapadockiej. Jeden z ojców Kościoła, święty Kościołów:katolickiego, anglikańskiego, ewangelickiego, ormiańskiego, koptyjskiego, syryjskiego i prawosławnego. Wikipedia: 01.10.2016

[4] Grzegorz Cudotwórca, gr. Γρηγοριος ο Θαυματουργος [Gregorios Thaumaturgos], cs. Swiatitiel Grigorij czudotworec, jepiskop Neokesarijskij (ur. ok. 213 w Neocezarei, zm. 273 tamże) – jeden z ojców Kościoła, któremu przypisuje się ważny udział w budowie Kościoła i zwiększenie jego znaczenia, biskup, święty Kościoła katolickiego, ormiańskiego, koptyjskiego i prawosławnego. Wikipedia: 01.10.2016

[5]http://www.tajemnicamilosci.pl/cudowne-zjawiska/objawienie-sie-matki-bozej-w-hiszpanii-pierwsze-w-historii-swiata.html. Wikipedia: 01.10.2016

[6] “Cud z Calandy”, Wittorio Messorii: cud, który miał się wydarzyć w Calandzie w Hiszpanii 29 marca 1640 roku – młodemu rolnikowi, Miguelowi Pellicerowi, miała zostać przywrócona noga, która dwa i pół roku wcześniej została mu amputowana. Zostało to oficjalnie uznane za cud przez arcybiskupa Saragossy Pedro Apaolazę Ramíreza po procesie przed sądem arcybiskupim, zakończonym 27 kwietnia 1641 roku. Całe zdarzenie zostało udokumentowane, począwszy od aktu notarialnego spisanego trzy dni po cudzie, a skończywszy na aktach procesowych, w tym zeznaniach świadków.Uznano, że cud dokonał się za wstawiennictwem Matki Bożej z Pilar.Wikipedia: dostęp 02.10.2016

[7]http://www.tajemnicamilosci.pl/cudowne-zjawiska/objawienie-sie-matki-bozej-w-hiszpanii-pierwsze-w-historii-swiata.html. Wikipdedia: dostęp:02.10.2016

[8] ur. 1303, zm. 23 lipca 1373 w Rzymieszwedzka zakonnica katolicka, pisarka, teolożka, założycielka Brygidek, tercjarka franciszkańska, święta Kościoła katolickiego i patronka Europy. Wikipedia: dostęp 02.10.2016

[9] znana także jako Gertruda Wielka, niem. Gertrud von Helfta (ur. 6 stycznia 1256 w Turyngii, zm.13 lub 17 listopada 1302 w Helfcie k. Eisleben) – mniszka benedyktyńska, jedna z największych mistyczek średniowiecznych i najwybitniejszych postaci w historii Kościoła, dziewica i święta Kościoła katolickiego.27 stycznia 1281 roku przeżyła swoje mistyczne zaślubiny. Swoje objawienia i proroctwa spisała w książce “Objawienia”. Wikipedia, dostęp dn.: 02.10.2016

[10] katolicki tytuł Marii z Nazaretu, która miała objawić się Aztekowi św. Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi na wzgórzu Tepeyac, obecnie w granicach miasta Meksyk. Jak głoszą przekazy, w ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku dojść miało do powstania obrazu Matki Bożej z Guadalupe. Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół katolicki. Od 1999 NMP z Guadalupe czczona jako Patronka obu Ameryk.Wikipedia: dostęp 02.10.2016

[11] http://www.voxdomini.com.pl/roz/guadalupe/guadalupe2.htm, dostęp 02.10.2016

[12] okrycie ówczesnych Indian z płótna agawowego. Wikipedia, dostęp dn.: 02.10.2016

[13]http://www.tajemnicamilosci.pl/cudowne-przedmioty/cudowna-tilma-juana-diego-autoportret-dziewicy-z-guadalupe.html

[14] Całun Turyński – lniane płótno zawierające obraz dwustronnego (od przodu i od tyłu) odwzorowania postaci ludzkiej. Na materiale widoczne są liczne czerwone ślady. Przechowywany jest w Turynie, w kaplicy Świętego Całunu (la cappella della Sacra Sindone) katedry pw. św. Jana Chrzciciela. Pomimo że jest on jednym z najczęściej analizowanych naukowo przedmiotów w historii ludzkości, powstanie i charakter utrwalonego na płótnie obrazu stanowi wciąż dla współczesnej nauki zagadkę. Według tradycji chrześcijańskiej w płótno to został po śmierci owinięty Jezus Chrystus, a charakter i umiejscowienie śladów odpowiada opisowi jego ran w Ewangelii. Obraz powstał według niej samoistnie (być może wypalił się na owiniętym dookoła ciała materiale), pod wpływem jakiejś energii, w momencie zmartwychwstania, a czerwone ślady to krew Jezusa. Wikipedia, dostęp: 16.02.2018

