A co z krytyką biblijną?

Krytyka biblijna niepokoi wielu chrześcijan, co jest chyba zrozumiałe, zważywszy na fakt, że ustalenia krytyków niekiedy burzą tradycyjny pogląd na historię Biblii. Spróbujmy przyjrzeć się temu, co określa się jako kierunek historyczno – krytyczny w podejściu do Biblii, na przykładzie Starego Testamentu.

Teoria Źródeł Pięcioksięgu

Historia podejścia, posługującego się tzw. krytyką historyczno – literacką sięga XVIII w., okresu oświecenia, gdy zaczęto racjonalizować podstawowe zasady wiary chrześcijańskiej. H. B. Witter i francuski lekarz Jean Astruc zwrócili uwagę na pewne odmienne tradycje, które ich zdaniem wykorzystał Mojżesz lub inny, nieznany z imienia redaktor spisując Księgę Rodzaju. Podstawą dla wydzielenia tych tradycji – źródeł było kryterium imion Bożych: Jahwe i Elohim. Każda z tradycji preferować miała jedno z tych imion. Krytyka biblijna rozwinęła się szczególnie mocno w Niemczech, w XIX w, gdzie podstawy jej tworzył K. H. Graf. Klasyczną formę uzyskała w dziełachJuliusa Welhausena w 3 ćwierci tego stulecia. Z niewielkimi modyfikacjami system stworzony i rozpowszechniony przez Welhausena utrzymuje się w nauce do dzisiaj. Welhausen zwrócił uwagę na etapowość powstawania Pisma, wyróżniając kilka warstw tradycji. Za najstarszą uznał tradycję Jahwistyczną (J), którą umieścił w IX w. przed Chrystusem. Młodsza i niezależna od niej była tradycja Elohistyczna  (E) datowana na VIII w. Pierwszą wiąże się ze środowiskiem jerozolimskim, drugą z północnym królestwem Izraela. Wydzielenie tych warstw nastręcza badaczom licznych trudności, wobec czego uznaje się je za ściśle połączone około VII w. Do młodszych nurtów zalicza się tradycję Deuteronomiczną (D), której najważniejszą realizacją jest Księga Powtórzonego Prawa. Powstała ona dopiero w okresie reform króla Jozjasza, w VII w. Kolejna warstwa zawarta w Pięcioksięgu, tzw. Kapłańska (P z języka niemieckiego Priesterschrift) odnoszona jest do okresu, po powrocie Izraela z niewoli babilońskiej. Wiązana jest z Ezdraszem i V wiekiem przed Chrystusem. Do ostatecznej redakcji Pięcioksięgu dojść miało dopiero w II w. przed Chr. Istnieją różnice pomiędzy autorami w datowaniu poszczególnych źródeł tradycji biblijnej. Różnice te dotyczą także samych warstw tej tradycji. Część badaczy skłonna jest łączyć źródła J i E. Inni wydzielają kolejne kolejne warstwy, rozdzielając np. źródło J. Jeszcze inni negują zasadność wyróżnienia P. Większość biblistów dość bezkrytycznie przyjmuje jednak klasyczne rozwiązanie Welhausena.

Uważny czytelnik Biblii zauważy, pewien wytrych którym posłużyli badacze zajmujący się teorią źródeł. Momenty spisania poszczególnych warstw tradycji połączyli z wydarzeniami znanymi z tradycji biblijnej. I tak powstanie źródła D związano ze znalezieniem Prawa za czasów Jozjasza, a P z odczytaniem Księgi Prawa przez Ezdrasza. Ciekawe, że krytycy biblijnej tradycji skłonni są zaufać tejże tradycji właśnie w tych, a nie innych punktach. Te momenty historyczne, w których doszło do powstania poszczególnych dokumentów (lub źródeł) Pięcioksięgu nazywane są niemieckim terminem Sitz in Leben.