[15] Bernadeta Soubirous ( 1844-1879), francuska święta Kościoła Katolickiego, wizjonerka. Najstarsza córka z dziewięciorga dzieci ubogiego młynarza Franciszka Soubirous i Luizy Casterot. Od dzieciństwa była słabego zdrowia i często chorowała. Mając 11 lat przeżyła epidemię cholery. Zachorowała wtedy na astmę i gruźlicę. W wieku 14 lat, w 1858, osiemnastokrotnie ujrzała Matkę Bożą w grocie Massabielle w Lourdes . W 1866 roku wstąpiła do klasztoru Nôtre Dame de Nevers, unikając w ten sposób powszechnego zainteresowania, jakie budziła z powodu otrzymanych objawień. Spędziła w Nevers resztę swojego krótkiego życia. Zmarła w wieku 35 lat na gruźlicę. W czasie procesu kanonizacyjnego w 1919 roku stwierdzono, że ciało Bernadety mimo upływu czasu pozostało nienaruszone.

W 1925 papież Pius XI, w obecności ostatniego z jej braci, ogłosił Bernadetę-Marię błogosławioną, a w roku 1933 tenże papież zaliczył ją uroczyście w poczet świętych. Przytacza się jeden fakt na rzecz jej świętości – po ekshumacji okazało się, że jej ciało nie uległo rozkładowi. W 1925 roku okazało się jednak, że twarz i dłonie (jedyne obecnie widoczne części ciała) uległy częściowemu rozkładowi i sczernieniu. Wtedy to wykonano woskową maskę twarzy na podstawie zachowanych zdjęć, oraz odlew dłoni, które są eksponowane zwiedzającym. Dokładniejsze badania wykazały, że świadcząca o rozkładzie pleśń wyrosła jedynie powierzchniowo na zanieczyszczonej poprzednią ekshumacją skórze. Wciąż nienaruszone rozkładem ciało zostało przeniesione do relikwiarza w kaplicy kościoła klasztoru w Nevers, gdzie jest dostępne dla zwiedzających. Wikipedia, dostęp: 09.05.2017

[16] http://adonai.pl/maryja/?id=46 ; Dostęp, 09.05.2017

[17] “Trzy miecze oznaczają zmniejszenie powołań, grzeszne życie wielu kapłanów oraz nienawiść do Kościoła. Natomiast trzy róże: biała, czerwona i żółta oznaczają kolejno ducha modlitwy, poświęcenia i pokuty.”

https://forumdlazycia.wordpress.com/2012/12/19/objawienia-matki-bozej-w-montichiari-i-fontanella/, dostęp: 18.02.2018

[18] http://www.8grudnia.rosemaria.pl/sitemap-2/objawienia_w_montichiari/index.html, 18.02.2018

[19] http://www.fronda.pl/a/objawienia-maryi-w-montichiari-a-godzina-laski,32545.html, 18.02.2018

[20] http://www.8grudnia.rosemaria.pl/sitemap-2/objawienia_w_montichiari/index.html , dostęp: 18.02.2018

[21]https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2015/12/07/8-grudnia-godzina-laski-w-uroczystosc-niepokalanego-poczecia-nmp-od-12-00-do-13-00/, dostęp: 18.2.2018

[22] Francisco Marto (Franciszek; ur. 11 czerwca 1908 w Aljustrelu, zm. 4 kwietnia 1919 tamże) i Jacinta Marto (Hiacynta; ur. 11 marca1910 w Aljustrelu, zm. 20 lutego 1920 w Lizbonie) – portugalskie rodzeństwo, które w 1917 roku, wraz z Lúcią (Łucją) dos Santos, doznało objawień maryjnych w Fátimie, święci Kościoła katolickiego. Franciszka opisywano jako osobę spokojną i małomówną, głęboko wierzącą i zaangażowaną w praktyki religijne związane z kultem maryjnym, opiekuńczą wobec zwierząt. Lubił modlić się w samotności, jak twierdził, dla wynagrodzenia Jezusowi grzechów świata. Hiacynta była jego młodszą siostrą. Doświadczenia mistyczne poważnie wpłynęły na jej charakter, zwiększyło się jej zaangażowanie religijnie, podejmowała również praktyki pokutne i ascetyczne w intencji nawrócenia grzeszników, realizując zalecenia, jakie wizjonerzy mieli otrzymać podczas objawienia. Wikipedia, dostęp: 17.06.2017

[23] Łucja dos Santos, właśc. Lúcia Santos, znana również jako Lúcia de Jesus dos Santos OCD (ur. 22 marca 1907 w Aljustrel, zm. 13 lutego 2005 w Coimbrze) – portugalska zakonnica, która była świadkiem uznanych przez Kościół katolicki za prawdziwe objawień maryjnych w Fátimie w 1917, apostołka pierwszych sobót, Służebnica Boża Kościoła katolickiego. Wikipedia, dostęp: 17.06.2017

[24] Beatyfikacja (łac. beatificare 'wyróżniać’) – akt kościelny wydawany przez Kościół katolicki, uznający osobę zmarłą za błogosławioną, zezwalający na publiczny kult, ale o charakterze lokalnym (np. w diecezji). Akt taki wydaje się po pozytywnym rozpatrzeniu procesu beatyfikacyjnego. We wczesnym średniowieczu beatyfikacji dokonywano spontanicznie, później wymagana była zgoda Synodu Biskupów i Stolicy Apostolskiej. Od roku 1515 (Dekret Leona X aprobujący kult Konrada z Piacenzy) beatyfikację może zatwierdzić tylko papież. Wikipedia, dostęp: 16.06.2017

[25] http://www.fatima.pl/objawienia/objawienia_fatimskie/ dostęp 18.09.2016

[26] http://www.fatima.pl/objawienia/objawienia_fatimskie/

[27] http://www.janpawel2.siedlce.pl/i-soboty/fatima/, dostęp: 17.06.2017

[28] Feretron – przenośny, obustronnie namalowany obraz religijny w ozdobnych ramach, obustronna płaskorzeźba lub figura świętej postaci na podstawie. Na obrazach często przedstawia się wizerunki Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny, patronów parafii, postacie szczególnie czczone na danym terenie lub patronów stanów cywilnych, np. Świętego Józefa − patrona ojców, czy zawodów, np. Świętego Izydora – patrona rolników. Obnoszony w czasie procesji w Kościele Katolickim. Powstanie wielu feretronów związane jest z działalnością bractw katolickich. Wikipedia , dostęp: 17.06.2017

[29] Dzieci podejmowały czyny tzw.pokutne, ofiarując je za nawrócenie grzeszników. Należały do nich, min.: nie przyjmowanie posiłków; jadły żołędzie, oddając posiłki innym; nie przyjmowanie napojów, niejednokrotnie piły brudną wodę aby bardziej się umartwiać; opasywanie się rzemieniem pokutnym aż do krwi, unikanie zabaw.

http://www.voxdomini.com.pl/roz/fat_or.html#fat02, Dostep: 17.06.2017

[30] Wspomniany wielki znak, o którym jest mowa, miał miejsce według sprawozdania Łucji, w nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. Niezwykła zorza polarna oświetliła niebo. Ten tajemniczy fenomen widziany był w licznych krajach Europy, a także w Polsce. http://www.zaufaj.com/objawienia-maryjne/212-trzy-tajemnice-fatimskie.html

[31] http://www.zaufaj.com/objawienia-maryjne/212-trzy-tajemnice-fatimskie.html

[32] http://www.zaufaj.com/objawienia-maryjne/212-trzy-tajemnice-fatimskie.html

[33] wydarzenie, które miało miejsce 13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na placu świętego Piotra w Rzymie o godzinie 17:19. Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Ağcę w brzuch oraz rękę. Jak ustalili śledczy, chwilę wcześniej Ağca celował w jego głowę. Jan Paweł II schylił się wtedy do małej dziewczynki Sary Bartoli i wziął ją na ręce. Zamachowiec opóźnił oddanie strzału prawdopodobnie dlatego, że dziewczynka, którą papież trzymał na rękach, lekko przysłoniła go, co uniemożliwiło zamachowcowi dokładne wycelowanie  Papież wierzył, że swoje ocalenie zawdzięczał nie tylko szczęściu. Wyraził to słowami:Jedna ręka strzelała, a inna kierowała kulę. Ocalenie papieża przypisano Matce Bożej Fatimskiej, której pierwsze objawienie nastąpiło 13 maja 1917 r. Rok po zamachu papież udał się z pielgrzymką do Fatimy, a kulę wyjętą podczas operacji przekazał jako wotum za ocalenie. Umieszczono ją potem wewnątrz korony figury MBF. Wikipedia, dostęp: 17.06.2017.