Historia form literackich Starego Testamentu – Formgeschichte

Zwykle badania form literackich Starego Testamentu opiera się na założeniu istnienia w nim dokumentów lub  źródeł, zgodnie z teorią źródeł. Niekiedy też bada się odrębne jednostki literackie. Analizy takiej w odniesieniu do Pięcioksięgu i Psalmów dokonał H. Gunkel (1862-1932). Zwrócił w nich uwagę na motywy literackie w ich kontekście historyczno – kulturowym (Sitz in Leben), próbując rekonstruować kultowe, polityczne, a nawet psychologiczne okoliczności ich powstania. Efektem tych badań było podkreślenie (wbrew tradycji) anonimowości utworów biblijnych.

Historia tradycji – Traditionsgeschichte

Zakłada, iż formy literackie jakie znajdujemy w Biblii są efektem i ostatnim ogniwem długiego rozwoju tradycji. Metoda ta zajęła się badaniami stosunków społecznych, politycznych i religijnych, które były domniemanymi czynnikami stojącymi u genezy powstania poszczególnych opowieści i innych dzieł literackich zawartych w Biblii. Efekty do jakich dochodzili badacze tej szkoły (np. M. Noth) były wysoce hipotetyczne. Np. w starotestamentowej historii rywalizacji Jakuba i Ezawa widziano echo antagonizmów między starozytnymi grupami pasterzy i myśliwych.

Historia Redakcji – Redaktiongeschichte

Zwróciła uwagę na pewien teologiczny i literacki zamysł jaki przejawiają poszczególne Księgi biblijne. Badacze w tym kierunku badają kompozycję tekstu i sposób przekazu treści, zwracając uwagę na rolę anonimowych oczywiście redaktorów, którzy zebrali dostępne źródła i skomponowali je tak by przekazać określone teologiczne przesłanie.

Analogiczne kierunki badań podejmowano także w odniesieniu do Nowego Testamentu. Powstała mianowicie teoria źródeł próbująca rozwiązać tzw. problem synoptyczny (związki pomiędzy ewangeliami synoptycznymi: Marka, Mateusza i Łukasza) postulują m.in. istnienie domniemanego źródła Q i pierwszeństwo ewangelii Marka, z której korzystać mieli pozostali ewangeliści. Formgeschichte w odniesieniu do Nowego Testamentu stosowali zwłaszcza M. Dibelius i R. Bultmann dochodząc do skrajnych twierdzeń o całkowitej historycznej niewiarygodności Ewangelii. Badacze Redaktiongeschichte widzą natomiast w ewangelistach redaktorów, którzy w określonym Sitz in Leben konkretnych Kościołów I i II wieku komponowali na podstawie starszych źródeł historię Jezusa.

Szeroka recepcja badań krytycznych nad Biblią nie spowodowała „śmierci” tradycyjnego podejścia konserwatywnego, charakterystycznego zwłaszcza dla konserwatywnych kręgów w USA, choć nie tylko. Oba kierunki wydają się być jednak całkowicie na siebie zamknięte. Bibliści operujący teorią źródeł traktują ją jako paradygmat dla wszelkich swoich badań. Zasadniczo teorii tej już się nie dowodzi. Tworzy się natomiast n.p. opracowania teologii Starego Testamentu, w których rozróżnia się teologię J od teologii E, D i P. W ten sposób kompletnie ignoruje się literacką jedność ksiąg biblijnych. Przedstawicieli środowiska konserwatywnego traktuje się jak niedouczonych fundamentalistów z którymi nie warto podejmować dyskusji. Z drugiej strony, konserwatyści kluczową rolę przypisują wewnętrznym świadectwom biblijnym i wychodzą z założenia, że Biblia jest nieomylna. Kiedy więc np. Jezus w Nowym Testamencie mówi o Pismach Mojżesza, to uważa się, iż w ten sposób poświadcza ich mojżeszowe autorstwo. Liberalnych biblistów traktuje się jak niebezpiecznych heretyków, poświęcając całą energię na dość prostą apologetykę. Interesujący jest proces recepcji teorii źródeł wśród badaczy związanych z Kościołem Rzymskokatolickim. Po początkowej nieufności krytyka form została szeroko przyjęta i stanowi podstawę kształcenia na katolickich uczelniach teologicznych.

W ostatnich latach upowszechnił się także kierunek zw. analizą retoryczną badający ów literacki kształt nadany Pismu przez jego autorów. Po nieudanych próbach dopasowania tekstu biblijnego do norm retoryki klasycznej (grecko – rzymskiej), zauważono, że wzroców doszukiwać się należy w świecie semickim, zaś ocenianie jej wedle klasycznych zasad retoryki jest błędem. W trakcie tych badań okazało się, że obserwowane wcześniej powtórzenia pewnych wątków, które uznawano za świadectwo wielości tradycji, są elementem misternej konstrukcji literackiej i ściśle odpowiadają bezdyskusyjnie przyjmowanym na mniejszym poziomie tekstu zabiegom literackim, takim jak paralelizmy, inkluzje, powtórzenia i chiazmy. Tak więc o ile teoria źródeł uznawała powtarzające się wątki (tzw. dublety – np. Abraham, który określa swoją żonę Sarę jako siostrę, aby ochronić swój dobytek, raz w Egipcie – Gen 12, 9 – 13, 2, później w Kanaanie – Gen 20, 2-18) za efekt uwzględnienia przez redaktora dwóch tradycji, dotyczących zasadniczo ewentualnie jednego wydarzenia, analiza retoryczna pozwala zauważyć literacką jedność obu opisów:

A. Genealogia Teraha (11:27-32)

B. Początek duchowej wędrówki Abrahama (12:1-9).

C. Sara w niebezpiecznym miejscu; Abraham i Lot rozstają się (12:10 – 13:18).

D. Abraham ratuje Sodomę i Lota (14:1-24).

E. Przymierze z Abrahamem (15:1-16:16).

E’. Przymierze z Abrahamem (17:1-18:15)

D’. Abraham modli się o Sodomę i Lota (18:16n)

C’. Sara w niebezpiecznym miejscu; Abraham i Ismael rozstają się (20:1-21:34).

B’. Koniec duchowej wędrówki Abrahama (22:1-19)

A’. Genealogia Nahora (20:20-24).

za: Sidney Greidanus „Preaching Christ from the Old Testament”

Zestawione w ten sposób opowieści Księgi Genesis tworzą więc układ chiazmu. Są elementem przemyślanej kompozycji, wskazującej raczej na pracę jednego człowieka, niż na dość chaotyczną robotę anonimowego redaktora kompilujące pradawne przekazy.

Zwróćmy uwagę na tekst, uważany niekiedy za klasyczny „przykład” teorii źródeł. Dla wielu czytelników Biblii zaskoczeniem będzie zapewne, iż niektórzy bibliści skłonni są opis biblijnego potopu rozdzielać na skompilowany z dwóch odmiennych tradycji.