[34] http://www.zaufaj.com/objawienia-maryjne/212-trzy-tajemnice-fatimskie.html

[35] “Nieznany świat” numer 9 ( 2016) , Artykuł : Piotr Cielebiaś pt. “ Niefizyczne kontakty i objawienia”

[36] “Nieznany świat” numer: 4 ( 2003), 5 ( 2005), 1 ( 2006), 5 ( 2008), 3 (2009), 6 ( 2012), 12 ( 2012)

[37] “Nieznany świat” numer 6 ( 2017) , Artykuł : Piotr Cielebiaś pt. “ Tajemnice fatimskie: przemilczane fakty”

[38] “Nieznany świat” numer 6 ( 2017) , Artykuł : Piotr Cielebiaś pt. “ Tajemnice fatimskie: przemilczane fakty”

[39]  ibid

[40]  portugalski historyk z Uniwersytetu w Porto. https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/11/06/fatima-z-dziejow-epokowej-manipulacji/ .

Nie znalazłam innych źródeł w języku polskim, które zawierałyby więcej danych na temat tego historyka.

[41] Nabożeństwo wynagradzające w Kościele katolickim. Stanowi część orędzia objawień fatimskich.

10 grudnia 1925 siostra Łucja otrzymać miała objawienie od dzieciątka Jezus, trzymanego przez Maryję i odsłaniającej serce oplecione cierniowym wieńcem: „Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię Świętą, odmówią Różaniec, i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”. Dalej Jezus miał tłumaczyć jakie to są zniewagi, za które należy zadość uczynić: „Córko moja, chodzi o pięć rodzajów zniewag, którymi obraża się Niepokalane Serce Maryi: 1.obelgi przeciw Niepokalanemu Poczęciu, 2. przeciw Jej Dziewictwu, 3. przeciw Jej Bożemu Macierzyństwu, 4.obelgi, przez które usiłuje się wpoić w serca dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść wobec nieskalanej Matki, 5. bluźnierstwa, które znieważają Maryję w Jej świętych wizerunkach. Zasady odprawiania nabożeństwa: 1.Spowiedź  w pierwszą sobotę miesiąca. Zalecane, aby spowiedź odbyła się w pierwszą sobotę, nie jest to jednak warunek konieczny. Należy być jedynie w stanie łaski  uświęcającej, przyjmując Komunię Świętą.https://pl.wikipedia., dostęp, 06.08.2017

[42] “Nieznany świat” numer 6 ( 2017) , Artykuł : Piotr Cielebiaś pt. “ Tajemnice fatimskie: przemilczane fakty”

[43] to tytuł książki ks Manuel José Gonçalves Couto opublikowanej w Portugalii w 1859 roku .To był najbardziej publikowana książka w tym kraju w XIX wieku : ponad 140 tysięcy kopii, które osiągnęły nakład w16 wydaniach między 1859 (wydanie 1) oraz 1904 (wydanie 16), https://pt.wikipedia.org/wiki/Miss%C3%A3o_Abreviada, dostęp: 06.08.2017.

[44] António de Oliveira Salazar (ur. 28 kwietnia 1889 w Santa Comba Dão, zm. 27 lipca 1970 w Lizbonie) – portugalski polityk, profesor ekonomii. W latach 1932–1968 pełnił funkcję premiera, a także ministra finansów (1928-1940) i ministra wojny (1936-1944). Twórca tzw. Nowego Państwa (Estado Novo), w którym sprawował władzę dyktatorską typu faszystowskiego, zakazał działalności partii politycznych, zwalczał opozycję, podczas wojny domowej w Hiszpanii wsparł gen. Franco dostawami broni i 15000 oddziałem ochotników, w czasie II wojny światowej zachował neutralność. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ant%C3%B3nio_de_Oliveira_Salazar , dostęp: 06.08.2017

[45] ANSA – włoska agencja prasowa założona 15 stycznia 1945 roku z siedzibą w Rzymie; Wikipedia, dostęp: 09.08.2017

[46] nie udało mi się znaleźć potwierdzenia tej informacji w innych źródłach polskojęzycznych

[47] “Nieznany świat” numer 6 ( 2017) , Artykuł : Piotr Cielebiaś pt. “ Tajemnice fatimskie: przemilczane fakty”

[48] http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20000626_message-fatima_pl.html, dostęp: 09.08.2017

[49] http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20000626_message-fatima_pl.html, dostęp: 09.08.2017

[50] Warto byłoby w tym miejscu dodać jeszcze następny werset, 22: “Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”.