Źródło J (ok. X w. przed Chr.) Źródło P (ok. V w. przed Chr.)
Gen 6,5-8Kiedy zaś Jahwe widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Jahwe rzekł: Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem. Tylko Noego Jahwe darzył życzliwością. Gen 6,9-13Oto dzieje Noego. Noe, człowiek prawy, wyróżniał się nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Elohim żył Noe. A Noe był ojcem trzech synów: Sema, Chama i Jafeta. Ziemia została skażona w oczach Elohim. Gdy Elohim widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią.
Gen 7,1-5A potem Jahwe rzekł do Noego: Wejdź wraz z całą twą rodziną do arki, bo przekonałem się, że tylko ty jesteś wobec mnie prawy wśród tego pokolenia. Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i samicę;  również i z ptactwa – po siedem samców i po siedem samic, aby w ten sposób zachować ich potomstwo dla całej ziemi.  Bo za siedem dni spuszczę na ziemię deszcz, który będzie padał czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aby wyniszczyć wszystko, co istnieje na powierzchni ziemi – cokolwiek stworzyłem.  I spełnił Noe wszystko tak, jak mu Jahwepolecił. Gen 6,14-22Ty zaś zbuduj sobie arkę z drzewa żywicznego, uczyń w arce przegrody i powlecz ją smołą wewnątrz i zewnątrz. A oto, jak masz ją wykonać: długość arki – trzysta łokci, pięćdziesiąt łokci jej szerokość i wysokość jej – trzydzieści łokci.  Nakrycie arki, przepuszczające światło, sporządzisz na łokieć wysokie i zrobisz wejście do arki w jej bocznej ścianie; uczyń przegrody: dolną, drugą i trzecią.  Ja zaś sprowadzę na ziemię potop, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko, co istnieje na ziemi, wyginie,  ale z tobą zawrę przymierze. Wejdź przeto do arki z synami twymi, z żoną i z żonami twych synów.  Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą od zagłady.  Z każdego gatunku ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi po parze; niechaj wejdą do ciebie, aby nie wyginęły.  A ty nabierz sobie wszelkiej żywności – wszystkiego, co nadaje się do jedzenia – i zgromadź u siebie, aby była na pokarm dla ciebie i na paszę dla zwierząt.  I Noe wykonał wszystko tak, jakElohim polecił mu uczynić.
Gen 7,7-10,12,16b-17a Noe wszedł z synami, z żoną i z żonami swych synów do arki, aby schronić się przed wodami potopu. Ze zwierząt czystych i nieczystych, z ptactwa i ze wszystkiego, co pełza po ziemi,  po dwie sztuki, samiec i samica, weszły do Noego, do arki, tak jak mu Elohim rozkazał.  A gdy upłynęło siedem dni, wody potopu spadły na ziemię. […] przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy padał deszcz na ziemię. […] Jahwe zamknął za nim drzwi.  A potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i podniosły arkę ponad ziemię. Gen 7,6,11,13-16aNoe miał sześćset lat, gdy nastał potop na ziemi. […]  W roku sześćsetnym życia Noego, w drugim miesiącu roku, siedemnastego dnia miesiąca, w tym właśnie dniu trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty nieba; […] I właśnie owego dnia Noe oraz jego synowie, Sem, Cham i Jafet, żona Noego i trzy żony jego synów weszli do arki, a wraz z nimi wszelkie gatunki zwierząt, bydła, zwierząt pełzających po ziemi, wszelkiego ptactwa . Wszelkie istoty, w których było tchnienie życia, weszły po parze do Noego do arki. Gdy już weszły do arki samiec i samica każdej istoty żywej, jak Elohim rozkazał Noemu
Gen 7,17b,22-23A potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i podniosły arkę ponad ziemię […] Wszystkie istoty, w których nozdrzach było ożywiające tchnienie życia, wszystkie, które żyły na lądzie, zginęły. I tak wygubił doszczętnie wszystko, co istniało na ziemi, od człowieka do bydła, zwierząt pełzających i ptactwa powietrznego; wszystko zostało doszczętnie wytępione z ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce. Gen 7,18-21,24Kiedy przybywało coraz więcej wody i poziom jej podniósł się wysoko ponad ziemią, arka płynęła po powierzchni wód. Wody bowiem podnosiły się coraz bardziej nad ziemię, tak że zakryły wszystkie góry wysokie, które były pod niebem. Wody się więc podniosły na piętnaście łokci ponad góry i zakryły je. Wszystkie istoty poruszające się na ziemi z ptactwa, bydła i innych zwierząt i z wszelkich jestestw, których było wielkie mnóstwo na ziemi, wyginęły wraz ze wszystkimi ludźmi […] A wody stale się podnosiły na ziemi przez sto pięćdziesiąt dni
Gen 8,2b-3a,6-12 […] deszcz przestał padać z nieba. Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie […] A po czterdziestu dniach Noe, otworzywszy okno arki, które przedtem uczynił, wypuścił kruka; ale ten wylatywał i zaraz wracał, dopóki nie wyschła woda na ziemi. Potem wypuścił z arki gołębicę, aby się przekonać, czy ustąpiły wody z powierzchni ziemi. Gołębica, nie znalazłszy miejsca, gdzie by mogła usiąść, wróciła do arki, bo jeszcze była woda na całej powierzchni ziemi; Noe, wyciągnąwszy rękę, schwytał ją i zabrał do arki. Przeczekawszy zaś jeszcze siedem dni, znów wypuścił z arki gołębicę i ta wróciła do niego pod wieczór, niosąc w dziobie świeży listek z drzewa oliwnego. Poznał więc Noe, że woda na ziemi opadła. I czekał jeszcze siedem dni, po czym wypuścił znów gołębicę, ale ona już nie powróciła do niego Gen 8,1-2a,3b-5,13aAle Bóg, pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych i o wszystkich zwierzętach, które z nim były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. Zamknęły się bowiem zbiorniki Wielkiej Otchłani […] po upływie stu pięćdziesięciu dni się obniżyły. Miesiąca siódmego, siedemnastego dnia miesiąca arka osiadła na górach Ararat. Woda wciąż opadała aż do miesiąca dziesiątego. W pierwszym dniu miesiąca dziesiątego ukazały się szczyty gór. […] W sześćset pierwszym roku, w miesiącu pierwszym, w pierwszym dniu miesiąca wody wyschły na ziemi […]
Gen 8, 13b, 20-22Noe, zdjąwszy dach arki, zobaczył, że powierzchnia ziemi jest już prawie sucha […] Noe zbudował ołtarz dlaJahwe i wziąwszy ze wszystkich zwierząt czystych i z ptaków czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu. Gdy Jahwe poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. Będą zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc. Gen 8,14-19; 9,1-7 A kiedy w miesiącu drugim, w dniu dwudziestym siódmym ziemia wyschła, Elohim przemówił do Noego tymi słowami: Wyjdź z arki wraz z żoną, synami i z żonami twych synów. Wyprowadź też z sobą wszystkie istoty żywe: z ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi; niechaj rozejdą się po ziemi, niech będą płodne i niech się rozmnażają. Noe wyszedł więc z arki wraz z synami, żoną i z żonami swych synów. Wyszły też z arki wszelkie zwierzęta: różne gatunki zwierząt pełzających po ziemi i ptactwa, wszystko, co się porusza na ziemi. […] Po czym Elohimpobłogosławił Noego i jego synów, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie – upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego – o życie brata. Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Elohim. Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie

Zwróćmy uwagę na to, że aby zestawić owe domniemane tradycje badacze całkowicie zignorowali tekst. Dla utrzymania logiki narracji rozdzielono nie tylko większe partie tekstu ale nawet poszczególne zdania. Całkowicie pominięto kwestie typowych dla hebrajskiej retoryki paralelizmów. Powtórzenia potraktowano jako pochodzące z odrębnych źródeł. Co więcej postąpiono niekonsekwentnie wobec kryterium imienia Bożego. Rzekome źródło Jahwistyczne posługuje się bowiem imieniem Elohim. Uważne studium całego fragmentu pozwala na zarejestrowanie jego wewnętrznej spójności i struktury, która została pominięta. Przez tekst przewijają się charakterystyczne frazy, rodzaj refrenu złożonego z dwóch części: „wejść do arki / wprowadzić do arki” oraz „z wszelkich zwierząt” – „z wszelkiego ptactwa”. Występują one zarówno w rzekomym źródle J, jak i P w tym samym brzmieniu:

Zapowiedź – nakaz:

* „wejdziesz do arki ty i twoi synowie…” – w. 6,18
* „z wszelkich istot żyjących… z wszelkiego ptactwa” – w. 6,19-20
* „wejdź do arki ty i cały twój dom…” – w. 7,1
* „z wszystkich zwierząt czystych… także z ptactwa niebieskiego…” – w. 7, 2-3

Wchodzi:

* „wszedł więc Noe z synami…” – w. 7,7
* „ze zwierząt czystych i ze zwierząt nieczystych, i z ptactwa…” – w. 7,8
* „weszli do arki Noe oraz Sem, Cham, Jafet…” – w. 7,13
* „wszelkie zwierzęta…, wszelkie ptaki…” – w. 7,14