W Komentarzu do NT William Barclay tak wyjaśnia te wersety: “W wierszach dziewietnastym i dwudziestym Paweł ostrzega Tesaloniczan, ażby nie lekceważyli darów. Prorocy w czasach Pawła byli praktycznie odpowiednikami kaznodziejów w czasach dzisiejszych. To właśnie prorocy nieśli zborom posłannictwo Boże. Paweł w istocie mówi: „Jeżeli jakiś człowiek ma coś do powiedzenia, pozwólcie mu to powiedzieć. Wiersze dwudziesty pierwszy i dwudziesty drugi mówią o stałej powinności

chrześcijanina. Musi on badać wszystkie rzeczy, przykładając do nich – jak kamień probierczy – Chrystusa. Nawet wtedy, kiedy jest mu ciężko, musi trzymać się tego, co dobre oraz trzymać się z daleka od wszelkiego rodzaju zła.”Natomiast David Stern w swoim Żydowskim Komentarzu do Nt napisał: “(…) fragment ten, podobnie jak 1 Kor 12, 14, zaleca obranie wyważonego kursu. Przesłań prorockich nie należy z definicji odrzucać, trzeba je jednakże oceniać na podstawie Pisma i powinni je też oceniać inni prorocy ( 1 Kor 14, 32-33)

[51] http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20000626_message-fatima_pl.html, Dostęp: 14.08.2017. Komentarz dotyczący objawień i interpretacji “trzeciej tajemnicy fatimskiej”został napisany przez ówczesnego Prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kardynała Josepha Ratzingera. Jeżeli ktoś chciałby zapoznać się bliżej z tą interpretacją, odsyłam do strony- link powyżej.

[52] http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20000626_message-fatima_pl.html,

[53] http://www.biblia.info.pl/biblia.html, dostep: 14.08.2017

[54] Objawienia amsterdamskie (znane również jako Orędzia Pani Wszystkich Narodów) – seria pięćdziesięciu sześciu objawień maryjnych, które miały miejsce w latach 1945-1959 w Amsterdamie. Najświętsza Maryja Panna objawiła się Idzie Peerdeman jako Pani Wszystkich Narodów, przekazując wizjonerce swój nowy Tytuł, Modlitwę i Obraz. Zasadniczym przesłaniem Orędzi jest prośba Pani Wszystkich Narodów o pracę na rzecz ogłoszenia w Kościele nowego, piątego dogmatu maryjnego – o Maryi Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce. Objawienia zostały uznane za mające pochodzenie nadprzyrodzone 31 maja 2002 roku przez biskupa diecezji Haarlem-Amsterdam, Jozefa Punta. Decyzja biskupa nie została jednak dotąd oficjalnie potwierdzona przez Kongregację Nauki Wiary, a same objawienia wciąż nie przestają budzić kontrowersji. Wikipedia, dostęp: 14.08.2017

[55] http://www.voxdomini.com.pl/roz/amsterdam/amsterd.html, dostep: 14.08.2017

[56] https://gloria.tv/article/c7RPZNv1E3Yb62c84AHCY2Z1B/language/VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F, dostęp: 14.08.2017

[57] http://www.duchprawdy.com/amsterdam_objawienie_nowy_dogmat.htm, dostep: 14.08.2017. Wszystkie następujące po sobie przekazy cytuję z tej strony

[58] https://gloria.tv/article/c7RPZNv1E3Yb62c84AHCY2Z1B/language/VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F, dostep:14.08.2017

[59] wszystkie cytaty z objawień do Idy Peederman zaczerpnęłam ze strony: http://www.duchprawdy.com/amsterdam_objawienie_nowy_dogmat.htm, dostęp: 14.08.2017

[60] Pełna treść oświadczenia: http://www.p-w-n.de/Oswiadczenie%20M.M.htm, dostęp: 14.08.2017

[61] http://www.duchprawdy.com/akita.htm, dostęp: 14.08.2017

[62] swoją relację oparłam na informacjach ze strony: http://www.duchprawdy.com/akita.htm, dostęp: 24.08.2017

[63] https://pl.aleteia.org/2017/05/15/co-franciszek-tak-naprawde-powiedzial-o-medjugorie/, dostęp: 24.08.2017 r.; pogrubienia w tekście cytowanym

[64] wszystkie następujące po sobie od tego miejsca cytaty zaczerpnęłam ze strony:

http://www.medjugorje.ws/pl/messages/docs-short-history/#ch1-1, dostęp, 27.08.217

[65] Nowenna – nabożeństwo w liturgii katolickiej lub prywatna modlitwa, które odprawia i odmawia się przez dziewięć kolejnych dni, zazwyczaj poprzedzające większe święto lub uroczystości, np. nowenna przed Niedzielą Miłosierdzia Bożego, zaczynająca się w Wielki Piątek. Nowenna może być też odprawiana przez 9 dni, tygodni lub lat.