Wychodzi

* „wyjdź z arki ty i żona twoja…” – w. 8,16
* „wyprowadź z sobą wszelkie zwierzęta” – w. 8,17
* „wyszedł więc Noe z synami swymi” – w. 8,18
* „wszelkie zwierzęta… i wszelkie ptactwo” – w. 8,19

Tekst wskazuje więc na przemyślaną i uporządkowaną strukturę, zorganizowaną wokół powtórzeń i paralelizmów. Jest spójny. Wydaje się, że podobnego zabiegu rozdzielenia narracji na rzekome źródła można dokonać na niemal każdym tekście biblijnym. Pomaga w tym ów charakterystyczny styl hebrajski. W. H. Green przygotował podobną analizę dla przypowieści o synu marnotrawnym, której żaden badacz nie uważa w rzeczywistości za efekt kompilacji z dwóch źródeł. Zabieg ten ukazuje arbitralność postępowania zwolenników teorii źródeł:

Źródło A Źródło B
11  Pewien człowiek miał dwóch synów.
12a  Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. […] 13  Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko,  […] roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14  […] zaczął cierpieć niedostatek.
16b  […] nikt mu nie dawał. […]

20  Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. […] wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21  A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. 22  Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. […] 24  ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; […] I zaczęli się bawić. 25  Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, […] 28  Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu.

29  Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.
30  Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę.
31  Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.
32  A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się.

[Pewien człowiek miał dwóch synów.] 12b Podzielił więc majątek między nich. 13b [a jeden z nich] odjechał w dalekie strony 14. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie […] 15  Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie,  17  Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.18  Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie;
19  już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20b A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; 23  Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, […] 24 zaginął, a odnalazł się. […] 25b [drugi zaś syn] usłyszał muzykę i tańce. 26  Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27  Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. […] 32b zaginął a odnalazł się.

Roland Meynet znany badacz posługujący się analizą literacką. w trakcie swoich badań doszedł do następujących wniosków, które pozwolimy sobie tutaj przytoczyć: „Rozpatrywanie tekstu jako posiadającego własną logikę prowadzi do niedowierzania wszystkiemu, co automatycznie interpretuje istniejące w nim niezręczności jako ślad historii jego redagowania. Oczywiście, nie można zaprzeczyć, że teksty te, podobnie jak wszystkie teksty (także obecnego wykładu), zostały opracowane redakcyjnie, nawet przez kilka osób. Stąd w wątpliwość podana zostaje jednostronna interpretacja faktów wchodzących po prostu w zakres praw kompozycji tekstu, jako oznak wskazujących na źródła, a więc i na pochodzenie z różnych epok. To co krytyka literacka nazywa „dubletami”, w których upatruje późniejsze dodatki, można, jak się wydaje, lepiej wytłumaczyć w większości przypadków zasadą binarności, której nikt nie neguje na poziomie dystychu [dwuwiersza, a więc paralelizmu w ramach dwóch następujących po sobie wersetów – przyp. mój] (…) Z punktu widzenia retoryki i logiki biblijnej wiele z tych oznak mających świadczyć o „warstwach” redakcyjnych, nie ma uzasadnienia” (R. Meynet, Wprowadzenie do hebrajskiej retoryki biblijnej, tł. K. Łukowicz, T. Kot, Kraków: Wydawnictwo WAM 2001, s. 190).

Możemy więc uznać, że analiza tekstów biblijnych zgodna z gatunkami i formami literackimi nie wspiera teorii źródeł.

Analizując Pięcioksiąg warto zwrócić uwagę na kwestię imienia Bożego. Kryterium wydzielania poszczególnych tradycji na podstawie tego imienia przestaje mieć jakikolwiek sens, kiedy bada się kontekst użycia obu. Okazuje się, że imię Jahwe pojawia się zazwyczaj w kontekście przymierza i wierności narodowi wybranemu, proroków, relacji z człowiekiem. Imię to, zgodnie z Księgą Wyjścia 3, 14 oznacza „Jestem” i jest wyrazem obecności Pana przy Izraelu. Drugie imię – Elohim (dosłownie „bogowie”) pojawia się zazwyczaj w kontekście narodów pogańskich, imię to pojawia się także wówczas gdy mowa jest o generalnej koncepcji Boga. Elohim może być użyte na określenie bóstwa pogańskiego. Jahwe nigdy. Jest ono ściśle związane z Izraelem i jego Bogiem.

Analiza kontekstu występowania imion Bożych wskazuje, że nie mogą one być wskaźnikiem dla wydzielania poszczególnych warstw tradycji Pięcioksięgu.

Teoria Welhausena opracowana została w XIX w., kiedy badania archeologiczne nad światem Biblii były w powijakach. Daleki jestem od głoszenia chwytliwych haseł w stylu „kamienie krzyczą o prawdziwości Biblii”. Źródła archeologiczne są nieme. Nigdy nie krzyczą. Krzyczą ich interpretatorzy. Jednak dotychczasowe badania pozwoliły w znaczący sposób zsynchronizować realia opisywane w Księdze Rodzaju z okresem patriarchów. Można wykazać szereg zbieżności między Kodeksem Przymierza a znanymi nam ze źródeł archeologicznych traktatami hetyckimi z XIV i XIII w. przed Chrystusem. Tekst biblijny dobrze odpowiada więc realiom bardzo bliskim czasom Mojżesza. Także szereg zwyczajów opisywanych w Pięcioksięgu znajduje potwierdzenie w źródłach archeologicznych i pisanych z epoki patriarchów oraz epoki w której umieszcza się życie Mojżesza. Wiele z nich w późniejszym okresie nie było znane. Niekiedy odkrycia archeologiczne w wyjątkowo wyraźny sposób wskazują na konieczność zmiany tradycyjnej chronologii zwolenników teorii źródeł. Przykładowo: w latach 1979 – 1980 w czasie prac wykopaliskowych prowadzonych w dolinie Gehenny odkryto dwie srebrne blaszki, zwinięte w rulony, na których zidentyfikowano napis z tekstem tzw. błogosławieństwa Aarona: „Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie” (Num 6,24-25). Błogosławieństwo kapłańskie zaliczano do najmłodszej, powygnaniowej tradycji P, określanej jako V – wieczna. Tymczasem oba ruloniki datowane są na VI wiek przed Chr., są więc o stulecie młodsze od dotychczasowej chronologii źródła P. Apriorycznie ustalona chronologia Welhausena znów zawodzi?

Badania archeologiczne wielokrotnie postawiły pod znakiem zapytania chronologię powstawania Pięcioksięgu ustaloną przez zwolenników teorii źródeł.

Teoria źródeł aczkolwiek frapująca i wskazująca na znaczenie kontekstu historycznego ma oczywiste słabości. Nie należy jednak całkowicie negować uzyskanych w ten sposób wyników. Badania nad tekstami z Qumran oraz rękopisami innymi od tradycyjnego tekstu masoreckiego wskazują, że istniały rozmaite tradycje, niejednokrotnie zmieniane i dostosowywane w późniejszym okresie do aktualnej sytuacji. Nie ma jednak powodów, by nie wiązać powstania zasadniczego zrębu Pięcioksięgu z Mojżeszem. Bez wątpienia w jego skład weszły jeszcze starsze tradycje ustne lub spisane. Nie można też pominąć późniejszych uzupełnień, a nawet przekształceń, które zachodziły w różnych okresach historycznych. Trudno przypuszczać by Mojżesz opisywał własną śmierć (Deut 34). Wydaje się jednak, że zasadnicza forma Tory musiała być ustalona na długo przed okresem, na który jej redakcję ustalają zwolennicy teorii źródeł.

Pamiętajmy więc, że teoria źródeł nadal pozostaje teorią. Traktowanie jej jako „pewnika” przez licznych komentatorów i teologów, a nawet dowodzenie przy jej pomocy swoich tez, jest działaniem niezbyt rozsądnym i nie koniecznie metodologicznie poprawnym.

 

Jerzy Sikora (Gunther)